Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Chyba jestem złym człowiekiem...
Shameus
Shameus - Superbojownik · 3 lata temu
Dzisiaj mnie naszły wyrzuty i muszę coś wyznać. Okłamałem kiedyś ludzi. Rzecz wydarzyła się w wakacje, roku 1997. Pojechałem do Kwidzyna zwiedzać z kuzynką okoliczne zamki. Tam uznaliśmy, że jest piękna pogoda i można zrobić wypad nad morze, do Gdańska, Gdyni i Sopotu. Kupiliśmy mapy (takie papierowe arkusze, niektórzy mogą nie znać :p) i po dwóch godzinach staliśmy na deptaku obok hotelu i restauracji fast-foodowej. Stoimy, ogarniamy swoją lokalizację, nagle podjeżdża samochód, otwiera się okno i pasażer pyta, jak gdzieś dojechać.
- Pan widzi, że sam trzymam mapę?
- I?
- I jakbym był stąd, tobym z mapą nie chodził!
- Acha, faktycznie! Miłego zwiedzania!
Phi..., nieogarnięty koleś - stwierdziłem. Po dosłownie dwóch minutach kolejny samochód się zatrzymał. Co oni? Zmówili się? Wytłumaczyłem sobie i kuzynce, że być może uznali, że gość z mapą jednak coś wie. W ciągu dziesięciu minut zatrzymał się trzeci samochód.
- Czy wie pan, jak dojadę "tam i tam"? - pyta kierowca, krzycząc przez siedzącą obok żonę.
- Proszę jechać przez TRZY skrzyżowania prosto, potem skręcić w lewo, następnie minie pan DUŻY BUDYNEK, i dwa skrzyżowania prosto! Później pan poszuka długiego mostu, a za nim skręci w prawo! Tam jest "tam i tam"
- Pięknie panu dziękuję!
I pojechali.
Kuzynka patrzy na mnie w stylu "eeeeeee, co jest, Stefan?"
- Skąd wiesz, jak dojechać "tam i tam"? - dziwi się.
- Nie wiem, hahahaha
- To gdzie ty ich skierowałeś?
- Skąd ja mam wiedzieć?!

Także, tego - jeśli pan (już pewnie wiekowy człowiek) to czyta, to przepraszam za młodzieńczy wygłup!



--
I am the law!

mika_p
mika_p - Superbojowniczka · 3 lata temu
:shameus A co, jeśli skierowałeś go idealnie tam, gdzie chciał? Na filmach czasami pokazują takie rzeczy, ktoś wpada znienacka w trans i głosi

--
I'm a Black Magic Woman

Peppone
Peppone - Nowy Ruski · 3 lata temu
Tia... Rok 1997, czasy przed navi. Pojechaliśmy samochodem do jakiejś mazurskiej pipidówy wyposażeni w adres kwatery oraz informację "łatwo znajdziecie, ulica nad jeziorem".

Dojechaliśmy do pipidówy, pytamy o ulicę, nikt nic nie wie. W końcu pytamy n-tego gościa:
- Gdzie jest ulica taka-owaka?
- Pojęcia nie mam...
- Podobno gdzieś nad jeziorem.
- Panie, tu nie ma żadnego jeziora!

Jakiś czas później kwaterę znaleźliśmy. Ulica się zgadzała, numer, jezioro też było, uprzedzając złośliwostki - pipidówa też właściwa. Coś czuję jednak, że gdyby nie warszawskie blachy, to byśmy ją znacznie szybciej znaleźli


--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry! Postaw mi kawę na buycoffee.to - teraz można również przez Paypala i Google Pay

gatinha
gatinha - Kobieta z jajem · 3 lata temu
Lata temu razem ze zwariowaną koleżanką miałyśmy durną zabawę. Szłyśmy ulicą, bardzo żwawym krokiem i z zaaferowanymi minami (czasem nawet z mapą), nagle zatrzymywałyśmy jakiegoś przechodnia i szybko pytałyśmy:
- Przepraszamy, a prosto to my dobrze idziemy?

Większość pytanych zastanawiała się nad odpowiedzią i rozglądała jakby chciała wskazać nam drogę. Docierało po chwili

--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
krzycz22 - Superbojownik · 3 lata temu
:gatinha i dobrzeście szły?

Djbanan
Skoro miałeś mapę w ręku, to nie mogłeś na niej sprawdzić?

--

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 3 lata temu
:gatinha

--

acecorp
acecorp - Superbojownik · 3 lata temu
Mnie kiedyś babcia na przystanku tramwajowym zapytała, czy tramwaj 12 jedzie do końca, bo jej córka powiedziała, że ma wsiąść w 12 i jechać do końca.

Lesio5
Lesio5 - Superbojownik · 3 lata temu
:acecorp Do jej końca? to chyba niedaleko?

--

leo_s2
leo_s2 - Superbojownik · 3 lata temu
Nie mogłem sobie odpuścić, żeby nie skomentować.... wybryków młodzieńczych.

Kiedyś, za gówniaka w podstawówce, były jeszcze wtedy książki telefoniczne, z adresami pełnymi i numerami tel (capt'n obvious) . Mieliśmy z kolegą zabawę taką, że dzwoniliśmy na stacjonarki do rodziców dzieciaków z klasy i udawaliśmy ich dzieci, po czym mówiliśmy że chcemy na obiad coś co nam wpadło do głowy, czy to kotleta z ziemniakami czy tam bigos, cokolwiek, po czym szybko się rozłączaliśmy.

Przepraszam tych z kolegów i koleżanek, którzy musieli przez nas jeść jakieś wydziwasy na obiad, zamiast normalnego jedzenia

... o ile ich rodzice się na to nabrali ;) ale dzieciaki przed mutacją maja podobne głosy, prawie.

--
Audi. Turbo. Quattro.Audi Way of Life

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gogosiek - Superbojowniczka · 3 lata temu
mam rodzinę na Mazurach i za dzieciaka, przez wakacje, nie było dnia żeby nie wskazywać drogi. Wszystkie dzieciaki się zawsze garnęły. Ty się po prostu źle za t to zabrałeś. Najpierw trzeba było wzbudzić zaufanie... Najlepiej niemiecką marką

--
"Raz się żyje! Na szczęście..."

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Demoneq - Superbojownik · 3 lata temu
:gatinha Jeśli byłyście blondynkami, niektórzy mogli pewnie pomyśleć, że wy tak serio. ;)

rybakowicki
rybakowicki - Superbojownik · 3 lata temu
:shameus Ty se żarty zrobiłeś a my nadal jedziemy szukając tego jeb*ego mostu.

--
---- Tu byłem.

Max_iol
Max_iol - Superbojownik · 3 lata temu
Od dawien dawna w Krakowie była tradycja ze jak ktoś pytał o drogę to mówiło się: „prosto i w prawo”.
Sam wielokrotnie stosowałem. I później jak nie mogłem czegoś znaleść i pytałem o drogę to „prosto i w prawo” pojawiało się zdecydowanie za często...

zyggi
zyggi - Superbojownik · 3 lata temu
to i ja się podzielę wspomnieniami z dzieciństwa...
Kiedyś podczas ulewnych deszczów pod wiaduktem kolejowym tworzyła się sporej głębokości kałuża. Lokalsi wiedzieli, że trzeba jechać objazdem, a była to wylotówka do Augustowa. Koło tego wiaduktu była skarpa i siadaliśmy z kolegami z podwórka i obserwowaliśmy. Zatrzymał się facet w Maluchu i pyta nas czy przejedzie...patrzymy na tablice rejestracyjne...spoza naszego województwa...mówimy "Śmiało"!!!
Facetowi zalało silnik w tym malaczu w połowie długości drogi pod wiaduktem. I nagle z naprzeciwka wyjechał Kamaz i zrobił taką falę, że malacza dryfującego w tej wodzie pizgnęło o barierki...my w tym momencie pospiesznie zmienialiśmy lokalizację

--
"...niczego o Nas nie ma w Konstytucji..."
Forum > Kawały Mięsne > Chyba jestem złym człowiekiem...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj