Całkiem nie dawno temu.
Choć za morzem i rzeką.
Kilka godzin lotu.
To nie bardzo daleko.
W Tajlandii czy Filipinach.
Żyła sobie dziewczyna.
Do buzi z połykiem brała.
Tylnym wejściem gości wpuszczała.
Ideał wszelkich cnót.
Gdyby nie jajec smród.
Choć za morzem i rzeką.
Kilka godzin lotu.
To nie bardzo daleko.
W Tajlandii czy Filipinach.
Żyła sobie dziewczyna.
Do buzi z połykiem brała.
Tylnym wejściem gości wpuszczała.
Ideał wszelkich cnót.
Gdyby nie jajec smród.
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".