Wczoraj 21, siedzę na izbie przyjęć w szpitalu, gdy facetowi siedzącemu obok zadzwonił telefon. Jeden fragment jest godny zachowania dla potomnych:
"Jak to co się stało? "F*ck you" mu ucięło a 2 palce obok złamane.
No jak to, no "F*ck you" , nie rozumiesz?No palec ten najdłuższy, "F*ck you".
No miej więcej tak ucięło, że będzie miał teraz równe."
"Jak to co się stało? "F*ck you" mu ucięło a 2 palce obok złamane.
No jak to, no "F*ck you" , nie rozumiesz?No palec ten najdłuższy, "F*ck you".
No miej więcej tak ucięło, że będzie miał teraz równe."