Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Kawały Mięsne > Sny nasze kolorowe.
Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · przed dinozaurami
Różne mamy zapewne. Straszne, dziwne, kolorowe, czarnobiałe, mono, stereo lub w 3D. Często na granicy snu z jawą. Często jak w Incepcji - sny we śnie.

Ostatni zuważyłem, że biorąc jeden z leków na nadciśnienie późnym wieczorem (Amlozek się nazywa) sny mam bardzo kolorowe i z tak fajną fabułą, że postanowiłem, że Wam je przytoczę po krótce.

Być może macie podobne. Być może równie fajne jak ja. Podzielmy się nimi. Pośmiejemy się razem.

1. WŁAM DO BANKOMATU.

Z racji wykonywanego zawodu i tego, że środowisko kart płatniczych nie jest mi obce od ponad 15 lat - przyśniło mi się coś takiego.

Otóż zostałem zaszantażowany przez grupę znajomych (twarze we śnie były zamazane) i wyciągnęli niby ode mnie wiadomości jak można się włamać do bankomatu (sam chciałbym wiedzieć jak ).

Nie ważne. Ważne, że włam im się udał.

W kolejnej scenie stoję wraz ze włamywaczami w jakiejś wszchstronnej kuchni i obserwuję jak jeden z nich w takim wielkim durszlaku płucze dużą ilość bilonu - pod bierzącą ciepłą wodą (zapewne synonim prania brudnych pieniędzy). Zastanawiającą rzeczą powinien już być ten bilon z bankomatu, ale OK. W snach to możliwe.

Z drugiej strony wieczorem przed snem płukałem rybkom z akwarium w ten sposób kamyki, więc widzicie tu pewną zależność.

Pytam więc :

- Skok się udał ?
- Nooo !!!!
- I jaki łup ???
- 29.000 zł + 800 zł z depozytu !
- 800 zł z depozytu ?
- Tak. Bo jak się właśnie włamywaliśmy, to przylazł jakiś gostek i chciał we wpłatomacie zrobić wpłatę na 800 zł. To powiedzieliśmy żeby nam dał tą kasę i że zrobimy to za niego- dał nam - więc mamy 800 zł górką. Okej sen to sen .. we śnie tez bym im dał.

Pytam dalej :

- Ale jak w ogóle te skok przeprowadziliście ?
- No normalnie. Wypłaciliśmy gotówkę na nasze karty.
- Eee .. jak to na wasze ? Na swoje własne wypłacaliście ???
- No tak ... a jak inaczej ??
- No to co do cholery za skok ??? Jak wypłacaliście na własne to wprowadzaliście swoje PIN-y - do swoich kart. To gdzie ten włam ?? Normalna transakcja !!! Przecież Bank Was za to obciąży !!!
- O nie, nie !!! To był chytry plan i bank do tego nie dojdzie. Owszem wypłacaliśmy na nasze karty, ale poprzez angielskojęzyczne menu. Bank w życiu do tego nie dojdzie !!!
- Jak nie dojdzie ??? CO MA PIERNIK DO WIATRAKA !!!
- A MA !!! Razem z nami był kolega Simi z Litwy !!! (jeden z moich firmowych adminów).
- No i co z tego ???
- Ech głupi jesteś !!!! SIMI PRZECIEŻ NIE ZNA ANGIELSKIEGO !!! W ŻYCIU NIE DOJDĄ !!!

No tak. To wszystko tłumaczy. Jednym słowem udany skok !

2. BITWA O PRAGĘ PÓŁNOC

Sen mnie opanował po obejrzeniu trailera do Bitwy o Los Anglese i zapewne to miało wpływ. Sen był strasznie długi i skomplikowany. W każdym bądź razie niesamowicie realistyczny. Statki kosmiczne fruwały nad Warszawą. Walczyłem z machinami obcych. Ukrywałem się przed nimi. Tworzyłem i przewodziłem grupie "Resistance".
W pewnym momencie okazało się, że część ludzi porwana przez obcych została na ich modłę scyborgowana. Ale, niektórzy nie utracili do końca resztek człowieczeństwa i pomagali tym, którzy się jeszcze ukrywali. I tak się złożyło, że wśród tych scyborgowanych była moja koleżanka z pracy. Kiedy już zanosiło się na to, że za chwilę zginę, tudzież zostanę przez Obcych w końcu uwięziony, koleżanka w ostatniej chwili mnie ocaliła i pokazała drogę ucieczki.

Prowadziła mnie jakimiś kanałami i piwnicami i w końcu dotarliśmy do jakiegoś podziemnego schronu. O dziwo wyglądał dziwnie jak na schron - bo za oknem roztaczała się przeurocza panaorama Tart z Giewontem na czele (pewnie hologram - kto wie). W każdym bądź razie miała to być moja czasowa kryjówka. Koleżanka mówi :

- Misiek ! Jak byś zgłodniał to na parapecie są ziemniaki.

Faktycznie leżała tam torba foliowa z Biedronki z zawartością około 3 kg ziemniaków, które zapewne leżały tu nie od wczoraj, bo już puszczały korzonki.

Ochłonąwszy nieco zapytałem :

- Ale przecież one są surowe. Mam tu przetrwać jedząc surowe ziemniaki ??

Na co kumpela :

- O nie ! Nauczę cię czegoś. Otóż pstrykając w odpowiedni sposób nad tymi ziemniakami (tu pstryknęła nad nimi) i wywołując odpowiednie wibracje, jesteś w stanie zmienić ich strukturę atomową. Tym samym już po chwili będą ugotowane - lub jak wolisz w "mundurkach". I to bez wody !

I faktycznie były.

Obudziwszy się - chciałem to od razu stestować. Ale niestety okazało się, że z ziemniaków w domu mam tylko ryż, wiec nie wyszło. Muszę jeszcze trochę potrenować. Ale ryż preparowany też jest niezły. Jutro spróbuję z kukurydzą.


--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
yolay - Superbojowniczka · przed dinozaurami


moje się chyba nie nadają

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.

Muszę sobie przypomnieć moje pokręcone sny, albo poczekam, aż coś nowego mi się przyśni

connemara

--
Na wyczyny /teściowej,rządu,..itp/ oka nie przymykaj! Chyba że drugim patrzysz przez wizjer celownika. *##* Jest grzech który ksiądz wybacza mi ZAWSZE, ja sobie NIGDY. To grzech abstynencji!!

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
Bo Amlozek się rano bierze, na wieczór to Simvacard
Wiem bo lekarz mi tak przepisał.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wegos - Superbojownik · przed dinozaurami
Misiek, bierz pół.

--
Sygnatura spełnia normy UE, Sanepidu, PPoż, BHP, i JM. Posiada certyfikat ISO 9001.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
duchuer - Superbojownik · przed dinozaurami
:misiek
a to na Targowej było, czy na placu Hallera?

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · przed dinozaurami
:maciek_cherokee nie prawda :P rano biorę Loristę :P

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.

to ja pójdę potrenować pstrykanie

kimjest_iron
Misiek, nie słuchaj Wegosa, bierz dwa!

--

b6a6c6a
b6a6c6a - Superbojownik · przed dinozaurami
oj to ja dzisiaj rano (ok godziny temu) jak się obudziłem to mi kamień z serca cokolwiek spadł. Sen miałem szalenie wesoły, mianowicie, że uszkodziłem się na rowerze. Znowu. Kiedyś już sobie zęby powybijałem (tak serio), natomiast dzisiaj śniło mi się, że sobie jakimś cudownym sposobem przewracając się na rowerze uciąłem lewą dłoń. I, kurna, nikt z rodziny nawet mnie nie żałował, tylko się wszyscy śmiali. A zamiast protezy porządnej dostałem nadmuchaną rękawiczkę... Do dupy. Idę zjeść śniadanie.

--
Tak.

b6a6c6a
b6a6c6a - Superbojownik · przed dinozaurami
Przepraszam za flooda, ale jakby co - rękawiczka nie miała być do dupy

--
Tak.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Mi się śnił kiedyś ujemny pies. Mówił, że jest chodzącą depresją i gdziekolwiek by nie poszedł tam jest najniższym punktem terenu. Po prostu chodząca dziura w kształcie psa .

bender
bender - Superbojownik · przed dinozaurami
Kiedyś mi się śniło, że jeździłem na rowerze, który zaczął latać. I tak sobie latam podziwiam okolicę, a tu nagle podjeżdża amerykański policjant na motorze (skąd taki na wsi na polnej drodze?) i mnie woła, ręką macha.
To wylądowałem obok niego, a on mi mówi, że przekroczyłem prędkość i będzie mandat, a zresztą tu nie wolno latać i zabierze mi rower
------------------------------------------------------------
Innym razem śniło mi się, że pojechałem z ojcem na ryby, tyle że on siedział w łódce na środku jeziorka, a ja na brzegu.
Zawołał mnie po co coś, a ja wstałem i do niego podbiegłem. W połowie drogi zorientowałem się, że stoję na jeziorze.
To zacząłem sobie łazić po wodzie i podziwiać jak się fajnie woda ugina
------------------------------------------------------------
I zawsze, ale to zawsze, jak schodzę po schodach we śnie, robię to w ten sposób:https://www.youtube.com/watch?v=PY4e4gYC5oQ&feature=player_detailpage#t=177s
trzeba przewinąć na 2:58

--

miss_cappuccino
:maacieksz za ujemnego psa :szacun

Praktycznie co noc mam sny, parę razy opisywałam je na hp, ale skoro jest osobny post na to, pozwolę sobie je tutaj skopiować, dla potomności

1. Sen apokaliptyczny.

Śniło mi się, że na świecie była jakaś diabelska siła, coś w rodzaju demona, która co roku chciała przejąć władzę nad światem. Co roku też, ludzie musieli w określony dzień zwalczać tego demona, ale zawsze było wiadomo, że to jest tylko na rok, choć chcieliby na zawsze. Wykorzystywali do tego celu inną siłę, jakiegoś pradawnego boga (egipskiego?). Któregoś razu okazało się, że jest szansa zwalczyć demona raz a dobrze, tylko ten bóg egipski musi wcielić sie w jakąś postać istniejącą. No i tu zaczynają się schody bo ten bóg wcielił się w mojego psa -Felę. Została opętana i z szalonym wzrokiem pognała wprost na tego demona.

Demon został zniszczony raz na zawsze, a co do powłoki cielesnej mojej Feli to chyba była ranna, ale w tym momencie sie obudziłam.

Ja w tym śnie też byłam i razem z innymi odprawiałam rytuały odegnania demona.

2. Chrystusowy

Czytałam wówczas "Ostatnie kuszenie Chrystusa" i nie mogłam się oderwać od tej książki. Przyśniło mi się wtedy, że jestem Marią Magdaleną i razem z Jezusem uciekamy przed prześladowcami. Aby nie mogli nas rozpoznać, uciekaliśmy pod postacią wiewiórek w sandałach.

3. Po przedawkowaniu pudeleka.pl


Śniło mi się, że jakiś facet zabił Britnej Spirs, strzałem w głowę. Początkowo kiedy zaczął grozić morderstwem wszyscy myśleli, że chce zabić Hilary Clinton i dali jej obstawę, ale okazało się, że jemu chodziło o Britnej.
Przed zabójstwem, morderca był w Polsce, w wawie, i na ścianie dworca wymalował piękną palmę (rzucającą cień) oraz zostawił kartkę mówiącą : "dorwę ją".
Policjanci jednak go nie złapali [obstawiali Hilary]. Zabił ją mniej więcej w podobnych okolicznościach jak zginął Lennon, na chodniku, wychodzącą z budynku. Rządy całego świata ogłosiły żałobę narodową. Wszyscy, żałowali, że zginęła akurat teraz kiedy gorzej wyglądała niż przed laty. Jej dzieci przejęła chyba Paris Hilton.


4. Apokaliptyczny 2

Przecknęłam się na chwilę po 6 rano. W półśnie otwieram oczy i widzę, że jest ciągle ciemno za oknami, więc moja zaspana głowa pomyślała "uau, więc jednak! koniec świata nadszedł i będzie apokalipsa skoro słońce nie wstało!". A potem, już z powrotem zasypiając dośniłam, że to aktualny bóg Ra [potomek tego pierwszego], który miał budzić co rano słońce, zapił na imprezie i nie obudził ani się, ani słońca i dlatego dzień nie nastał. Wniosek był taki, że najwyraźniej jednak egipskie witanie dnia było warunkiem sine qua non istnienia świata.
Ale potem mi się we śnie pomyślało, że skoro jest koniec świata to czemu nie słychać paniki za oknami? Hmm.. pewnie dlatego, że jeszcze wszyscy śpią - kiedy wstaną zobaczą, że nie ma słońca, nastąpił koniec świata i wtedy apokalipsa zacznie się już na porządnie!

5. Internetowy

Przeniosłam się w przeszłość dzięki potędze internetu [weszłam po ruchomych schodach w komputer, na schodach minęłam dwa dorodne dinozaury w czarnych pelerynach, czekających w kolejce do podróży w czasie]. Ponieważ jednak w przeszłości nie było jeszcze internetu nie wiedziałam jak wrócić do swoich czasów. Na szczęście były to lata nie tak dawne i żył już Einstein, którego poprosiłam o pomoc. Razem z Einsteinem zrobiliśmy internet gotując go grzałką w metalowym kubku. Kiedy zaczął fosforyzować na seledynowo okazało się, że jest już gotowy. Szczęśliwie więc wróciłam do czasów obecnych. Kubeczek internetu starczył na ok. 17 minut, co okazało się w zupełności wystarczające.

6. Cthulhowy.
Cthulhu, a właściwie w moim śnie Cthulha, bo Cthulhu jest kobietą, stwierdziła, że jestem potomkiem przedwiecznych i zaproponowała mi nieśmiertelność jeżeli wyrzeknę się obecnego życia.

7. Trochę hermetyczno jmonsterowy. ;)


Śniło mi się, że :whisky w ramach żartu wprowadził na hp edycję postów. Ale, żeby było śmieszniej edytując posty, można było zmienić wszystko - kolor tła strony, czcionkę, kolor czcionki i układ [i to nie w taki sposób, że zmieniało się tylko własne słowo pisane - jak przy użyciu html, tylko w ogóle wygląd strony]. I wchodzę ja biedna na hp - a tu szaleństwo: różowo, fioletowo, zielono i wszyscy się kłócą kto ma ładniejsza czcionkę. :Arturros miał kompletnie nieczytelną i wszędzie się tymi bazgrołami dopisywał, a :nablator ustawił sobie arabską i do tłumaczeń używał google tłumacz. Chyba :herofan i :quorce mieli zamiast literek kwadraciki, kwiatki i kropki, zaś literki :sq_str8 były kwadratowe i chwalił się wszystkim, że da się go przeczytać!
A :whisky się tylko śmiał i mówił, że mamy za swoje bo sami chcieliśmy mieć bałagan i on w sumie nie wie czy mu się chce sprzątać.

8. Apokaliptyczny 3.

Na niebie pojawił się napis zrobiony z płonących meteorytów SKEGNESS, ziemię zasypywał grad kamieni, a do tego komunikację międzymiastową [odbywała się tylko pociągami] znacznie utrudniał fakt, że wraz z Apokalipsą pojawiły się dinozaury. Co prawda były roślinożerne, ale strasznie je złościł fakt, iż kolej niszczy ich uprawy ziemniaków i drzewa. A taki wkurzony dinozaur, nawet roślinożerny, potrafi być bardzo niemiły.

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

Szamano
Chciałbym pamiętać jakikolwiek swój sen: na pewno są to sny erotyczne, bo poranny drągal to standard .

--
"Czujesz to? To beton, synku. Nic na świecie tak nie pachnie."

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Dzisiejszy sen:

Czekałam na przystanku na autobus (mi ciągle śnią się autobusy i pociągi, ciekawe dlaczego...), ale zachciało mi się kawy. Poszłam więc do takiej budki i poprosiłam - dostałam styropianowy kubek i saszetkę jednorazowej kawki. Co oczywiście jest normą przy zakupie kawy.
Ok, podjechał autobus. Wsiadłam, usiadłam wygodnie. Ale przypomniało mi się, że chyba jeszcze woda by się przydała, a że autobus stał w korku to wysiadłam i podeszłam do kranu z wrzącą wodą, jaki jest przecież na każdym przystanku .
Następnie wsiadłam do autobusu, ale patrzę - ktoś zajął mi miejsce! Jakiś młody chłopaczek!
Więc podeszłam i mówię grzecznie "synku, to moje miejsce, spadaj!". I oczywiście wstał, ale, nicpoń, przestawił mi fotel w ten sposób, że był teraz bokiem do kierunku jazdy! Musiałam go z powrotem przestawiać
Potem, jak już chciałam napić się kawy zauważyłam, że kubek jest używany już i brudny. Ale NAPRAWDĘ chciało mi się kawy (nie rozumiem, jak podczas snu można podświadomie tak chcieć kawy ), więc ją wypiłam.
Potem mój przystanek, wysiadłam. Patrzę, a w pobliżu biega jakiś menel-wariat, śmierdzący, pijany i niebezpieczny. I to nie biega, ale pomyka z prędkością Supermana, lub co najmniej Strusia Pędziwiatra (prawie było słychać to "mik mik"). I nie zdążyłam odskoczyć, jak większość ludzi kryjąca się przed wariatem za kubłami na śmieci, latarniami i wiatami - wpadł na mnie z całym impetem, ja, przyduszona padłam na chodnik i... nie miałam innego wyjścia, jak się obudzić

(ale mam lepsze sny )

Gtr76
Gtr76 - Superbojownik · przed dinozaurami
:maciek_cherokee, misiek666
Kącik porad geriatrycznych ??

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
A, i zapomniałam - :miss

m_niebieski
m_niebieski - Woził Niemca dla statusu · przed dinozaurami
na prezydęta
Czemu ? Proszę - (bierzącą) ( po krótce) (Los Anglese) miłosiernie dalej nie szukam
P.S. Ale teksty fajne, misiu daj po cześku telefon do dilera

--
Mój nick bardziej naukowo brzmi tak m_heksacyjanożelazian(II) potasu żelaza(III) TU ŹRÓDŁO

agawka
agawka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
ujemny pies

Nie chce mi się przypominać sobie teraz wszystkich pokręconych snów, więc tylko skopiuję te, które już opisywałam i udało mi się znaleźć.

Otóż śniło mi się, że jestem jakimś szpiegiem, czy innym superhero i muszę się wydostać z jakiegoś starego zamku pełnego zombie, wampirów i różnego innego dziadostwa, na którego czele stoi jeden z moich wykładowców. No i tak sobie biegam po tym zamku w towarzystkie Milki (nie mam pojęcia, skąd się tam wzięła [] ) i jakiegoś półnagiego faceta, aż w końcu wpadliśmy na pomysł, żeby uciec przez rurę kanalizacyjną, która, nie wiedzieć czemu wyglądała jak zjeżdżalnia w aqua parku. Mnie i temu facetowi już prawie udało się wydostać, ale Milka się ześlizgnęła i ją złapali. Postanowiliśmy, że trza wracać, ratować biedaczkę i wszystkich nas zabili [] A żeby było śmieszniej, to Milka przez cały sen gadała po francusku, a ja dziwnym trafem ją rozumiałam.

***

Tym razem śniło mi się, że w końcu udało mi się załapać na wyjazd do Egiptu. Statkiem. No i siedzę sobie na tym statku, słońce w dupę grzeje, aż tu nagle jakieś zamieszanie. Dwóch facetów się pokłóciło i postanowili rozwiązać spór za pomocą pojedynku. Jednym z nich był jakiś całkiem atrakcyjny wytwór mojej chorej wyobraźni, drugim bohater pewnego serialu, który oglądałam jako nastka (nie mam pojęcia skąd mi się nagle do głowy przyplątał [] ). Stoją na środku pokładu zupełnie na golasa, to sobie myślę, jakieś zapasy będą czy cuś, a tu nagle wchodzi czarodziej, taki w płaszczu i kapeluszu i zaczyna jakieś czary mary uskuteczniać. Zrobiło się dużo dymu i huku, a potem ci, którzy się mieli bić, odczepili sobie fiutki i zaczęli nimi walczyć jak mieczami. Kiedy skończyli, do wytworu mojej wyobraźni podbiegła jakaś laska, zaczęła wrzeszczeć na niego, że jest debilem, że zniszczył ich przyszłe szczęście małżeńskie i że za niego nie wyjdzie, bo po co jej mąż bez fiutka. Potem wypchnęła go za burtę [] Do mnie podszedł pan z serialu owinięty w folię aluminiową(?!), ja się rozpłakałam, że zniszczył moją ulubioną zabawkę (wtf? przecież ja bym tego gościa kijem przez szmatę nie dotknęła!), a on zaczął mnie pocieszać, żebym się nie martwiła, bo niedługo odrośnie.

A potem nagle znalazłam się przed akademikiem, w którym kiedyś mieszkała Terefere i chciałam ją odwiedzić, ale portierka nie chciała mnie wpuścić, bo studenci chujotu nie mają wstępu do akademików ekonomicznej. To postanowiłam wejść po rynnie. Jak właziłam, nagle zaczęło padać, ześlizgnęłam się i wylądowałam dupą na asfalcie, zostawiając dziurę jak po uderzeniu meteorytu. Wtedy w oknie pojawiła się Terefere i zaczęła na mnie krzyczeć, że jej asfalt pod oknem zepsułam i żebym się nie popisywała łażeniem po rynnie, jak nie umiem. A mnie się tak smutno zrobiło []

***

Raz śniło mi się, że wprowadzono podatek od długości penisa.

***

Często, kiedy ktoś mnie wkurfi, śni mi się, że zjadają go gigantyczne pająki Ostatniego, który mi podpadł, te pająki goniły na deskorolkach.

***

A dzisiaj mi się śniło, że w środku nocy odwiedzili mnie moi dwaj najlepsi kumple. Zwykle wiem, że śnię, ale to był jeden z tych snów, kiedy wydaje się, że wszystko jest naprawdę. Siedzę sobie przed kompem w piżamie, przeglądam JM, kiedy słyszę dzwonek do drzwi i widzę dwóch wstawionych debili, którzy chcą, żebym się z nimi napiła. Nawet się specjalnie nie zdziwiłam, bo takie akcje im się zdarzają od czasu do czasu. Powrzeszczałam trochę na nich, że sobie jaja robią, czy wiedzą, która godzina itd. W końcu zaprosiłam ich do domu i wyciągnęłam browara. Wypiliśmy po jednym i stwierdziliśmy, że nie ma co w domu siedzieć, idziemy na miasto. Kiedy wyszliśmy, w końcu zorientowałam się, że coś jest nie tak. Jeden kumpel był przebrany za kowboja, drugi za pirata. Kolejną wskazówką było to, że wokół było pełno ludzi, którzy skądś uciekali, a na dachach wszystkich domów bili się murzyni. Ludzie krzyczeli, że wojna, koniec świata i żeby uciekać. No to uciekaliśmy. Jako że biegać strasznie nie lubię, szybko mi się to uciekanie znudziło, stwierdziłam, że nie podoba mi się ten sen i trzeba się obudzić.

Obudziłam się, próbuję wymacać po ciemku komórkę, żeby zobaczyć, która godzina, ale nie mogę jej znaleźć. Włączam lampkę, nie działa. Zwlekam się z łóżka, żeby włączyć górne światło, ale też nie działa. Zegar na ścianie pokazuje, że już rano, ale w pokoju ciemno jak w dupie, a po ścianach pełzają jakieś dziwne cienie, które nagle zaczynają mnie otaczać. Myślę sobie: aha! nie ze mną te numery, teraz się obudzę naprawdę.

Budzę się znowu, patrzę - lapka nie wyłączyłam. Z ekranu wyskoczył monsterowy klaun niebanglacz i rzucił się na mnie. Przechytrzyłam skurfiela i obudziłam się, zanim mnie dopadł.

Tym razem udało mi się włączyć lampkę (zawsze, kiedy nie mogą włączyć światła, to wiem, że nadal śpię), znaczy tym razem naprawdę się obudziłam, ok. Wyłączyłam lampkę, przytuliłam się do piesia i poszłam kimać dalej. Piesio okazał się ziejącym ogniem smokiem.

Tak się jeszcze ze trzy razy budziłam, zanim mi się udało. Chociaż w sumie dalej nie mam pewności, czy jak napiszę tego posta i nacisnę "wyślij", to coś nie wyskoczy z ekranu albo nie eksploduje

--
Sentymenty sentymentami, a żreć i chędożyć trzeba!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wszystkie

--
====>====>

oLeczk0
oLeczk0 - Superbojownik · przed dinozaurami
:agawka incepcja przy Tobie wysiada

tokkebi
tokkebi - Pieszczoch Wredziochy · przed dinozaurami
jakoś mi do tego posta pasuje

sny

stardust3007
Wrzucę, choć trochę "nie oszlifowany" - sory za ortografię, interpunkcję, gramatykę i inne braki - zanotowałem to 'na gorąco' zaraz po przebudzeniu, jakiś czas temu. Co specyficzne, jedyny sen jaki pamiętam, z wyraźnym początkiem i zakończeniem. Zatem:

światem wstrząsa wielkie wydarzenie, miasto się wyludnia.

grupa ludzi nocująca tymczasowo na bazarze kleparskim szykuje sie do wyjazdu do stc, mają zostać przewiezieni w kilku turach, busami.

mroczna kamienica na kolberga, dotychczas spokojna, odkrywa swoje mroczne tajemnice...

na ostatnim piętrze czai się zło.

młody student czekający ze swoją dziewczyną na poranny transport, postanawia ostatni raz przenocować w kamienicy.

zajmują mieszkanie nr 8, jedyne umeblowane i nie zniszczone

dzień był bardzo ciężki, oboje mocno zmęczeni, zasypiają w mgnieniu oka, przytuleni do siebie, zapomniawszy o całym świecie.

chłopak budzi się pierwszy, cicho wychodzi poinformować innych że są bezpieczni i dowiedzieć się o najbliżyszy transport

wraca do kamienicy, ale nie znajduje tam dziewczyny

dwójka przyjaciół decyduje się nie jechać ze wszystkimi, zostają z nim. rozpoczynają poszukiwania

piętro po piętrze, pokój po pokoju

okazuje się że trzecia kondygnacja nie kończy się na kamienicy

obejmuje niemal całą ulicę, w prawo i w lewo

z zewnątrz nie widać nawet śladu że wszystkie domy są połączone

w pustych korytarzach 3 kondygnacji bohater spotyka małego chłopca

chłopiec jest przerażony

jego rodzice, nałogowi alkoholicy, zniknęli

chłopiec jest za mały żeby to zrozumieć, chce tylko żeby byli przy nim

jeden z przyjaciół bohatera opowiada mu w między czasie, że w mieście od pewnego czasu ginęły młode dziewczęta, jednak nie mówiono o tym, żeby nie wzbudzać paniki.

była to jedna z przyczyn wspólnego noclegu na bazarze, pod całonocną wartą

trzecia kondygnacja okazuje się pusta

także czwarta

docierają na poddasze

po prawej ciężkie stalowe drzwi, po lewej komórka

zza drzwi komórki dobiega cichy płacz

wyważają drzwi, za nimi znajdują zagionioną. dziewczyna jest cała

w czasie gdy próbowali dostać się do komórki, mały chłopiec znika

zostaje jedyna możliwość - stalowe drzwi za nimi

okazuje się że nie są zamknięte

w pomieszczeniu widzą szaleńca - sprawcę wszystkich zaginięć

porywał on dziewczyny, po czym usypiał eterem i gwałcił

niestety dawka eteru była tak duża, że te nigdy już się nie budziły

poznawszy prawdę, bohaterowie chcą uciec,

ale nagle pojawia się mały chłopiec - jak się okazuje wspólnik szaleńca

rozbija słój z eterem, i zatrzaskuje drzwi na poddasze

ci którzy poznali tajemnicę, mają zostać w kamienicy na zawsze

chłopakom udaje się sforsować drzwi

z półprzytomną z przerażenia dziewczyną, udaje im się uciec...

po chłopcu i gwałcicielu nie ma śladu

miasto ma zostać zrównane z ziemią

po kilku latach szczęśliwego życia chłopak wraca do zniszczonego miasta.

kamienica nadal stoi...

Bartuc666
Ogólnie psychikę mam tak posraną, że w jednym śnie potrafię przejść przez kilka kompletnie niezwiązanych ze sobą historii, które jednak tworzą całkiem logiczny (jak na sen) ciąg przyczynowo skutkowy. Np. uciekam sobie przez teren jakiejś wielkiej posesji z willą, wskakuję przez okno do środka gdzie przewija się wątek erotyczny ze służącą, a następnie wychodzę z pokoju. Po przejściu przez drzwi znajduję się we własnym mieszkaniu i zaczynam całkiem nową, jeszcze bardziej posraną historię... matrix przy tym wymięka

W każdym razie opisy apokaliptycznych snów przypomniały mi jeden w tym klimacie. Otóż stoję sobie na balkonie i obserwuję armagedon pod postacią deszczu meteorytów (dokładnie jak na tym pasku:https://www.joemonster.org/p/236684/size/oryg ). W zasadzie norma, jak zwykle podczas burzy, tylko z lepszymi efektami. Nagle jeden z wspomnianych meteorytów (jakieś 2-3 metry średnicy) pieprznął w mój budynek, a dokładnie w okna sąsiadów z parteru (mieszkam na trzecim piętrze). Jako, że zaczęło się robić gorąco grzecznie wycofałem się do środka, tym bardziej, że z dołu zaczęła nadpływać fala lawy, którą postanowiłem zatrzymać zamykając drzwi.
Tak, budynek stał dalej, a plastikowe drzwi balkonowe zatrzymały fale lawy (tylko się badziewie trochę nadtopiło i wygięło u dołu).
Ale najgorzej chyba o mnie świadczy fakt, że bardziej przejmowałem się uszkodzonymi drzwiami niż końcem świata, który podziwiałem jako piękne igrzysko natury

--
Kiedyś ideały były wspaniałe... Sex, drugs and rock'n'roll... A teraz? Porno, piwo i ściągnąłem-coś-ale-jeszcze-nie-słuchałem...

Aegidius
Ja miałem kiedyś tak.
I nic wcześniej nie brałem.

--
Nie czytaj! Książki gryzą! https://www.youtube.com/watch?v=KhrCozn5mi0

Vissenna
Vissenna - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Kopałam ziemniaki z Eminemem

--

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · przed dinozaurami
:vissenna .. fascynujące

--
Forum > Kawały Mięsne > Sny nasze kolorowe.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj