Kiedyś tam, byłem z grupą znajomych w barze. Rozmowa się kleiła, atmosfera sielska i nagle kumpel zaczyna opowiadać o swoim znajomym, jakieś niestworzone rzeczy. A gdzie to on nie był, czego to nie przeżył i co to mu się nie przydarzyło. Miałem już dość tego gadania więc skwitowałem:
Ja: Weź już przestań stary, bo stwarzasz historię lepsze niż Dickens...
Kumpel: Dickens? A kto to?
( W tym momencie nastąpił śmiech owego towarzystwa)
Kumpel: (Widać, że zmieszany) No co? Ja przecież nie znam wszystkich Twoich kolegów.
tak na wszelki wypadek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_Dickens
Ja: Weź już przestań stary, bo stwarzasz historię lepsze niż Dickens...
Kumpel: Dickens? A kto to?
( W tym momencie nastąpił śmiech owego towarzystwa)
Kumpel: (Widać, że zmieszany) No co? Ja przecież nie znam wszystkich Twoich kolegów.
tak na wszelki wypadek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_Dickens
--