Właśnie z kina wróciliśmy z Ayą i tym razem zawitaliśmy niemal spontanicznie na wersję 3D noweg filmu "Ice Age". Takie 3D zdecydowanie nie jest na moje oczy Sala chyba najmniejsza w całym kinie, spodziewaliśmy się sporo dzieciaków, ale było ich jak na lekarstwo, za to koleś który śmiejąc się klaskał dostarczał niesamowitych przeżyć głównie Ayi ( siedział obok niej ). To tak gwoli wstępu
Znani bohaterowie wracają. Ellie i Manny spodziewają się potomka, Sid się nie spodziewa, ale nie przeszkadza mu to wcale "potomków" sobie znaleźć, Diego strzela fochy i tym samym wszyscy bohaterowie trafiają do ukrytej pod lodem krainy dinozaurów ( oczywiście winnym wszystkich kłopotów jest jak zwykle Sid ). Tam dopiero przygoda się zaczyna. Po drodze poznają Buck'a ( w tej roli niesamowity Simon Pegg - ciężko może być go przeskoczyć w dubbingach na inne języki ) - łasicę, który niczym Joker w nowym Batmanie ukradł sobie cały film... Pojawi się też oczywiście najzabawniejsza drugoplanowa postać w historii fillmów animowanychc - Scrat tym razem nie sam... no dobra, już i tak sporo powiedziałem.
Nowy "Ice Age" na pewno nie bije poprzednich na głowę, z początku jest wręcz nudny. Dopiero pojawienie się Bucka ożywia cały film i robi się naprawdę wesoło. Jak zwykle nasycony jest dowcipami niekoniecznie dla dzieci. Oglądało się fajnie, bez rewelacji. Zastanawia mnie też jak niektóre dowcipy zostaną przełożone na polski, bo wykorzystują w oryginale sporo pułapek języka angielskiego. Może być jak zwykle ciekawa alternatywna wersja do obejrzenia.
Znani bohaterowie wracają. Ellie i Manny spodziewają się potomka, Sid się nie spodziewa, ale nie przeszkadza mu to wcale "potomków" sobie znaleźć, Diego strzela fochy i tym samym wszyscy bohaterowie trafiają do ukrytej pod lodem krainy dinozaurów ( oczywiście winnym wszystkich kłopotów jest jak zwykle Sid ). Tam dopiero przygoda się zaczyna. Po drodze poznają Buck'a ( w tej roli niesamowity Simon Pegg - ciężko może być go przeskoczyć w dubbingach na inne języki ) - łasicę, który niczym Joker w nowym Batmanie ukradł sobie cały film... Pojawi się też oczywiście najzabawniejsza drugoplanowa postać w historii fillmów animowanychc - Scrat tym razem nie sam... no dobra, już i tak sporo powiedziałem.
Nowy "Ice Age" na pewno nie bije poprzednich na głowę, z początku jest wręcz nudny. Dopiero pojawienie się Bucka ożywia cały film i robi się naprawdę wesoło. Jak zwykle nasycony jest dowcipami niekoniecznie dla dzieci. Oglądało się fajnie, bez rewelacji. Zastanawia mnie też jak niektóre dowcipy zostaną przełożone na polski, bo wykorzystują w oryginale sporo pułapek języka angielskiego. Może być jak zwykle ciekawa alternatywna wersja do obejrzenia.
--