Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Forum Filmożerców > Prześmiewcy...
Charakterek
Charakterek - Admin od spraw nieważnych · przed dinozaurami
I nie jest to tytuł konkretnego filmu, tylko wątek w którym prosiłbym o wpisywanie komedii będących parodiami znanych filmów (Straszny film tudzież Plump Fiction)

Ja tymczasem zajmę się filmem, który za każdym razem, gdy go oglądam rozwala mnie do łez.

Robin Hood - faceci w rajtuzach. Film aż roi się od gagów, w czym zasługa Mela Brooks'a i jego poczucia humoru.

Pokrótce o akcji: Robin Hood uceka z więzienia Afrykańskiego, wraca do Anglii (oczywiście wpław) przy okazji obiecując zaopiekować się synem wspólwięźnia - Apsikiem, który pojechał tam w ramach wymiany studenckiej. W tym celu otrzymuje jego... zdjęcie. Na miejscu dowiaduje się, że cała jego rodzina, to przeszłość, a zamek zostaje zajęty za niepłacenie podatków (zostają podczepione do niego koła i zamek odjeżdża). Na miejscu spotyka niewidomego sługę Blimpkina, który siedząc na resztkach toalety ogląda Playboya 3d w wersji dla niewidomych. Od niego dowiaduje się o tragedii i poprzysięga zemstę zostając banitą, przy okazji kradnąc serce Lady Marion. Fabuła - powiecie banalna, jednak ilość nagromadzonych gagów na każdy metr taśmy jest imponująca.
Zaczyna się od walki stylem Modliszki, gdzie broni Apsika przed tarapatami. Potem jest genialna walka z Małym Johnem na mostku (bez myta nie ma koryta) oraz pokaz umiejętności Willa Scarlet O'Hara (tego elementu nie opanowałem do końca).
Akcja toczy się coraz bardziej wartko, pojawia się sam Mel Brooks grający rabina obrzezującego ludzi (dla mnie dwa razy).
Film nie nudzi nigdy. Jest wyśmienity i rozśmiesza do łez. Poniżej kilka gagów, jakie nam serwuje:

Niewidomy sługa siedzi na wieży obserwacyjnej i wypatruje czy ktoś nie jedzie. Zapytany co tam robi odpowiada:
- Przypuszczam, że nikt nie jedzie.

Lady Marion śpiewa dość ładnie, operator kamery zasłuchany robi najazd na okno i... Nie nie powiem

Pieprzyk króla Jana, który nie ma stałego miejsca (w każdej scenie jest gdzie indziej) Król zapytany o to robi zdziwioną minę i... (także nie zdradzę)

Wspomniana wyżej walka na kije pomiędzy Małym John'm a Robin Hood'em - majstersztyk.

Wynajęcie ojca chrzestnego (pojawia się wariacja dość znanej melodyjki) i jego wyborowego strzelca celem zabicia Robina

Żelazny pas cnoty firmy Everlast założony Lady Marion.

Brama do zamku królewskiego na pilota.

Wszyscy jak jeden sięgają po scenariusz gdy okazuje się, że Robin ma jeszcze jeden strzał (wtedy dowiemy się, że tzw meksykańska fala powstała tak naprawdę w średniowiecznej Anglii)

Czy w końcu na ostatnich scenach gdy idzie opat i słowa: Cześć opacie wypowiada chyba sam Benny Hill (w każdym rasie podobny)

Rozwalające dialogi typu:
- Może wystawimy do walki manekiny.
czy:
- Celowałem w kata.

dopełniają całości.

Ja z czystym sercem polecam i zachęcam do opisywania niemniej udanych parodii filmów znanych i lubianych.

--

kociara
kociara - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Zgadzam się z szanownym przedmówcą. Dodać trzeba, że już sam początek filmu rozwala. Jak każdy film, tak i ten zaczyna się od listy płac. Litery wypalane są na dachach domów. Właściciele tych domów biegają i krzyczą: "za każdym razem jak kręcą Robin Hooda palą naszą wioskę! Zostaw nas w spokoju Melu Brooksie!"

Dodatkowo proszę zwrócić uwagę na strój Apsika: w całości Mauretański z wyjątkiem butów. Jakie ma buty trzeba zobaczyć.

Moja ukochana scena: Robin wpada do sali zamkowej, w której trwa właśnie bankiet. Zaczyna się rozróba, król kuli się w swoim fotelu i, wykonując gest przywołujący kelnera, woła: "Stolik numer jeden! Rachunek proszę!". W tej samej scenie Robin spytany dlaczego mają mu wierzyć odpowiada: "Ponieważ, w przeciwieństwie do innych Robin Hoodów ja mówię z brytyjskim akcentem". No po prostu genialne.

Al_Coholic
Ze świetnych dialogów z Robin Hooda przypomnę jeszcze spotkanie z rabinem (Mel Brooks):
- Witaj Rabi! Jestem Robin Hood a to moja Wesoła Kompania!
- Cioty?
- .....
- Nie, hetero, ale weseli.

Rabi:
- Czy któryś z was chciałby zostać obrzezany?
- Obrzezany? A co to?
- Ostatni krzyk mody! Panienki na to lecą!
- Ja poproszę!
- I ja!
- Ja dwa razy!
- A na czm to polega?
- A więc biorę swój przyrząd , wkłądam w nią twojego malucha i ciach! .
Przerażone miny Wesołej Kompani.
- Nie to ja zrezygnuje...
- Już to mam...
- Chrześcijanin...


Ja zaproponuje film w którym doszło do zderzenia się dwóch wielkich gwiazd kina komediowego: Leslie Nielsena i Mela Brooksa, a mówię o filmie "Dracula: Wampiry bez zębów".
Kolejna świetna parodia Brooks'a w której zanim skończymy się śmiać z jednego gaga uderza w nas następny. Jak z tytułu łatwo się domyślić film opowiada historię hrabiego Draculi. Już na samym początku do hrabiego żyjącego w transylwanii przybywa prawnik Radcliff, w wiosce nawiązuje się dialog:

- Przepraszam gdzie znajduje się zamek Hrabiego Draculi? Zostałem przez niego wynajęty...
W tym mmencie twarze wieśniaków wykrzywiają się w przerażniu i nie mniej wystraszone głosy mówią
- Dracula!
- Dracula!
- Dracula!
- Wynajęty? O_O

Sam Radcliff dość szybko zostaje sługa pana Hrabiego i pomoga mu w przeprowaddze do anglii. Scena na statku:
Sztorm, trumną z wampirem miota po całej ładowni, z wnętrza słychać tylko "Auć!" "Ouć!" "O cholera!". Przybiega Radcliff i otwiera trumne:
- Panie! Panie! Jesteś głodny?
- Tak... chyba zacznę posiłek od pierwszego oficera...

W anglii Dracula oczywiście zaczyna polowac na dziewice, a za złapanie wampira bierze się znany doktor Otto jakiśtam (wybaczcie ale memoria fragilis est) w tej roli sam Mel Brooks.
Ciekawie pokazane są też metody leczenia szaleńców w tamtych czasach. Ojciec dziewicy na którą zagiął parol Dracula prowadzi właśnie taki ośrodek wczasowy dla ludzi o poszerzonej percepcji.

Zostaje przyprowadzony kolejny wariat:
- Doktorze co z nim zrobić?
- Lewatywa i elektrowstrząsy.
- Tak jest!
- Albo stop, stop czekajcie .... wpierw elektrowstrząsy, potem lewatywka!

Doktor Otto wraz ze swoim pomocnikiem ruszyli do grobu pierwszej ofiary Draculi, aby nie dopuścić do jej przemiany w wampirzyce, stoją nad otwartą trumną, Otto podaje pomocnikowi kołek:
- A teraz dźgnij ją w serce!
- Nie mogę tego zrobić! To moja narzeczona na Boga!
- Musisz! Inaczej skarzesz ją na wieczne potępienie!
- No dobra.
- Czekaj! Czekaj! Jeszcze nie!
Ucieka i chowa się w kącie krypty.
- Teraz!
I krew tryska z wampirzycy po sufit, jak na horrorach klasy Z-, nasz dzielny pomocnik jest cały nią uwalony.
- O mój Boże!
- Musiała się nieźle nażreć przed snem! Uderz jeszcze raz!
Kolejna fontanna. Wychodzi doktorek:
- No to chyba po sprawie... masz chusteczkę i doprowadź się do porządku...

Ogolnie nasz główny wampir to trochę nieudacznik którego cień posiada własny charakter (zresztą zbereźny cień, no i jak inaczej określić wampira który chcąc wlecieć do pokoju kobiety jako nietoperz rozwala się o szybę?).
Niszczący jest też taniec Draculi z jedną z bohaterek, gdzie aby go zdemaskować zostaje odkryte nagle wielkie lustro... Taniec w którym nie widać jednego z partnerów, a kobita fruwa, jest podrzucana do góry i wykonuje inne taneczne akrobacje wygląda wprost genialnie... i te miny reszty gości
Ogólnie polecam film wszystkim ludziom którym podobała się "Naga broń" (majstersztyk komedii w wykonaniu Lesliego Nielsena) jak i parosię Brooks'a w stylu właśnie Robin Hooda. ;)

MauPaViaN
Oj zacny film, swego czasu był oglądany przeze mnie wiele razy...a i niedawno bodaj na ale kino puszczali go w kółko przez tydzień

Niewidomy sługa siedzi na wieży obserwacyjnej i wypatruje czy ktoś nie jedzie. Zapytany co tam robi odpowiada:
- Przypuszczam, że nikt nie jedzie.

A to był dopiero początek tej wysmienitej sceny, kiedy Robin bowiem odjechał, Blinkin dodał:
- Przypuszczam że gdzieś tu powinna być drabina. - po czym po wymacaniu jej odwrócił się i trącnął ją tyłkiem, drabina odpadła a Blinkin niczym postacie w bajkach zawisł w powietrzu i szukał jej desperacko rękoma po czym runął na ziemię i...nie dokończę

Mnie jednak powaliła scena gdy Robin wraca z krucjaty i zastaje Blinkina na wucecie czytającego playboya dla niewidomych ;) A rzucając się w ramiona Robina natrafia najpierw na Wenus z Milo i z przerażeniem stwierdza:
- Paniczu! Straciłeś na wojnie obie ręce!...Ale wyrosły Ci całkiem miłe cycuszki...
- Blinkin ty idioto tutaj jestem
- Później mała

a "14th Century Fox"?

--
to na melanżu, to było na melanżu...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
margot - Superbojowniczka · przed dinozaurami
A co powiecie na "Lek wysokosci" ("High Anxiety")?
Ogolnie mowiac jest to nalew z filmow Hitchcocka.
Smaczki:
- scena pod prysznicem jest, a jakze, ale noz zastepuje gazeta, a krew - rozmokla farba drukarska
- ptaki: obsrywaja glownego bohatera w parku, w zwiazku z czym nigdzie nie moze sie pokazac publicznie
- jeden z bohaterow zostaje zabity rock'n'rollem (nie zdradze szczegolow)
Naprawde warto! ;)
Forum > Forum Filmożerców > Prześmiewcy...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj