Zawsze wchodzę pod tajemne miejsce cieple wygodne i przyjemne , potem polowi przesuwam ręce do dołu i lekko się odpycham w końcu wstaje poprawiam się i prostuje , cały czas mi ciepło i coraz cieplej , zaczynam przechodzić do rzeczy powoli się posuwam i dochodzę, potem zwalniam i staje , zimno w stopy czuje to mam jasno przed oczami zaczynam delikatnie go wyciągać , i okładać po czym przechodzę do ostrzejszych rzeczy , po chwili już mam ślisko , po tym jak już skończyłem 1 fazę ,przechodzę do 2 ,robi się chłodniej biorę swoja szyneczkę do dłoni i powoli przysuwam ostrze do dołu , po czym nakładam na już nasmarowana część , już jestem coraz bliżej końca.. i w końcu trysk ! podnoszę dłonie do ust i biorę.... gryza mojej kanapki z szynka i keczupem nad która się tak namęczyłem : )
mniam!
mniam!