https://www.youtube.com/watch?v=F_n0e3d4ruE
Guy Ritchie powrócił. I jest w świetnej formie. Rocknrolla to kolejny film o brytyjskim półświatku kryminalnym z dużą dozą humoru. Mamy kilka wątków, które z biegiem wydarzeń przeplatają się ze sobą i pod koniec tworzą spójną całość: jest sobie w Londynie potentat nieruchomości o brudnych rączkach, który handluje z ruską mafią, w związku z czym jest sobie kupa forsy, na którą każdy kto się o niej dowie ma apetyt, mamy oczywiście ruską mafię (rewelacja!), mamy butnych londyńskich złodziejaszków, są i zaćpane gwiazdy rocka, a także ponętne księgowe.
Nie ma sensu rozwodzić się nad fabułą, bo jest tak pokręcona, że trzeba po prostu obejrzeć film. Każdy kto miał już do czynienia wcześniej z tym reżyserem wie, jaki klimat mają jego filmy. postacie, które przedstawia są czasem tak barwne, że aż się chce zostać brytyjskim gangsterem. Nie inaczej tym razem: nie ma w RocknRolli wyjątkowo Stathama, bo coś nie spasowało w grafiku, ale może to i lepiej że sobie odpocznie, jest za to masa innych fajnych cwaniaków: Gerard Butler jako szkot, jeden z trójki zwanej 'The Wild Bunch' (można się nieźle uśmiać np. jak cudnie prowadzi samochód, czy jak świetnie tańczy), poza tym Johnny Quid - uzależniony od narkotyków rockman (w tej roli genialny i momentami przezabawny Toby Kebbell). Status epickiego otrzymał też Archie - prawa ręka szefa ze swoim słynnym plaskaczem, grany przez Marka Stronga.
Uwielbiam klimat, jaki tworzy Ritchie, przekonujące postacie, pomysłowe ujęcia i montaż, no i zawsze ważna w jego filmach - ścieżka dźwiękowa. Tutaj tytuł zobowiązuje - mamy świetnie dobrane kawałki rockowej sceny brytyjskiej - słucham tego na okrągło ostatnio .
Za co jeszcze warto zobaczyć Rocknrollę:
- za jedyną w swoim rodzaju scenę seksu
- za rusków
- za to że czujemy sympatię do gangsterów
- za więzi łączące dwóch członków 'The Wild Bunch'
- za taniec One Two przy którym Travolta to cienias
- za profesjonalnie przeprowadzony napad
Co jeszcze? Hmm Ritchie zapowiedział, że jak film się spodoba to ma zamiar zrobić trylogię, czego zapowiedź jest na końcu filmu.
Ogólnie: bardzo polecam, nie jesteśmy aż tak atakowani śmiechem jak w Snatchu, czy Lock Stock & 2 Smoking Barrels, ale i tak jest świetnie.
No i takie pytanko mam dla tych co są w temacie: jakie jeszcze filmy gangsterskie z jajem polecacie? Widziałem wszystkie Ritchiego (Lock, Stock..., Snatch, Revolver), poza tym np. Usual Suspects (Del Toro żondzi ) no i wiadomo może te nie bardzo śmieszne, ale kultowe (Scarface, Ojce Chrzestne itp.). Co jeszcze polecacie w tych klimatach?
Guy Ritchie powrócił. I jest w świetnej formie. Rocknrolla to kolejny film o brytyjskim półświatku kryminalnym z dużą dozą humoru. Mamy kilka wątków, które z biegiem wydarzeń przeplatają się ze sobą i pod koniec tworzą spójną całość: jest sobie w Londynie potentat nieruchomości o brudnych rączkach, który handluje z ruską mafią, w związku z czym jest sobie kupa forsy, na którą każdy kto się o niej dowie ma apetyt, mamy oczywiście ruską mafię (rewelacja!), mamy butnych londyńskich złodziejaszków, są i zaćpane gwiazdy rocka, a także ponętne księgowe.
Nie ma sensu rozwodzić się nad fabułą, bo jest tak pokręcona, że trzeba po prostu obejrzeć film. Każdy kto miał już do czynienia wcześniej z tym reżyserem wie, jaki klimat mają jego filmy. postacie, które przedstawia są czasem tak barwne, że aż się chce zostać brytyjskim gangsterem. Nie inaczej tym razem: nie ma w RocknRolli wyjątkowo Stathama, bo coś nie spasowało w grafiku, ale może to i lepiej że sobie odpocznie, jest za to masa innych fajnych cwaniaków: Gerard Butler jako szkot, jeden z trójki zwanej 'The Wild Bunch' (można się nieźle uśmiać np. jak cudnie prowadzi samochód, czy jak świetnie tańczy), poza tym Johnny Quid - uzależniony od narkotyków rockman (w tej roli genialny i momentami przezabawny Toby Kebbell). Status epickiego otrzymał też Archie - prawa ręka szefa ze swoim słynnym plaskaczem, grany przez Marka Stronga.
Uwielbiam klimat, jaki tworzy Ritchie, przekonujące postacie, pomysłowe ujęcia i montaż, no i zawsze ważna w jego filmach - ścieżka dźwiękowa. Tutaj tytuł zobowiązuje - mamy świetnie dobrane kawałki rockowej sceny brytyjskiej - słucham tego na okrągło ostatnio .
Za co jeszcze warto zobaczyć Rocknrollę:
- za jedyną w swoim rodzaju scenę seksu
- za rusków
- za to że czujemy sympatię do gangsterów
- za więzi łączące dwóch członków 'The Wild Bunch'
- za taniec One Two przy którym Travolta to cienias
- za profesjonalnie przeprowadzony napad
Co jeszcze? Hmm Ritchie zapowiedział, że jak film się spodoba to ma zamiar zrobić trylogię, czego zapowiedź jest na końcu filmu.
Ogólnie: bardzo polecam, nie jesteśmy aż tak atakowani śmiechem jak w Snatchu, czy Lock Stock & 2 Smoking Barrels, ale i tak jest świetnie.
No i takie pytanko mam dla tych co są w temacie: jakie jeszcze filmy gangsterskie z jajem polecacie? Widziałem wszystkie Ritchiego (Lock, Stock..., Snatch, Revolver), poza tym np. Usual Suspects (Del Toro żondzi ) no i wiadomo może te nie bardzo śmieszne, ale kultowe (Scarface, Ojce Chrzestne itp.). Co jeszcze polecacie w tych klimatach?
--
Redvibes - The Good Criminals by redvibes