„Zaprosił mnie kiedyś Andrzej Kijowski na spotkanie Klubu Inteligencji Katolickiej - wspomina reżyser Andrzej Wajda. - Bardzo było miło, aż nagle, pod koniec, jedna słuchaczka wyrwała się z pytaniem: „Panie Andrzeju, ale czy pan wierzy w miłość?”. Jakiś diabeł mnie podkusił, bo odpowiedziałem:
„Istnieje takie niewytłumaczalne zjawisko psychologiczne, jak szał bitewny. Polega na tym, że żołnierz biegnie do bitwy z karabinem: urwało mu rękę, biegnie dalej, urwało mu nogę, biegnie dalej, urwało mu głowę, biegnie dalej… Ja jestem po czterech małżeństwach, trzech rozwodach – czy Pani może pomyśleć, że nie mam wiary w miłość?”
Wyszliśmy z tego zebrania i Kijowski mówi: „Andrzej, to było ostatnie twoje spotkanie z inteligencją katolicką”.
............
Do niespełna dziewięćdziesięcioletniego amanta polskiej sceny Tadeusza Plucińskiego, podszedł znajomy i podekscytowany powiedział: ''Panie Tadeuszu, jak pan się wspaniale trzyma!''. Na to aktor spokojnie: ''Szkoda, że mnie pan nie widział, gdy się puszczałem!’'.
Anegdoty o słynnych Polakach
Wcielenie w słynnego malarza-prymitywistę to pierwsza główna rola w życiu Krystyny Feldman, osiemdziesięcioośmioletniej aktorki, dotąd znanej z charakterystycznych ról epizodycznych. Każdy dzień zdjęciowy rozpoczyna od półtoragodzinnej charakteryzacji, umożliwiającej zamianę w mężczyznę („i zarost, i wąsy, i kłaki sterczące z uszu”). Ponieważ łemkowski artysta miał część języka przyrośniętą do podniebienia i mówił bardzo niewyraźnie, aktorka sama wybrała się do logopedy, skonsultować w jaki sposób może naśladować jego wymowę. Rola Nikifora przyniesie jej grad nagród i pozwoli częściowo zerwać z serialowym wizerunkiem (nawet gdy napadnięto ją w trakcie zdjęć do filmu, napastnicy przechwalali się, że „załatwili babkę Kiepską”). Kilka miesięcy później Krystyna Feldman przekaże reżyserowi sitcomu nieodwołalną decyzję: „Mi już wystarczy".
Anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne
Bolesław Prus zatrzymał się na kilka dni w Krakowie. Tamtejszy dziennikarz zapytał go, jak mu się podoba:
- Ładne miasto, dobre powietrze, można przyzwoicie zjeść - odrzekł - tylko wyspać się nie można, bo co godzinę jakiś wariat gra na trąbie.
............
Pierwotnie kandydatem do roli pana Kleksa był Jan Kobuszewski. Aktor wycofał się z powodów zdrowotnych. Z kolei Rafał Trzaskowski (prezydent Warszawy) miał zagrać Adasia Niezgódkę. Odrzucił jednak propozycję, bo uznał, że praca na planie będzie zbyt wyczerpująca... Ciekawe, czy kiedyś żałował...
...........
Zygmunt Kałużyński - krytyczny wobec twórczości Krzysztofa Zanussiego (wymyślił nawet epitet „Krzysztof Zanudzi”) - uznał "Barwy ochronne" za jedyny film w dorobku reżysera, który mu się faktycznie podoba.
Och kultura
Adolf Dymsza do swojej emerytury w 1973 roku był wielką gwiazdą Teatru Syrena. Był bardzo lubiany, szanowany i podziwiany, w końcu to Legenda polskiego kina, nie tylko przedwojennego.
Pewnego dnia koledzy, grając na scenie, zauważyli jak stoi w kulisie i się im przygląda i w jednej dłoni trzymał patyczek a w drugiej scyzoryk i sobie strugał.
Następnego dnia - to samo.
Po czterech takich wieczorach jeden z kolegów, chyba Bohdan Łazuka, zapytał:
- Mistrzu, bardzo przepraszam, dlaczego mistrz tak stoi w tej kulisie i struga patyczek?
Dymsza odpowiedział spokojnym i lekko marzycielskim tonem:
- Wiesz ... gdyby się tak przytrafiło ... że dzisiaj bym umarł moglibyście powiedzieć:
"Patrzcie, a jeszcze wczoraj tak sobie stał w kulisie i strugał patyczek".
Aktorzy na tle historii