Komisariat. Kobieta zgłasza zaginięcie męża.
- Nie ma go już czwarty dzień!
- Spokojnie.. Na pewno się znajdzie. Czy mamy mu coś przekazać w pierwszej kolejności jak go znajdziemy?
- Tak, tak! Powiedzcie mu, że mama nie przyjeżdża.
Puk, puk...
- Kto tam?
- Świadkowie Jehowy, objawimy Ci prawdę...
- Świadkowie?! Zaraz kurwa będziecie męczennikami....
- Odchudzam się!
- O, super. A długo już?
- Z pół godziny. A co widać?
- No widać...W oczach.
- Co?
- Głód w oczach widać.
Zanim zaczniecie szukać swojego rycerza zróbcie z siebie księżniczki. Konia rycerz już ma.
- Nie ma go już czwarty dzień!
- Spokojnie.. Na pewno się znajdzie. Czy mamy mu coś przekazać w pierwszej kolejności jak go znajdziemy?
- Tak, tak! Powiedzcie mu, że mama nie przyjeżdża.
Puk, puk...
- Kto tam?
- Świadkowie Jehowy, objawimy Ci prawdę...
- Świadkowie?! Zaraz kurwa będziecie męczennikami....
- Odchudzam się!
- O, super. A długo już?
- Z pół godziny. A co widać?
- No widać...W oczach.
- Co?
- Głód w oczach widać.
Zanim zaczniecie szukać swojego rycerza zróbcie z siebie księżniczki. Konia rycerz już ma.