Witam,

A dziś bajeczka na dobranoc...

Oryginał
Archiwum
Poprzednio

Ten Clementhious tylko przypadkiem przypomina Suna?

(uwaga hipoteza)
Ten opowiadacz bajek to jest Barry.
Przesłanki:
Strzelba pokazana w pierwszym akcie w ostatnim musi wystrzelić. (pierwszy kadr w komiksie to przecież on)
Pęta się w tle zawsze wtedy jak się coś dzieje.
Zawsze pojawia się w miejscach gdzie jest Agata.
Lilith mówiła, że Barry wrócił.
Wszystko wie.
Nie mam chwilowo żadnego sensownego wytłumaczenia na to dlaczego Klaus by go nie poznał.
Ale już wcześniej udawało mu się ukryć przed Klausem, więc.... pewnie to coś więcej niż zwykła zabawa w chowanego.
Jest jeszcze jedna przesłanka ale by był spojler....
(koniec hipotezy. być może już za jakieś 10 lat się tego dowiem.)

Ja Stawiam że lotnik to Barry w końcu zamek go poznał . A Bard jest za młody i ma za pradziadka Ogiego co go wyklucza z rodu Heterodynów

:blueblair-marek gdyby Higgs był Barrym, to Zamek by mu od razu padł do stóp, zamiast się zastanawiać nad Agatą. Nawet po tym, jak zdzielił kluczem muzę.

Też myślę że zamek wolał by męskiego potomka przy życiu.... widząc podboje heterodynów szybciej by się dorobił potomstwa i to w dużej ilości niż biedna Agata

A ja mam hipotezę, że matką Gila jest Lukrecja, więc on i Agata są przyrodnim rodzeństwem...

nieee, matką Gila jest królowa Skifandra, więc Gil i Zeetha to jest rodzeństwo - bliźnięta ale fakt, jest kwestia tego co się stało z bratem Agaty, Klausem Barrym, który był zdaje się synem Lukrecji i Klausa (albo Willa) i zginął podczas ataku Innego. Albo i nie zginął.

Jaja by były jakby to nie Wiliam a Bary był ojcem Agaty