To był dzień jak co dzień. Zaczęło się niewinnie - jedno zdjęcia z powiadomieniem o ciele denata leżącym na chodniku.
311 Toronto Martwy szop leży na chodniku na zewnątrz 819 Yonge (południowo-wschodni róg kościoła).
Zgłoszenie zostało przyjęte i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że nic spektakularnego się tego dnia już nie wydarzy.
Dzięki że dałeś nam znać. Dostaliśmy zgłoszenie parę chwil temu i powiadomiliśmy TOZ.
Ktoś zostawił małą notkę przy denacie:
Odpoczywaj drogi szopie. Pomoc z Toronto już nadciąga.
Dzięki wielkie! Biedaczek musiał mieć ciężką noc
Czas mijał, TOZ się nie pojawiał, więc ludzie wzięli sprawy we własne ręce.
Jest już po trzeciej i zgaduję, że TOZ jeszcze się nie pojawił. Ktoś ma tu niezłą zabawę.
Służby były jednak głuche na nawoływania.
Proszę, niech ktoś uprzątnie tego szopa!
Pojawiło się za to więcej komentatorów:
Nie jestem pewna co powiedzieć o tym chodnikowym odkryciu, oprócz tego, że łączy ludzi.
śpij słodko mój mały książę. Lud cię kochał i będzie o tobie pamiętał.
W międzyczasie zaczęło zmierzchać.
Mieszkańcy zostali poproszeni o pozostawienie kubłów na śmieci z otwartymi klapami, jako wyraz szacunku dla zmarłego
Minęło ponad 5 godzin i nadal żadne służby nie pojawiły się na miejscu tragedii. Za to miejsce kultu i czci zaczęło się rozrastać.
Ileż można czekać!
Pojawiły się te bardziej symboliczne znicze.
Trwa czuwanie przy świecach
Oraz te trochę mniej...
To już jest obraźliwe. TOZ został powiadomiony ponownie.
I tak mijały kolejne godziny...
Lokalne władze usuną tego małego biedaka tylko wtedy, gdy zbiorą się odpowiednie fundusze.
Proszę! Wpłacajcie hojnie... (nie mam pojęcia co tam jest napisane).
12 godzin i nic?!
Ludzie przychodzili i odchodzili, ale co poniektórzy zostawiali po sobie jakiś znak.
Zostawiamy wiadomość dla szopa.
Aż w końcu! Gdy już prawie nastało świtanie pojawili się ONI! TOZ!
Ciało zostanie zaraz zabrane
Pozostały tylko kwiaty, wypalone świece i wspomnienia...
Dziękuję 311 Toronto! W końcu mnie zabrali!
Jednak siła jednocząca ludzi nie zniknęła wraz z ciałem martwego szopa!
Ludzie zapalają dla mnie kolejne świece! Dziękuję człowieki!
I nawet po przejściu ekipy sprzątającej pojawił się jakiś cichy bohater, który nie pozwolił, aby ta śmierć wyblakła w pamięci świadków.
311 Toronto Martwy szop leży na chodniku na zewnątrz 819 Yonge (południowo-wschodni róg kościoła).
Zgłoszenie zostało przyjęte i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że nic spektakularnego się tego dnia już nie wydarzy.
Dzięki że dałeś nam znać. Dostaliśmy zgłoszenie parę chwil temu i powiadomiliśmy TOZ.
Ktoś zostawił małą notkę przy denacie:
Odpoczywaj drogi szopie. Pomoc z Toronto już nadciąga.
Dzięki wielkie! Biedaczek musiał mieć ciężką noc
Czas mijał, TOZ się nie pojawiał, więc ludzie wzięli sprawy we własne ręce.
Jest już po trzeciej i zgaduję, że TOZ jeszcze się nie pojawił. Ktoś ma tu niezłą zabawę.
Służby były jednak głuche na nawoływania.
Proszę, niech ktoś uprzątnie tego szopa!
Pojawiło się za to więcej komentatorów:
Nie jestem pewna co powiedzieć o tym chodnikowym odkryciu, oprócz tego, że łączy ludzi.
śpij słodko mój mały książę. Lud cię kochał i będzie o tobie pamiętał.
W międzyczasie zaczęło zmierzchać.
Mieszkańcy zostali poproszeni o pozostawienie kubłów na śmieci z otwartymi klapami, jako wyraz szacunku dla zmarłego
Minęło ponad 5 godzin i nadal żadne służby nie pojawiły się na miejscu tragedii. Za to miejsce kultu i czci zaczęło się rozrastać.
Ileż można czekać!
Pojawiły się te bardziej symboliczne znicze.
Trwa czuwanie przy świecach
Oraz te trochę mniej...
To już jest obraźliwe. TOZ został powiadomiony ponownie.
I tak mijały kolejne godziny...
Lokalne władze usuną tego małego biedaka tylko wtedy, gdy zbiorą się odpowiednie fundusze.
Proszę! Wpłacajcie hojnie... (nie mam pojęcia co tam jest napisane).
12 godzin i nic?!
Ludzie przychodzili i odchodzili, ale co poniektórzy zostawiali po sobie jakiś znak.
Zostawiamy wiadomość dla szopa.
Aż w końcu! Gdy już prawie nastało świtanie pojawili się ONI! TOZ!
Ciało zostanie zaraz zabrane
Pozostały tylko kwiaty, wypalone świece i wspomnienia...
Dziękuję 311 Toronto! W końcu mnie zabrali!
Jednak siła jednocząca ludzi nie zniknęła wraz z ciałem martwego szopa!
Ludzie zapalają dla mnie kolejne świece! Dziękuję człowieki!
I nawet po przejściu ekipy sprzątającej pojawił się jakiś cichy bohater, który nie pozwolił, aby ta śmierć wyblakła w pamięci świadków.
--
UWAGA: w komentarzu powyżej tej sygnatury może być ukryty sarkazm!!!
Rezyduję w RPA: blog; tyrury