wieczór


Ten chyba dośc oczekiwany tytuł zagraliśmy w Polsce o dzień wcześniej niż w USA, ja po obejrzeniu nie miałbym nic przeciwko, gdybyśmy go nie grali wogóle.

Nie chcę porównywać z pierwszą częścią, bo dla wielu to arcydzieło dla wielu po prostu dobry film, a na pewno każdy go zna.

"Dwójka" nie podobała mi się wogóle. Ani to triler ani erotyczny a już na pewno nie niepokojący. Nie dla mnie.
Oczywiście mamy znaną pisarkę, morderstwo i wszystkie ślady zbiegające się w jeden punkt. Do tego pan psycholog - dobra rola - i gliniarz - genialny. No i erotyzm

Już nie chodzi mi o to, że oglądanie Szaron nie jest przyjemne, bo chwilami jej twarz przybiera świeżości 20latki (chwilami nie), zdecydowanie gorzej z resztą ciała. Idealnie okrągłe silikony na tle fałd na brzuchu też chyba nie podniecą nikogo. Jeśli chodzi o erotyzm, to jedną minką i jednym niby seksownym tandetnym głosem nie da się mnie podniecić; a po 15 minutach TEGO SAMEGO GŁOSU i TEJ SAMEJ MINY miałem serdecznie dość.

Fajni aktorzy: psycholog i glina oraz muzyka to mocne strony filmu. Choć może gdyby nie Szarona, całośc była by dobra. Bo fabuła, mimo że nie odkrywcza nie była taka zła.

Generalnie zanudziłem się i zniechęciłem. Nie mogłem już znieść tego samego over and over again.

Choć wiem dobrze, że i tak się będzie wielu podobał.

3/6

--