Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Forum Filmożerców > Never let me go / Nie opuszczaj mnie (2010)
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Avarie - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Historia na podstawie powieści Kazuo Ishiguro o tym samym tytule.
Przeklejam opis z filwebu, bo chyba nie umiem sklecić czegoś, co nie ocierałoby się o spoiler ;)
Historia kobiety wychowanej w angielskiej wiosce, która po latach ponownie nawiązuje kontakt z dwojgiem przyjaciół, by stawić czoła mrocznym sekretom związanym z ich wspólną przeszłością.

Opis nie zachęca. W zasadzie gdyby nie fakt, że miałam ochotę coś obejrzeć pewnie bym się za ten film nie zabrała. Obejrzałam i czuję się totalnie zmiażdżona.

Fabuła rozwija się powoli - elementy układanki dopasowują się, ale pada wiele zarzutów, że film bywa nielogiczny i "dziurawy". Książka rozwiewa sporo wątpliwości nt. przedstawionego tam świata, widz natomiast musi przyjąć pewne założenia i nie irytować się, kiedy coś wydaje się niejasne. Ja trafiłam w dobry moment na oglądanie i niedoskonałości fabuły mnie nie drażniły. To chyba jedyne, co mogłabym zarzucić temu obrazowi.

Cała reszta lasuje mózg - zarówno sam pomysł na historię - przerażającą i poruszającą, jak i gra aktorska. Dawno się tak nie spłakałam. Dołuje, wzrusza, wgniata w fotel. No, przynajmniej mnie.

Widząc na plakacie Keirę Knightley byłam nastawiona dość sceptycznie - cieszę się, że to nie jej postawiono zadanie zagrania głównej roli. Jako Ruth spisała się doskonale - zaczynam naprawdę ją doceniać.

Trudno w podsumowaniu napisać, że jest się oczarowanym, bo to nie ten typ historii, którą chce się oglądać raz za razem, ale i to ma swój urok. Ja dawno nie widziałam filmu, który wywołałby we mnie tyle emocji.

Polecam!

--

tilliatillia
Będzie krótko: od samego początku film wywołuje dziwny rodzaj niepokoju. Wiadomo, że coś jest nie tak, ale widz nie spodziewa się takiego rozwoju akcji.
Po obejrzeniu nachodzą refleksje - a może tak kiedyś będzie? Może już jest...?

Zdecydowanie warto obejrzeć. Książka już do mnie jedzie.

--
tylko spokojnie.

cosmicwoman
cosmicwoman - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Podobało mi się, choć końcówka pozostawia pewien niedosyt.
Ogólnie rzeczywiście film warty obejrzenia

--
kim jestem... jestem sobie prawdą (...) i zagadką też :)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Avarie - Superbojowniczka · przed dinozaurami
:tilliatillia Dokładnie - niepokój od samego początku.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
margot - Superbojowniczka · przed dinozaurami
W sumie można potraktować całą historię jako metaforę, że wszyscy jesteśmy marionetkami w takim czy innym "narodowym programie", uderzyło mnie to szczególnie, kiedy Keira/Ruth podczas wycieczki na plażę mówi, że "przecież tak właśnie powinno być". Zupełnie jak te wszystkie ciotki i babcie mówiące młodej kobiecie, że musi iść za mąż i rodzić dzieci, bo tak powinno być

Takie mnie przemyślenie naszło. Niestety, to jedyne, co wyniosłam z tego filmu.

Nie wiem, o jakim niepokoju mówicie, skoro wyjaśnienie przeznaczenia tej dziwacznej instytucji jest podane kawa na ławę po jakichś 15 minutach filmu. Film jest nudnawy, ckliwy do zrzygania, aktorzy są po prostu okropni (Keira to w sumie jak zwykle; tylko Charlotte Rampling i Sally Hawkins dają radę, z młodych może ten co gra Tommy'ego) i całość jest przewidywalna.

Wnerwiłam się. Miałam ochotę na dobry film, bo taki smętny dzień i zawiodłam się. Nie wiem, o co tyle hałasu. Filmidło obliczone na szok, który u mnie trwał może z minutę po wyjściu z kina.
Forum > Forum Filmożerców > Never let me go / Nie opuszczaj mnie (2010)
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj