Kolejna komedia braci Farrelly, tych od "Głupi i głupszy", "Sposobu na Blondynkę", "Bez Smyczy", czy "Płytkiego faceta".
Ostrzegam że ten film nie jest dla wszystkich. Jest masakrycznie debilny.
Bracia Farrelly zrobili remake starego serialu pod tym samym tytułem. Podobno w stanach jest on kultowy. Typowy slapstikowy humor. Facet wali drugiego gościa młotkiem w łeb i wsadza jednocześnie palce do oka
Takie gagi występowały w wielu amerykańskich filmach. Na Three Stooges wzorował się Sam Raimi w "Evil dead 2 i 3", albo Mel Gibson w "Zabójczej broni".
Film opowiada i trzech braciach którzy trafili do sierocińca jako małe szczeniaki. Jeden jest takim opóźnionym dryblasem, drugi rozbrykaną gadułą, trzeci bucem który trzyma wszystkich w kupie. Bracia są dorośli i nadal siedzą w sierocińcu, do czasu kiedy zostaje zadłużony i maja go zamknąć. Moe, Curly i Larry wyruszają w świat aby zdobyć kasę.
Dla tych co lubią slapstikowe poczucie humoru, ten film się spodoba. Ja momentami ryczałem ze śmiechu. Trochę przypominał mi taką starą komedię "Czacha dymi".
Jeszcze jedno. Beznadziejne tłumaczenie "Głupi, głupszy i najgłupszy", z dołączonym plakatem, na którym aktor wygląda jak Jim Carrey sprawia że ludzie myślą że to jest kolejna część filmu "Głupi i głupszy".