Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Książkoholicy > j. Chmielewska "Lesio"
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ładnych kilka lat temu (a może nawet kilkanaście) siedzieliśmy sobie przy jakimś barze w jakiejś knajpie, a nudą wiało, że aż dziewczętom fryzury mierzwiło. Od słowa do słowa zeszło na brak ciekawostek literackich i wtedy jeden kunpel wypalił: "A czytaliście Lesia?". Ogólnie rzecz biorąc nie czytaliśmy, a gdy padło jeszcze nazwisko autorki, to już męska cześć zgromadzenia zaczęła prychać i grymasić na potęgę. Kumpel nie namiawał i nie prowokował, ale ja pomyślałem, że nie zginę jeśli rzucę okiem.
Nie zginąłem, wręcz przeciwnie. Mam "Lesia" do dziś na półce (zresztą zawłaszczonego z biblioteli publicznej - nie naśladować wzorca!) i do dziś rozbawia mnie do łez w chwilach nudy lub wyjątkowo ponurego nastroju. Lesio to przedstawiciel niewątpliwie płci meskiej, inżynier architekt. Równie niewątpliwe jest, że Lesio należy do osób niezwykle utalentowanych. Zaskakuje swoich przełożonych innowacyjnością pomysłów na miarę nagród w ogólnopolskich konkursach. Nie w tym jednak rzecz. Rzecz w tym, że dodatkowy talentem Lesia jest powodowanie kataklizmów przerastających wszelką wyobraźnię. Potrafi swoim postępowaniem doprowadzić do ruiny nerwowej nie tylko żonę, ale również wszystkich współpracowników. Takich przygód jakie miewa Lesio nie powstydziłby się nawet największy amator sportów ekstremalnych. Szczególnie polecam pojedynki z personalną (panią Matyldą), spotkanie ze słoniem (różowym), napad na pociąg (relacji Białystok-Warszawa) i spotkanie z bykiem. Oczywiście przygód jest więcej.
Pani Chmielewska w podtytule dodaje, że "Lesio" jest powieścią niewątpiwie humorystyczną i tej tezie nie można niczego zarzucić. Pozostaje jedynie czytać i zaśmiewać się do przysłowiowego rozpuku, a ja na zakończenie chciałem jeszcze pochwalić styl pisarski za lekkość, zwiewność i doskonały warsztat.
Gorąco polecam na smutniejsze chwile.

P.S. A i jeszcze dodam, że Lesio jest postacią jak najbardziej autentyczną, co pozostawię bez komentarza .

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Stork - Superbojownik · przed dinozaurami
Ach Lesio...
od niego zaczął się mój romans z Chmielewską...
echh ten niezapomniany "kał basa... i mocz tenora"
oraz występ gościnny garbusów Oraz niezapomniany słoń którego nie ma....
ale dzisiejsza Chmielewska jest inna...i już mnie tak nie bawi
Owszem miło się ją czyta, dalej jest kilka długości przed konkurencją... ale... nie jest to ten sam poryw... Aktualnie ksiązki Chmielewskiej to jak "Kod Leonarda De Vinci" - jest akcja, jest niby atmosfera, ale "TEGO CZEGOŚ co sprawia że człowiek się w książce zakochuje brak. Ja myśle, że coś takiego pojawia się gdy się pisze dla samego siebie... A nie gdy jest presja wydawcy, presja czytelników, presje kogoś tam jeszcze... Gdy po prostu się pisze dla siebie... To ma być takie i już... I albo się spodoba, albo nie. Nie ma tej presji, że ma się spodobać.

--
zwalczaj przeludnienie - zabij bociana

tessa
tessa - Superbojowniczka · przed dinozaurami

Mam wszystkie "stare" książki J.CH.
Z nowych - "2\3 sukcesu", przeczytałam z trudem. Jedyna (!!!) książka której niedoczytałam do końca.w całym swoim zyciu to... "Wyścigi" Trochę lepiej poszedł mi "Nie-boszczyk mąż".
Historyjka sympatyczna bohaterowie mocno "chmielewscy".... niby wszystko OK....
ale....
jest watek siostrzennicy głównej bohaterki, która się zakochuje w młodym oficerze policji....
Boszszsz... te ich dialogi, te ich relacje.... rany julek!!! jak z lat 60-tych... straszne


Ze smutkiem muszę powiedzieć... Mistrzyni straciła kontakt z młodym pokoleniem. Nie wie czego chcą, jak postępują, jak mówią....



Dla mnie "Lesio" i "Dzikie białko" pozostana książkami niedościgłymi... Więcej J.Ch.(nowych) chyba do ręki nie wezmę, żeby sobie nie psuć wrażeń

Gulliwer
:massive - chrzanisz!!! sa buty których spiew byłby milszy Twoim uszom....

--
Graf Jesus Maria Zenon y Los Lobos von Owtza und zu Sucha-Bez-Kicka y Muchos Gracias Zawieszona

krolowa_sniegu
krolowa_sniegu - Jej Zajebistość Elyta · przed dinozaurami

ale moim absolutnym hitem jest "wszystko czerwone", książka na wszytskie smutki, po prostu ją kocham i wciąż mnie rozśmiesza.
Najpiękniejsza akcja to Bobuś i Biała Glista tratujący salon Alicji

Chociaż "dzikie białko" i polowanie na dziki to jest megahit

--
I'm the bitch you hated, filth infatuated. Yeah. I'm the pain you tasted, fell intoxicated.

Gulliwer
:królowa - dawa zwłoka bez zwłoki...

--
Graf Jesus Maria Zenon y Los Lobos von Owtza und zu Sucha-Bez-Kicka y Muchos Gracias Zawieszona

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
moj kontakt z Chmielewska takze zaczal sie od "Lesia" i niewiele ksiazek pozniej skonczyl, pozostale ksiazki tez jakos slabiej na mnie dzialaly

podobaly mi sie jeszcze niektore ksiegi z serii "jak wytrzymac", ale to inna kategoria, bo to poradniki i nie maja konkretnej fabuly.

Za to podobny klimat jak w "Lesiu" odnalazlem w "Dzienniku Bridget Jones". Wiem, ze to glupio brzmi w wykonaniu faceta, ale ksiazka Fielding podobala mi sie prawie tak jak dzielo Chmielewskiej (ekranizacja jej byla duzo gorsza).

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

krolowa_sniegu
krolowa_sniegu - Jej Zajebistość Elyta · przed dinozaurami
tak z pamięci
azali były osoby mrowie, a mrowie??
ta pani, to wasza mać??
-niech pani nie siadywa na jasność
-zazwyczaj siadywam na tyłku...

ach!!! no i "Klin" czy jak kto woli "lekarstwo na miłość" Chmielewskiej
też na smutki się czyta

z ostatnich książek to "nieboszczyk mąż", to książka, w której odnajduję Chmielewską i jej humor.

--
I'm the bitch you hated, filth infatuated. Yeah. I'm the pain you tasted, fell intoxicated.

Gulliwer
- reszta kadłuba byla w ciemno...

--
Graf Jesus Maria Zenon y Los Lobos von Owtza und zu Sucha-Bez-Kicka y Muchos Gracias Zawieszona

nosnam
"Lesio"- moja ulubiona książka. Czytałam ją już ze 3 razy i za każdym razem śmieje się na głos. Zwłaszcza historia z napadem na pociąg
Gdy tylko mam zły humor po nią sięgam.

--

marias
marias - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Moja przygoda z Chmielewską zaczęła się od "Dzikiego białka', potem "Lesio", "Wszystko czerwone" - to dla mnie najlesze lekarstwo na smutki i depresje....a jeszcze do tego "Całe zdanie nieboszczyka".........póżniejsze książki już tak bardzo do mnie nie przemawiają, ale ofólnie bardzo ją lubię

--
jestem śliczna, higieniczna

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
"wszystko czerwone" - megahit
a swoją znajomość z Panią Chmielewską rozpoczęłam od "Romansu wszechczasów" i chyba dzięki tej książce chwyciałam za następne pozycje w jej biblografii. Nistety ostatni usiadłam do "Florencja. Córka Diabła" i jakoś nie moge jej zmęczyć. Możliwe, że główna przyczyna leży w tym, że książkę ściągnęłam z sieci (wiem, to nieładnie) i błędy, tzw. literówki, które w niej występują trudno znieść. Na chwilę obecną odpoczywam od Chmielewskiej, ale wielkimi krokami zbliża się czas kolejnego sięgniecia po "Wszystko czerwone" - jestem chora jak raz w roku tego nie przeczytam

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gorrit - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Ja zaczęłam od Lesia a konkretnie opisu Mordy namalowanej przez Lesia. Wiedziałam już że to będzie hit. Jako drugie przeczytałam Wszystko czerwone. I do dziś te dwie xiążki to moi zdecydowani liderzy...ale fragmentów z Lesia o mordzie, lodach, różowym słoniu i garbusach na torach nic juz później nie pobiło

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
a ja z chmielewską zetknałem się po raz pierwszy jako szczenie ledwo od ziemi odrosłe, z tysiąc lat temu pewnie... była kiedyś taka seria dla dzieci o janeczce i pawełku (i genialnym psie chabrze) - pochłonąłem Tereska i Okrętka? też czytałem Wszystko czerwone i biblijny język komisarza policji - mało nie przypłaciłem tego życiem ciężko krztusząc się kawą- rewelacja! Ale "Lesio" i "Dzikie Białko" mnie ZNISZCZYŁO! Coś rewelacyjnego, z silnym akcentem na Lesia! Diaboliczny plan aby pozbawić życia kadrową (bodajże) za pomocą lodów bambino z gronkowcem! Albo wystąpienie w teatrze wiejskim! Wielka miłość do Barbary (jeśli pamięć mnie nie zwodzi) Płakałem, wyłem, przewracałem się z boku na bok, krztusiłem i nawet udało mi się parę razy z tego wszystkiego usmarkać Genialne! A najlepszy jest fakt że jestem architektem i czytując w-wym pozycje nie mogę się oprzeć nostalgii;) Rulony kalki, lesio rzucający się z rozpaczy w wir pracy nad kolorystyką porażające! Nobla dla Chmielewskiej powiadam! Nobla jej za te dwie książki!

pasqdnick
"Lesio" jest świetny.
Numer z gaśnicą!
"Karczemna awantura"
Coś tam jeszcze próbowałem czytać Chmielewskiej ale zupełnie mi nie szło. Jedna jest to bardziej kobieca literatura.
Lesio rulez lol

--
Biurokrata to człowiek, który do Brigitte Bardot zwraca się per "pani Sachs". Jean Gabin

antenka27
antenka27 - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Lesia podsunela mi kolezanka z pracy. Z wielka rezerwa zabieralam sie do czytania bo ksiazka byla niezle zniszczona ( za cos takiego powinni karac ) a i Chmielewska jakos do mnie nie przemawiala. Ostatecznie pewnego wieczoru podjelam meska decyzje i zaczelam czytac. Nie moglam sie oderwac a i na kazdy moj niekontrolowany wybuch smiechu rodzina patrzyla dziwnie.
Podchody Lesia do kolezanki z pracy, to jak zona postanowila sie z nim poklocic i zbic waze bo tak chyba wypada przy klotni, odbijanie planow z ratusza jak rowniez proba wykradniecia projektu z pociagu i zatrzymywanie go i wiele jeszcze innych scen rozbawia do lez i az trudno sie nie zakochac w tej lamadze Lesiu... Polecam

Colinek_szczecin
Lesio, Wszystko czerwone, Cale zdanie nieboszczyka, Wszyscy jestesmy podejrzani... ehhh klasyka, ktorej jakosci nic nie podwazy. Czytalem wszystkie ksiazki Chmielewskiej i nie ukrywam, ze jest ona jedna z moich ulubionych autorow. A co do zarzutow, ze nowa Chmielewska to juz nie to samo - no coz, wydaje mi sie, ze to nie wina samej Chmielewskiej (bo jej styl nie zmienil sie znaczaco). Ale wszystkie wymienione wyzej ksiazki byly pisane w czesie innego ustroju. Inne ralia jakie wowczas panowaly sprawialy, ze z innych rzeczy smielismy sie. Teraz tlo opowiesci jest zupelnie inne wiec i same ksiazki sa inne. A wszyscy z nostalgia wzdychaja do "starej dobrej Joasi" ale tamte ksiazki juz chyba nie wroca.

PS.: nie polecam ksiazki pt.: Trudny trup - nawet ja, mimo ze wielki fan Chmiewleskiej, mialem ogromne problemy zeby przez nia przebrnac.

--
All that's left are me & the other pissed-off cockroach motherfuckers.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
perovskia - Superbojowniczka · przed dinozaurami
mój pierwszy kontakt z Chmielewską to było "2/3 sukcesu", średnio mi się podobało więc nie mogłam zrozumieć dlaczego rodzice tak lubią jej książki, popatrzyli na mnie i stweirdzili że to dlatego że nie czytałam Lesia. Mama na drugi dzień kupiła mi książkę którą pochłonęłam i tak wpadłam... Lesio leży zawsze pod ręką na wszelki wypadek jakby doapdła mnie handra... a poza Lesiem to najlepsze są ksiązki z cyklu z Alicją w tym oczywiscie na pierwszą pozycję wysuwa się Wszystko Czerwone )

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Klaryssa - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Chmielewską kocham od blisko 15 lat "Całe zdanie...." do dnia dzisiejszego jest moją ukochaną książką. Każda jest inna i każda jest wyjątkowa. Przeczytałam prawię wszystkie, poza paroma nowymi, nie mam ostatnio czasu czytać . Polecam wszystkie

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
lilavati - Superbojowniczka · przed dinozaurami
A pamiętacie, jak Karolek wysyłał stonkę do USA w pudełku do butów - nie pamiętam, w której książce - wyłam ze śmiechu (mąż mi się jak zwykle zdenerwował, że się kulgam nad książką, a on nie wie, dlaczego

Bzyykol
Bzyykol - Superbojownik · przed dinozaurami
Lesio jest megahitem, z którym zetknąłem się lat temu dwadzieścia i pięć. Bawi mnie ten gość do dzisiaj i bawi również moją córkę, podejrzewam, że śmiać się z niego będą również moje wnuki. Fanom przypominam, że Lesio przewija się również w "Wszyscy jesteśmy podejrzani", ale tam już nie jest głównym bohaterem i i nie jest tak zabawny..... A może dlatego, że chronologicznie "Lesio" jest książką późniejszą od "Wszyscy jesteśmy....." i J. Ch. rozwinęła tę postać w następnym, nie zawaham się użyć tego słowa, Dziele ???

--
Boże, daj mi czystość i powściągliwość. Ale jeszcze nie teraz...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kryszna - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Chmielewska albo sie kocha albo nie znosi. Ja ją kocham , chociaż muszę przyznać, że najbardziej za starsze ksiązki - Lesio, Wszyscy jesteśmy..., Wszystko czerwone...Ale jakoś nikt tu nie wspomniał o jej autobiografii - naprawdę warto poczytać, napisana leciutko, z humorem, czytałam zachwycona i uśmiana do łez - świetna babka musi być swoja drogą na prywatnym gruncie...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
"Lesio" i "Lądowanie w Garwolinie" rulez (zwłaszcza lochy w "lesiu" i druty w "Lądowaniu..." ale jest jeszcze lumbago w "Klinie" bo sam klin byłby dobry gdyby nie koniec. Popieram, te nowsze są słabsze a mam na koncie około 30 pozycji na 48 możliwych (w tym wszystkie stare)

p.s. A zaczeło się przez przypadek od "Lesia" właśnie

--
Forum > Książkoholicy > j. Chmielewska "Lesio"
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj