Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Forum Filmożerców > Stare filmy po latach - nowy punkt widzenia
salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
[ Nie bardzo wiedziałem jaką ikonkę dac w tym przypadku ]

Bardzo często można przeczytac w różnych wypowiedziach na forum, że ten czy inny film, widziany wieki temu, to klasyka, genialny itp. A ile z was spróbowało przez te klasyki przebrnąc po raz drugi, po latach? Wrażenia mogą byc naprawdę ciekawe. Efektem ubocznym jest jednak to, że film, uważany niegdyś za naprawdę dobry, może nagle wiele stracic w oczach widza, więc lepiej do eksperymentu podchodzic ostrożnie

Może zacznę od siebie:

1. "Braindead" ( "Martwica mózgu" )

Wielokrotnie przypominany w wielu wypowiedziach film, jako klasyka horroru i komedii w jednym. Film, który potrafi porysowac niezle i nie da się go zapomniec łatwo. Zanim do niego zasiadłem po raz drugi, to miałem jak najlepsze zdanie o tym filmie. Po włączeniu coś mi przestało grac... zaraz zaraz... imdb wskazuje na rok 1992, jako rok produkcji... ale ten film wygląda jakby był stworzony w połowie lat 70, może nawet wcześniej. I dalej poszło już samo. Dźwięk - tragedia, jeden z najgorzej zrealizowanych filmów pod względem dźwięku, dialogi ledwo słyszalne, zlewające się z tonami nut tworzącymi niemiłe dla ucha dysonanse. Fabuła, dialogi - toż to istny koszmar, to przykład kiczu jakich mało. Gra aktorska przenędzna. Nadal miałem jeszcze w pamięci, że to przecież rok 1992... Efekty specjalne - koszmar ( dla przykładu "Terminator 2" powstał rok wcześniej ), wszystko w tym filmie to po prostu kicz. Nie mam w tej chwili pojęcia, na czym został zbudowany mit tego filmu. Tym razem naprawdę, nawet mnie nie śmieszył. Jednym słowem cały czar "Braindead" prysł jak bańka mydlana. To chyba jeden z filmów, do których nie powinno się wracac. Nie wiem też, jak ja do końca dotrwałem.

- "Christine" ( 1983 ) - Jakiś czas temu, po przeczytaniu książki, postanowiłem obejrzec jeszcze raz ten film. Przyznam, że o ile z początku jakoś dziwnie to wyglądało, po chwili poczułem się jak ryba w wodzie. Film, który może nie powala na kolana, ale jest całkiem niezły nawet w dzisiejszych czasach. Poza tym, efekty regeneracji samochodu nawet dziś wyglądają całkiem miło Dopiero po latach też zauważyłem rozbieżnośc między książką, a filmem. Jednak fabuła trzyma się kupy. Gra aktorska Keitha Gordona, też jest moim skromnym zdaniem świetna ( szczególnie w kwestii przemiany postaci ze szkolnego nieudacznika, w psychola mającego bzika na punkcie własnego samochodu ). Pozycja warta powrotu po latach.

- "Shining" ( "Lśnienie" ) ( 1980 ) - Wczoraj również ten film postanowiłem sobie odświeżycm, jako uznany za kultowy. Nuda z początku straszna. Rozkręca się jednak później i już do końca oglądało się całkiem nieźle. W szczególności w obecnych czasach film ratuje gra aktorska Jack'a Nicholsona. Z kolei Shelley Duvall z tym swoim piskliwym głosem i niezbyt przekonującą grą aktorską psuje sporo. Efektów specjalnych praktycznie brak. Film ten jednak po latach, można obejrzec o ile nie zaśnie się przy pierwszej godzinie

Nie mogę za bardzo więcej się rozpisac, bo mi pralka ucieka po kuchni

A jak inne bojownicze wrażenia wyglądają, po powrocie do starych klasyków? ;) ( Zastanawiam się nad "Evil Dead" i "It" ) ;)

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
SatAnka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Mnie tam Matrwica Mózgu porywa za każdym razem... ta wielka kukła matki na dachu... i SINGAJA!!! Kicz, żenada, dupa blada, mnie się podoba

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
hero - Superbojownik · przed dinozaurami
Ostatnio spróbowałem "Amerykanina w Paryżu" i nie dotrwałem do połowy nawet. Niestety coś stracił po drodze ten film albo ja. Zobaczymy jeszcze jak mi z "Singing in the Rain" pójdzie.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
"braindead" wymiata. NIe rozumiem jak mozna go nie lubic. W podobnych klimatach i rownie swietny jest "Armia ciemnosci" Sama Raimiego.

Ja w ogole lubie stare filmy i w ogole od niedawna mam mozliwosci nadrobienia zaleglosci... i coz - stare filmy maja te wade, ze troche nie pasuja do wspolczesnego tempa zycia. Akcja w nich rozwija sie duzo wolniej, duzo wiecej jest niedopowiedzen, ale tez dzieki temu jest duzo wiecej miejsca na budowe klimatu (stare filmy duzo czesciej niz obecne trwaja 2 h, zamiast 1,5). Nowe filmy czesto musza walic wprost.

Na Lsnieniu akurat sie zawiodlem, ale po prostu mialem duze wieksze oczekiwania po ksiazce, duzo watkow z ksiazki jest ledwie zaznaczonych. Fakt, ze gra Nicholsona ratuje w duzej mierze film,ale nie uwazam, zeby Duvall zagrala zle. miala po prostu nieciekawa role - kobiety jakby z lekka zapoznionej w rozwoju... (chyba ze to wyszlo przypadkiem ;))

A co do starych filmow, to ostatno ogladalem "Psychoze" Hitchcocka. film swietny, ale trzeba naprawde duzo wysilku, zeby nie usnac (swoja droga chronicznie przemeczony jestem) - tak wolno sie akcja rozwija.

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

robadlo
robadlo - Fotoreporter JM · przed dinozaurami
No "Martwica..." jest dobra za każdym razem

Dodam od siebie jeszcze, że za każdym razem gdy oglądam "Las Vegas Parano" dostrzegam rzeczy, które mi umykały wcześniej.

--
...rano do pracy, gówno co dzień...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
margot - Superbojowniczka · przed dinozaurami
"Robin Hood, ksiaze zlodziei" z Costnerem - jak mnie sie ten szajs mogl kiedys podobac...

pleban2
:wisz-nu Każdy film Alfreda H. jest nie do przecenienia! "Okno na podwórze" z James'e, Stewart'em można sobie odświeżyć co jakiś czas, a nieśmiertelne "Ptaki" - co najmniej raz na miesiąc!

--
"Nieudana to uczta co się kończy przytomnie, Jeśli goście w otchłanną nie zapadną się głąb, Kiedy jeden za drugim zdoła sobie przypomnieć Komu nakładł po pysku, kto mu złamał nos, wybił ząb."

krolowa_sniegu
krolowa_sniegu - Jej Zajebistość Elyta · przed dinozaurami
"las vegas parano" popieram, za każdym kolejnym obejrzeniem mam wrażenie, że go lepiej rozumiem

--
I'm the bitch you hated, filth infatuated. Yeah. I'm the pain you tasted, fell intoxicated.

brogman

Akademia policyjna

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
po przeczytaniu tego watku, az z ciekawoscia zapuscilem Braindead i musze przyznac, ze podoba mi sie ten film (ale nie jako horror, ale groteska, parodia)

strasznie bolesne jest ogladanie filmow, ktore sa 'na raz' - np. 'Charlie i fabryka czekolady' - film niesamowicie plastyczny, surrealistyczny, ktory strasznie mi sie podobal za pierwszym razem, ogladany ponownie byl z deka nudny;
podobnie bylo z 'Uspieni' - po pierwszym seansie -lat temu kilka- bylem zachwycony, a ogladajac go niedawno malo nie zasnalem z nudy...

Althin
Hmm... miałbym wiele do powiedzenia, co do konkretnych filmów, ale musiałbym zajmować za dużo miejsca. Dlatego wybiorę jeden podgatunek z jednej, konkretnej dekady.
And the winner is (może lepiej are)... "lotnicze filmy akcji" z lat 80. - "Top Gun", wszystkie "Żelazne Orły" i cała masa filmów w ten deseń, których tytułów już nie pamiętam (i nie chcę pamiętać), a które oglądałem na przełomie lat 80. i 90 z przeświadczeniem, że to arcydzieła kina akcji.
Sprowadza mnie to do refleksji - jakim dziesięciolatkiem byłem? Głupim dziesięciolatkiem? Zwykłym głupkiem? A może po prostu dziesięciolatkiem?
Forum > Forum Filmożerców > Stare filmy po latach - nowy punkt widzenia
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj