Indiana Jones powraca! Na fali powrotów do korzeni i przypominania starych znajomych po Johnie Rambo, Rockym Balboa i Szklanej pułapce Fordowi zaświeciło się zielone światełko i po 19 latach przerwy dał się w końcu namówić na przywdzianie pobrudzonego kapelusza i wytartej kurtki. Indiana Jones wraca, by z dużą dawką humoru i rodziną przy boku wyruszyć na poszukiwania El Dorado, Ech, gdyby tylko Steven Spielberg postanowił nakręcić jeden a nie dwa filmy na raz! Gdyby usiadł nad scenariuszem i doszedł do wniosku, że jednak w takie przygody to może się pchać Lara Croft a nie poszukiwacz przygód z 1957 roku! Przecież wystarczyło odkurzyć pełnoletni już chyba scenariusz wysyłający znanego archeologa na poszukiwania Atlantydy.
Ciężko jest stwierdzić co poszło nie tak nie zdradzając fabuły. Mistyka, która zawsze otaczała skarby odnajdywane przez Henry'ego Jonesa Juniora, ta leciutka woalka tajemniczości i czegoś niepojętego przez ludzki rozum rozrosła się w szalonych myślach Georga Lucasa do postaci upychacza efektów specjalnych niszcząc całą magię serii. Tego nie wybaczam.
Na minus:
- Harrison Ford to nie Tarzan, Shia LaBeouf już tak
- mistyka zamieniona na moce nadprzyrodzone
- efekty specjalne dodawane w miejscu w którym wcale ich nie potrzeba (szczególnie w jednej z końcowych scen)
- co jakiś czas pojawia się nie wiadomo po co jakiś piesek preriowy i robi głupie miny
Na plus:
+ Zgrabne nawiązania do poprzednich części
+ Humor, zabawa, przygoda czyli to co być powinno
Film dobry jako kino przygody i akcji, ale jako kontynuacja przygód Indiany Jonesa daje ciała. Tak się legend nie traktuje.
Ciężko jest stwierdzić co poszło nie tak nie zdradzając fabuły. Mistyka, która zawsze otaczała skarby odnajdywane przez Henry'ego Jonesa Juniora, ta leciutka woalka tajemniczości i czegoś niepojętego przez ludzki rozum rozrosła się w szalonych myślach Georga Lucasa do postaci upychacza efektów specjalnych niszcząc całą magię serii. Tego nie wybaczam.
Na minus:
- Harrison Ford to nie Tarzan, Shia LaBeouf już tak
- mistyka zamieniona na moce nadprzyrodzone
- efekty specjalne dodawane w miejscu w którym wcale ich nie potrzeba (szczególnie w jednej z końcowych scen)
- co jakiś czas pojawia się nie wiadomo po co jakiś piesek preriowy i robi głupie miny
Na plus:
+ Zgrabne nawiązania do poprzednich części
+ Humor, zabawa, przygoda czyli to co być powinno
Film dobry jako kino przygody i akcji, ale jako kontynuacja przygód Indiany Jonesa daje ciała. Tak się legend nie traktuje.
--