Siedzimy sobie przy kawie z siostrą i szwagrem. Rozmowa o spływach kajakowych...
(J - ja, T - fretka)
J - Jak chcecie na spływ, to lepiej rzeczką. Płyniesz sobie z prądem, nie trzeba wiosłować, piwko... nie to co na jeziorze. Et, w sumie to bym sobie kiedyś na spływ kanałem augustowskim się wybrał...
T - A to gdzie dokładnie?
J - Podlasie.
T - To byś się nawiosłował...
J - Eee?
T - Na Podlasiu nie ma prądu.
...
Zapaliłem, wróciłem. Z ripostą.
J - A wiesz jak na Podlasiu redukuje się napięcie?
T - ?
J - Pumeksem.
Śmiechom nie było końca.
*kurtyna opada z sił*
(J - ja, T - fretka)
J - Jak chcecie na spływ, to lepiej rzeczką. Płyniesz sobie z prądem, nie trzeba wiosłować, piwko... nie to co na jeziorze. Et, w sumie to bym sobie kiedyś na spływ kanałem augustowskim się wybrał...
T - A to gdzie dokładnie?
J - Podlasie.
T - To byś się nawiosłował...
J - Eee?
T - Na Podlasiu nie ma prądu.
...
Zapaliłem, wróciłem. Z ripostą.
J - A wiesz jak na Podlasiu redukuje się napięcie?
T - ?
J - Pumeksem.
Śmiechom nie było końca.
*kurtyna opada z sił*
--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa