Lat temu kilkanaście, gdy na bazarach w Polsce królowali sprzedawcy "oryginalnych" kaset video, znalazłem ja u swej matuli czarną kasete z w/w tytułem. Jako że w telewizji właśnie leciał bodajże "Spartakus" czy inna "Kleopatra" z ciekawością włączyłem...po czym wkrótce dostałem wciry od rodzicielki za oglądanie filmu dla dorosłych.

Ostatnio z ciekawości obejrzałem to sobie: coż, film już nie szokuje jak gdy powstawał, ale może to i dobrze, bo zamiast się oburzać (lub przewijać do kolejnych "momentów") można się skupić na fabule.. A ta jest nawet przyzwoita: Ot, pokazane co się dzieje gdy wariat z kompleksem boga dostaje władzę absolutną.

Film jest naturalistyczny: są wacki, są cipki, leje się krew i szczyny...Mnie chyba najbardziej utknęła mi w pamięci spojrzenie na "seksualnych niewolników" którzy robią za tło dla bodajże dla sauny Tyberiusza: kopulują nieustannie z udawaną przyjemnością, co najlepiej podkreśla następna scena, gdy o poranku próbują obmyć zbolałe ciała.
McDowell zagrał Kaligulę zupełnie nieźle - kompletny wariat z nastrojem wahającym się od napadów paniki do obsesji związanych z mordem i seksem.
Polecam raczej jako ciekawostkę, dla mnie było to niezłe uzupełnienie książki "Ja, Klaudiusz".

--
Spoglądanie w otchłań mam za zupełny idiotyzm. Na świecie jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej godnych tego, by w nie spoglądać. Jaskier, Pół wieku poezji