tak z sentymentem do mojego ulubionego działu ze staregoJM.
Każde ognisko domowe, z racji posiadania zacnych osób zwanych seniorami, posiada swego rodzaju historie, rytuały, rzeczy robione lub herezje głoszone w pewnych okolicznościach. Z powodów, które zrozumieć mogą jedynie sami zainteresowani. Jednymi słowy babcia(dziadek) wie lepiej. I bynajmniej nie chodzi mi o to jak najlepiej ukisić ogórki. Zapewne każdy z szanownego bojownictwa spotkał się z podobnymi teoriami i może dołożyć kilka innych. Gdyby temat okazał się wartościowy, szanowne Moderatorstwo proszę o przyklejenie.
Do rzeczy
- Jak pozbyć się mrówek faraona z mieszkania?. Nic prostszego. Według Babci wystarczyło złapać jedną w pudełko po zapałkach i wystawić na wycieraczkę przed drzwiami, stopniowo odsuwając to to po kilkanaście centymetrów każdego dnia. Babci ponoć pomagało, ja niestety nie miałem jeszcze nigdy faraonek w domu ale kiedy będę miał - wypróbuje i dam znać.
- Dziadek nigdy nie pasjonował się sportem. Ale kiedy w telewizji relacjonowano mecz piłkarski czy boks, zawsze zakładał starą, zieloną bluzę od dresu
- Babcia mimo, iż była zagorzałą przeciwniczką alkoholu, zawsze miała w domu zapas wódeczki i spirytusiku. Po co? "Bo jak ruscy przyjdą to trzeba mieć." - nawyk z okresu wojny
- Ta sama Babunia do końca lat dziewięćdziesiątych nigdy nie chodziła na zakupy później niż o wpół do godziny otwarcia sklepu - nawyk z okresu komuny
- Babcia nie gasiła nigdy świeczki. Tzn. jeżeli miała ją zgasić najpierw odpalała jej płomieniem piecyk, gaz w kuchni albo coś innego i dopiero wtedy gasiła, tak by jej płomień był wciąż żywy.
Każde ognisko domowe, z racji posiadania zacnych osób zwanych seniorami, posiada swego rodzaju historie, rytuały, rzeczy robione lub herezje głoszone w pewnych okolicznościach. Z powodów, które zrozumieć mogą jedynie sami zainteresowani. Jednymi słowy babcia(dziadek) wie lepiej. I bynajmniej nie chodzi mi o to jak najlepiej ukisić ogórki. Zapewne każdy z szanownego bojownictwa spotkał się z podobnymi teoriami i może dołożyć kilka innych. Gdyby temat okazał się wartościowy, szanowne Moderatorstwo proszę o przyklejenie.
Do rzeczy
- Jak pozbyć się mrówek faraona z mieszkania?. Nic prostszego. Według Babci wystarczyło złapać jedną w pudełko po zapałkach i wystawić na wycieraczkę przed drzwiami, stopniowo odsuwając to to po kilkanaście centymetrów każdego dnia. Babci ponoć pomagało, ja niestety nie miałem jeszcze nigdy faraonek w domu ale kiedy będę miał - wypróbuje i dam znać.
- Dziadek nigdy nie pasjonował się sportem. Ale kiedy w telewizji relacjonowano mecz piłkarski czy boks, zawsze zakładał starą, zieloną bluzę od dresu
- Babcia mimo, iż była zagorzałą przeciwniczką alkoholu, zawsze miała w domu zapas wódeczki i spirytusiku. Po co? "Bo jak ruscy przyjdą to trzeba mieć." - nawyk z okresu wojny
- Ta sama Babunia do końca lat dziewięćdziesiątych nigdy nie chodziła na zakupy później niż o wpół do godziny otwarcia sklepu - nawyk z okresu komuny
- Babcia nie gasiła nigdy świeczki. Tzn. jeżeli miała ją zgasić najpierw odpalała jej płomieniem piecyk, gaz w kuchni albo coś innego i dopiero wtedy gasiła, tak by jej płomień był wciąż żywy.