Poszłam ja sobie na horror, bo horrory lubię. I co? Gawno.
W latach osiemdziesiątych niejaka Maria Rossi brutalnie zamordowała dwóch księży i zakonnicę. Do tragedii doszło podczas egzorcyzmu. Dwadzieścia lat później jej córka, Isabella, przyjeżdża do Rzymu, żeby spotkać się z matką i dowiedzieć się, co tak właściwie się stało tamtej feralnej nocy. Z pomocą dwóch młodych księży poznanych w szkole dla egzorcystów próbuje wypędzić diabła z mamusi, ale demon okazuje się być twardy. Całość zrobiona w formie niby-dokumentu.
Generalnie Blair Witch Project minus gluty z nosa. Nie jest strasznie, jest za to przewidywalnie. Aktorzy są denni, fabuła nie trzyma się kupy (gdzie w Rzymie znaleźli tyle osób mówiących biegle po angielsku? o.0). Jeżeli interesuje was temat egzorcyzmów, to polecam "The Rite" z Hopkinsem. "The devil inside" to strata czasu.
Kuźwa, nawet plakaty są straszniejsze niż ten film. Ale rozczar.
W latach osiemdziesiątych niejaka Maria Rossi brutalnie zamordowała dwóch księży i zakonnicę. Do tragedii doszło podczas egzorcyzmu. Dwadzieścia lat później jej córka, Isabella, przyjeżdża do Rzymu, żeby spotkać się z matką i dowiedzieć się, co tak właściwie się stało tamtej feralnej nocy. Z pomocą dwóch młodych księży poznanych w szkole dla egzorcystów próbuje wypędzić diabła z mamusi, ale demon okazuje się być twardy. Całość zrobiona w formie niby-dokumentu.
Generalnie Blair Witch Project minus gluty z nosa. Nie jest strasznie, jest za to przewidywalnie. Aktorzy są denni, fabuła nie trzyma się kupy (gdzie w Rzymie znaleźli tyle osób mówiących biegle po angielsku? o.0). Jeżeli interesuje was temat egzorcyzmów, to polecam "The Rite" z Hopkinsem. "The devil inside" to strata czasu.
Kuźwa, nawet plakaty są straszniejsze niż ten film. Ale rozczar.