Od czego bytu zacząć żeby wyjaśnić nieco treść i nie zamotać Może dosłownie!
Akcja rozgrywa się w Camdon College. Sean jest typowym akerykańskim studentem-lovelasem z prostym przepisem na życie - popić, poćpać i podupczyć, który od pewnego czasu dostaje liściki miłosne od pewnej niewiasty. Główną podejrzaną jest Lauren, więc próbuje on swoich sił, by ją uwieść. A jeśli się nie uda - trudno się mówi, przecież ma całkiem ładną choć zdzirowatą współlokatorkę, co też go usatysfakcjonuje. Lauren - piękna, inteligentna dziewica - nie jest jednak zbyt zainteresowana, gdyż czeka na powrót swojego chłopaka z Europy. W międzyczasie jej ex - Paul - który jest bisexualistą zaczyna zabiegać o względy Seana. Krótko mówiąc - zdziebko to wszystko zamotane.
Film nie jest jakiś rewelacyjny, ale mimo wszystko godzien uwagi, bo niekonwencjonalny. Wreszcie jakiś szanowny reżyser puknął się w głowę i zrobił coś co nie jest klasyczną wesołą papką pokazującą jakie to życie w amerykańskim college'u jest cudowne, pełne imprez i sexu. Ćpanie dla zagłuszenia emocji, wielkie dupczenie i jeszcze większe zdziwienie chorobą weneryczną oraz szczera miłość z tragicznym końcem - to kilka aspektów, których zazwyczaj nie oglądamy w filmach, które pokazują życie amerykańskich studentów jako raj na ziemi.
W sumie film wart obejrzenia. Nie polecam jednak na radosną posiadówę ze znajomymi. Najlepiej oglądnąć wieczorem, kiedy ma się albo nienajlepszy humor albop ochotę podumać nad sensem życia, w wąskim gronie, najlepiej 2-osobowym żeby było do kogo zwracać się co pewien czas by stwierdzić "Ja pierdzielę...", i z piwkiem w łapce.
Akcja rozgrywa się w Camdon College. Sean jest typowym akerykańskim studentem-lovelasem z prostym przepisem na życie - popić, poćpać i podupczyć, który od pewnego czasu dostaje liściki miłosne od pewnej niewiasty. Główną podejrzaną jest Lauren, więc próbuje on swoich sił, by ją uwieść. A jeśli się nie uda - trudno się mówi, przecież ma całkiem ładną choć zdzirowatą współlokatorkę, co też go usatysfakcjonuje. Lauren - piękna, inteligentna dziewica - nie jest jednak zbyt zainteresowana, gdyż czeka na powrót swojego chłopaka z Europy. W międzyczasie jej ex - Paul - który jest bisexualistą zaczyna zabiegać o względy Seana. Krótko mówiąc - zdziebko to wszystko zamotane.
Film nie jest jakiś rewelacyjny, ale mimo wszystko godzien uwagi, bo niekonwencjonalny. Wreszcie jakiś szanowny reżyser puknął się w głowę i zrobił coś co nie jest klasyczną wesołą papką pokazującą jakie to życie w amerykańskim college'u jest cudowne, pełne imprez i sexu. Ćpanie dla zagłuszenia emocji, wielkie dupczenie i jeszcze większe zdziwienie chorobą weneryczną oraz szczera miłość z tragicznym końcem - to kilka aspektów, których zazwyczaj nie oglądamy w filmach, które pokazują życie amerykańskich studentów jako raj na ziemi.
W sumie film wart obejrzenia. Nie polecam jednak na radosną posiadówę ze znajomymi. Najlepiej oglądnąć wieczorem, kiedy ma się albo nienajlepszy humor albop ochotę podumać nad sensem życia, w wąskim gronie, najlepiej 2-osobowym żeby było do kogo zwracać się co pewien czas by stwierdzić "Ja pierdzielę...", i z piwkiem w łapce.
--
Otworzył oczy, spojrzał w lustro i uznał, że polubi bycie kobietą...