Robię właśnie szkolenie przypominające z bhp i ten fragment Kodeksu Pracy:
"Rozdział X - Służba bezpieczeństwa i higieny pracy
Art. 23711.
§ 1. Pracodawca zatrudniający więcej niż 100 pracowników tworzy służbę bezpieczeństwa i higieny pracy, zwaną dalej "służbą bhp", pełniącą funkcje doradcze i kontrolne w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, zaś pracodawca zatrudniający do 100 pracowników powierza wykonywanie zadań służby bhp pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy. (...)"
Przypomniał mi historię opowiadaną przez ojca:
Otóż w czasach zwanych "słusznie minionymi" (acz nawracającymi) pracował właśnie w przedsiębiorstwie zatrudniającym ponad 100 osób. I mieli cały dział zajmujący się bhp, w tym gościa, który lubił sobie czasem pożartować.
I gdy dzwonił do nich telefon to podnosząc słuchawkę gromkim głosem mówił:
- SŁUŻBA BEZPIECZEŃSTWA...
I z reguły zanim doszedł do:
- ...i higieny pracy, słucham.
rozmówca się rozłączał.
"Rozdział X - Służba bezpieczeństwa i higieny pracy
Art. 23711.
§ 1. Pracodawca zatrudniający więcej niż 100 pracowników tworzy służbę bezpieczeństwa i higieny pracy, zwaną dalej "służbą bhp", pełniącą funkcje doradcze i kontrolne w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, zaś pracodawca zatrudniający do 100 pracowników powierza wykonywanie zadań służby bhp pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy. (...)"
Przypomniał mi historię opowiadaną przez ojca:
Otóż w czasach zwanych "słusznie minionymi" (acz nawracającymi) pracował właśnie w przedsiębiorstwie zatrudniającym ponad 100 osób. I mieli cały dział zajmujący się bhp, w tym gościa, który lubił sobie czasem pożartować.
I gdy dzwonił do nich telefon to podnosząc słuchawkę gromkim głosem mówił:
- SŁUŻBA BEZPIECZEŃSTWA...
I z reguły zanim doszedł do:
- ...i higieny pracy, słucham.
rozmówca się rozłączał.
Ostatnio edytowany:
2020-08-14 10:49:28
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.