Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Forum Filmożerców > "Hannibal Rising"
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
nikasi - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Hannibala Lectera nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Szarmancki i wyrafinowany dżentelmen znany ze swojego zamiłowania do sztuki, muzyki i ludzkich wątróbek ze szparagami. Człowiek zły, zepsuty, bez jakichkolwiem wyrzutów sumienia. Lecz czy był taki zawsze? Nie... W takim razie dlaczego się taki stał? O tym właśnie opowiada "Hannibal Rising" - o wyrwaniu kręgosłupa moralnego Lectera.

Świat szczęśliwego młodziutkiego Hannibala żyjącego do tej pory w sielance wraz ze swoją bogatą rodzinką na Litwie zostaje zniszczony, gdy rozpoczyna się wojna, a wraz z nią wszelakiego rodzaju okrucieństwa. Jest on świadkiem śmierci swoich rodziców, a także bestialskiego morderstwa swojej siostry. Chęć pomszczenia jej śmierci staje się mechanizmem napędowym Hannibala, który na drodze do osiągnięcia swej zemsty przeistacza się w pozbawionego skrupułów potwora. W jego działaniach wspiera go pani Murasaki - żona jego zmarłego wuja, która staje się jego nauczycielką, współpracowniczką, a także obiektem jego uczuć... a może po prostu pożądania, bo czy taki człowiek jest zdolny do jakichkolwiek uczuć wyższych? To się dopiero okaże!

Patrząc obiektywnie: film dobry, ale nie bez szału macicy. Dobrze dobrany aktor grający Hannibala - umie pokazać w swoich ładnych oczkach mieszankę zła i szaleństwa. Może jest troszeczke za mało szarmancki, ale zakładam, że to dopiero początek i się jeszcze chłopak wyrobi. Cieszę się, że nie pokazali go jako zagubionego chłopczyka tylko jako zimną maszynę do zabijania - w końcu Lecter prezentuje sobą zło w czystej postaci. Sama treść - wszystko fajnie spójnie, brakuje może tylko jakiegoś przewrotnego zwrotu akcji. Jest punkt kulminacyjny , ale nie wprawia on widza w jakiś masakryczny zachwyt. Po prostu wiadomo, że Hannibal dokona swej zemsty, zastanawiamy się tylko kogo zlinczuje następnego.

Cóż mogę powiedzieć... ciężko wyczuć komu się ten film sposoba, a komu nie. "Milczenie owiec" wywarło na mnie duże wrażenie, "Hannibal Rising" przyjęłam bez jakiś większych emocji, szczęście moje natomiast obiema częściami było zachwycone. Widać więc - kwesia gustu.

Moja ocena: 4/6

--
Otworzył oczy, spojrzał w lustro i uznał, że polubi bycie kobietą...

PietroBosman
Mnie na początku zaskoczyło ,iż za reżyserię tegoż filmu wziął się Webber(gość od"Dziewczyny z perłą")
Jak dla mnie film ten jest całkiem dobrze zrobiony.
Może nie ma w sobie tego"czegoś"co moim zdaniem miało"Milczenie owiec"ale na pewno lepszy od "Hannibala".

Warto obejrzeć.
Szczególnie dla ostatniej sceny(piosenka Hannibala;>)

--
Always look on the bright side of life!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
meltir - Kapitan Nocnej Straży · przed dinozaurami
Właśnie wróciłem z seansu, naprawde warto.
Jak nie inaczej - choćby ze względu na to co wychodzi ostatnimi czasu z hameryki.

Szału nie ma - ale nie jest taką papką jaką serwują nam na codzień.

Z braku laku raczej polecam niż odradzam
Forum > Forum Filmożerców > "Hannibal Rising"
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj