https://www.reddit.com/r/Polska/comments/10yc6cy/w_sumie_tak_to_działa/?utm_source=share&utm_medium=web2x&context=3

https://vader.joemonster.org/upload/rop/20014012ae11506jnv84nwdzaha1.png

@Krzychpl To ja nie lubię żadnego polityka: podstawowym błędem wyborcy jest to, że ma SYMPATIE polityczne. Ja jestem pewien, że wyborca jest śmieciem dla KAŻDEGO polityka, ale na kogoś trzeba zagłosować - tak, by nikt nie miał pełni władzy.

@Kokeeno zawsze jest demokracja bezpośrednia, ale po co by wtedy byli "reprezentanci"

@Krzychpl Demokracja bezpośrednia wymaga rozsądnych obywateli i sprawdzonych i szybkich środków głosowania. Szwajcarzy sobie radzą (w istotnych sprawach) bezpośrednio.

A przy takich "reprezentantach" zastanawiam się: "po co oni są? po co są oni? oni po są po co?"

Ograniczyć do 100, jedna izba (bo i tak sprzeciw senatu jest zlewany) i przynajmniej mniejsza "rodzina" do wykarmienia. No i zakaz pełnienia funkcji publicznych, jeśli działał sprzecznie z programem wyborczym.

@Kokeeno kiedyś postulowałem (choć nie byłem ani pierwszy, ani jedyny) opcję w wyborach żaden z powyższych, która przy wygranej bezwzględną większością głosów odbierałaby bierne prawo wyborcze wszystkim kandydatom, na kadencję której dotyczyło głosowanie i konieczność wystawienia nowych i ponownego głosowania
ale to takie marzenia ściętej głowy

@Krzychpl
"zawsze jest demokracja bezpośrednia"

Bez jaj, powiedz, ile godzin dziennie jesteś w stanie poświęcić na analizę projektów ustaw, które będziesz głosował?
Bo jak nie będziesz ich analizował tylko zagłosujesz jak ci ktoś podpowie, to to jest konkurs na lepszych influencerów, a nie żadna demokracja bezpośrednia.

@cmos No to w zasadzie tak, jak teraz posłowie. Zresztą nie oszukujmy się - jak teraz jest sraczka ustawodawcza, to nikt nie jest w stanie nawet przeczytać wszystkich proponowanych aktów prawnych, a co dopiero zrozumieć, znaleźć ewentualne błędy (lub ordynarne wrzutki) i do tego zaproponować merytoryczne poprawki.

@corwin a nawet jak znajdzie to dyscyplina partyjna, albo nic nie znaczący głos sprzeciwu wobec całej reszty jednym chórem przyznającej sobie dole lub przywileje
@cmos przynajmniej odpadłby argument, że suweren tak chciał albo nie chciał (w zależności kto głosi) oraz najbardziej ewidentne kurestwo polityczne, że reprezentant reprezentuje interes swój oraz ewentualnie partii pod szyldem której akurat występuje (a niekoniecznie został wybrany i udzielony jej/mu/im mandat), a nie wyborców

@Krzychpl
Mogę się zgodzić z tym, że system takiej demokracji bezpośredniej nie będzie specjalnie gorszy od złej władzy, ale na 100% uniemożliwi wprowadzenie spójnego ustawodawstwa władzy dobrej.
Przecież to by było marzenie populistów i Putina - możesz zablokować każdą ustawę po prostu puszczając fakenewsy w sieci.

@cmos

coś takiego mogłoby zadziałać ale jakieś 2 pokolenia po wprowadzeniu porządnej edukacji w szkołach

@cmos a w tej chwili wystarczy że przekona/przekupi/zmusi 231 jełopów, albo jednego który tymi wcześniej wymienionymi steruje
przy czym społeczeństwo może wiedzieć, czuć i uważać swoje, po wyborach nie ma żadnego wpływu na to "wybrańcy"/"reprezentanci" zrobią, jak zagłosują

@acecorp
"coś takiego mogłoby zadziałać ale jakieś 2 pokolenia po wprowadzeniu porządnej edukacji w szkołach"

Nie mogło by. Nikt nie jest w stanie znać się na wszystkim, i jednego dnia przeanalizować 150 stron o telekomunikacji, drugiego 100 stron o rybołówstwie, trzeciego 50 o heraldyce.
Nawet gdyby ktoś znał się na tym wszystkim naraz, to nie będzie miał tyle czasu - normalnie za takie analizy wystawia się wysokie rachunki, a tu każdy wyborca musiałby robić to za darmo, nie pracując w tym czasie na swoje utrzymanie. Dlatego właśnie powstała idea delegacji tych zadań na reprezentantów.

@Krzychpl
"a w tej chwili wystarczy że przekona/przekupi/zmusi 231 jełopów, albo jednego który tymi wcześniej wymienionymi steruje

Kampania fakenewsowa w sieci jest jeszcze tańsza.

Mówicie o demokracji bezpośredniej. Rozumiem, że chodzi o Szwajcarię, bo to w zasadzie jedyny kraj posiłkujący się referendami.

Tylko mała uwaga - nikt tam nie robi referendum na temat odległości wiatraków od siedzisk ludzkich czy innych tego typu pierdół.

Referenda dotyczą pryncypiów - np. czy zlikwidować armię szwajcarską, czy poszerzyć autostrady prowadzące przez Alpy, czy ułatwić lub utrudnić osiedlanie się cudzoziemców w Szwajcarii itp.

Patrząc na frekwencję w tych kilku referendach w Polsce - czarno to widzę.

@cmos

Wyksztalcony czlowiek spojrzy na opinie ekspertow a nie na influencerow i wyciagnie wnioski. Nie musi sie znac na wszystkim, ale wazne by potrafil wyciagac wnioski.

@acecorp
"Wyksztalcony czlowiek spojrzy na opinie ekspertow"

Jeden ekspert mówi jedno, drugi drugie. Jeżeli sam nie przeanalizujesz, zawsze kończysz wierząc komuś. Skąd wiesz, czy ten komu wierzysz jest uczciwy, a ten któremu nie wierzysz nie jest ofiarą fakenewsowej kampanii?
I czym to się różni od aktualnej sytuacji? (poza obniżeniem kosztu wpływu na wynik)

Znam wykształconych ludzi gadających bzdury o wojnie w Ukrainie i wierzących w teorie spiskowe. Dlaczego przy ustawach miałoby być inaczej?

@cmos

Ludzie maja swoje poglady, nawet wyksztalceni. Przy bezposredniej, rozklad preferencji bedzie dobrze widoczny i odda z wieksza dokladnoscia to, czego narod chce.

A to, ze eksperci maja swoje zdanie to oczywiscie normalne. Chodzi o to, aby kierowac sie ich wnioskami a nie tym jak ladnie mowia. Przeanalizowanie wnioskow dwoch roznych stron i skupienie sie na roznicach w ich pogladach nie wymaga zapoznawania sie z caloscia tematu.

Ale to wymaga edukacji. I nie takiej jak mamy obecnie gdzie rodzice nie maja pretensji do dzieci ze sie nie ucza ale do nauczycieli. Potrzebny jest system gdzie nauczyciel chce dzieci nauczyc a rodzice ich w tym wspieraja, bo wiedza, ze to przyszlosc jest wazna.

@cmos Biorąc pod uwagę fakt iż PiS nie chce zatrudniać specjalistów, bo ci nie chcą robić tego, co chce PiS, to myślisz, że "umysł zbiorowy" byłby tu gorszy od tych kilkuset "pomazańców, że pożal się boże"?

@Kokeeno
"myślisz, że "umysł zbiorowy" byłby tu gorszy od tych kilkuset "pomazańców, że pożal się boże"?"

Wykształcony "umysł zbiorowy" zachodnich progresywnych intelektualistów w dużym stopniu wierzy w kłamstwa ruskiej propagandy o Ukrainie. Rozmawiałem z paroma wysoko wykształconymi Russlandversteherami w Niemczech, i to była zgroza. W innych działkach też wykształcenie nie chroni skutecznie przed pójściem na manowce (patrz: covid i szczepionki) - dobra propaganda znajdzie swoje dojście i do sporej części wykształconych. Na tej podstawie nie za bardzo wierzę w "mądrość wykształconego umysłu zbiorowego". To po prostu tak nie działa.

@Krzychpl no żeby chociaż mozna było zagłosować też na polityka, którego bardzo nie chcę wśród władz. To by chociaz wykluczyło najbardziej skrajnych.

@wisz-nu głos negatywny? też ciekawy koncept, też marzenie ściętej głowy (i za duże pole do nadużyć)

@oldbojek Mnie by wystarczyło referendum na temat wzrostu zarobków polityków. W USA głosują w tej sprawie dla PRZYSZŁEJ kadencji. I nas "wybrańcy" sami sobie zwiększają wynagrodzenia.

@Krzychpl A jak wrzucasz linka, to po ch* z parametrami trackingu?

@scobik bo Reddit kombinuje z interfejsem linków i nie popatrzyłem