Historia na podstawie powieści Kazuo Ishiguro o tym samym tytule.
Przeklejam opis z filwebu, bo chyba nie umiem sklecić czegoś, co nie ocierałoby się o spoiler
Historia kobiety wychowanej w angielskiej wiosce, która po latach ponownie nawiązuje kontakt z dwojgiem przyjaciół, by stawić czoła mrocznym sekretom związanym z ich wspólną przeszłością.
Opis nie zachęca. W zasadzie gdyby nie fakt, że miałam ochotę coś obejrzeć pewnie bym się za ten film nie zabrała. Obejrzałam i czuję się totalnie zmiażdżona.
Fabuła rozwija się powoli - elementy układanki dopasowują się, ale pada wiele zarzutów, że film bywa nielogiczny i "dziurawy". Książka rozwiewa sporo wątpliwości nt. przedstawionego tam świata, widz natomiast musi przyjąć pewne założenia i nie irytować się, kiedy coś wydaje się niejasne. Ja trafiłam w dobry moment na oglądanie i niedoskonałości fabuły mnie nie drażniły. To chyba jedyne, co mogłabym zarzucić temu obrazowi.
Cała reszta lasuje mózg - zarówno sam pomysł na historię - przerażającą i poruszającą, jak i gra aktorska. Dawno się tak nie spłakałam. Dołuje, wzrusza, wgniata w fotel. No, przynajmniej mnie.
Widząc na plakacie Keirę Knightley byłam nastawiona dość sceptycznie - cieszę się, że to nie jej postawiono zadanie zagrania głównej roli. Jako Ruth spisała się doskonale - zaczynam naprawdę ją doceniać.
Trudno w podsumowaniu napisać, że jest się oczarowanym, bo to nie ten typ historii, którą chce się oglądać raz za razem, ale i to ma swój urok. Ja dawno nie widziałam filmu, który wywołałby we mnie tyle emocji.
Polecam!
Przeklejam opis z filwebu, bo chyba nie umiem sklecić czegoś, co nie ocierałoby się o spoiler
Historia kobiety wychowanej w angielskiej wiosce, która po latach ponownie nawiązuje kontakt z dwojgiem przyjaciół, by stawić czoła mrocznym sekretom związanym z ich wspólną przeszłością.
Opis nie zachęca. W zasadzie gdyby nie fakt, że miałam ochotę coś obejrzeć pewnie bym się za ten film nie zabrała. Obejrzałam i czuję się totalnie zmiażdżona.
Fabuła rozwija się powoli - elementy układanki dopasowują się, ale pada wiele zarzutów, że film bywa nielogiczny i "dziurawy". Książka rozwiewa sporo wątpliwości nt. przedstawionego tam świata, widz natomiast musi przyjąć pewne założenia i nie irytować się, kiedy coś wydaje się niejasne. Ja trafiłam w dobry moment na oglądanie i niedoskonałości fabuły mnie nie drażniły. To chyba jedyne, co mogłabym zarzucić temu obrazowi.
Cała reszta lasuje mózg - zarówno sam pomysł na historię - przerażającą i poruszającą, jak i gra aktorska. Dawno się tak nie spłakałam. Dołuje, wzrusza, wgniata w fotel. No, przynajmniej mnie.
Widząc na plakacie Keirę Knightley byłam nastawiona dość sceptycznie - cieszę się, że to nie jej postawiono zadanie zagrania głównej roli. Jako Ruth spisała się doskonale - zaczynam naprawdę ją doceniać.
Trudno w podsumowaniu napisać, że jest się oczarowanym, bo to nie ten typ historii, którą chce się oglądać raz za razem, ale i to ma swój urok. Ja dawno nie widziałam filmu, który wywołałby we mnie tyle emocji.
Polecam!
--