Wczoraj przyszło mi sprawdzać zeszyty gimnazjalistów (klasa II) i pomijając niezliczoną ilość błędów ortograficznych i stylistycznych znalazłam kilkanaście "kfiatków". Oto kilka z nich:
"Myślę, że jestem" - Kartezjusz
"Syzyfowe Wące" - Stefan Rzeromski
"Dziady czwartkowe" odbywały się w okresie oświecenia
Oj, przepraszam, nie tyle oświecenia co "Osiwiecenia"
W tych czasach powstawało wiele instytucji, między innymi:
"Collegium Mobilum" - myślę, że znalazłoby zastosowanie również w naszych czasach ]:->
Poza tym, dzieci zobowiązane są przeczytać lekturę, która wyszła spod pióra "Bolesława Prasa", którego [b]potenga[/b] była wielka
Jeżeli zaś chodzi o bajkę "Człowiek i zdrowie", która analizowana była na lekcji, dzieci wysnuły takie wnioski:
1. Na początku drogi człowiek biegł, bo wydawało mu się, że nic mu nie będzie.
2. Na początku człowiek biegł, ponieważ było mu zimno. Na radę zdrowia zrezygnował z kąpieli w zimnej wodzie. Człowiek zwolnił dopiero wtedy, gdy zrobiło mu się ciepło. Zdrowie nie chciało prowadzić człowieka, gdyż był pijany.
Ach, zdrowiu zostało to do dziś
Gdyby ktoś nie znał/nie pamiętał tej bajki, oryginał tutaj:
https://krasicki.kulturalna.com/a-3337.html
W takie dni jak ten żałuję, że wolałam jednak myć czyjeś brudne tyłki, jak zostać szanowaną polonistką
"Myślę, że jestem" - Kartezjusz
"Syzyfowe Wące" - Stefan Rzeromski
"Dziady czwartkowe" odbywały się w okresie oświecenia
Oj, przepraszam, nie tyle oświecenia co "Osiwiecenia"
W tych czasach powstawało wiele instytucji, między innymi:
"Collegium Mobilum" - myślę, że znalazłoby zastosowanie również w naszych czasach ]:->
Poza tym, dzieci zobowiązane są przeczytać lekturę, która wyszła spod pióra "Bolesława Prasa", którego [b]potenga[/b] była wielka
Jeżeli zaś chodzi o bajkę "Człowiek i zdrowie", która analizowana była na lekcji, dzieci wysnuły takie wnioski:
1. Na początku drogi człowiek biegł, bo wydawało mu się, że nic mu nie będzie.
2. Na początku człowiek biegł, ponieważ było mu zimno. Na radę zdrowia zrezygnował z kąpieli w zimnej wodzie. Człowiek zwolnił dopiero wtedy, gdy zrobiło mu się ciepło. Zdrowie nie chciało prowadzić człowieka, gdyż był pijany.
Ach, zdrowiu zostało to do dziś
Gdyby ktoś nie znał/nie pamiętał tej bajki, oryginał tutaj:
https://krasicki.kulturalna.com/a-3337.html
W takie dni jak ten żałuję, że wolałam jednak myć czyjeś brudne tyłki, jak zostać szanowaną polonistką
--