W poprzednim odcinku.
Ponownie przypominam, iż poniższe gify nie nadają się na główną, a tłumaczenia tekstów mogą być freestyle'owe
Gdy widzisz zdjęcie maleńkiego, puchatego zwierzątka ubranego w maleńkie ubranka.
Gdy czytasz narzeka osoby, której nie lubisz, w którym to narzeku opisuje ona, jak fatalny miała dzień.
Smuteczek.
Bojowniczko:
Gdy w sklepie spodobała ci się torebka/para butów/sukienka i widzisz, że jest przeceniona o połowę.
Gdy w piątkowy wieczór, po ciężkim tygodniu masz wolną chatę i butelkę wina.
Samotność!
Gdy widzisz film z twerkingiem w wykonaniu dziewczyn ze sporą nadwagą.
Ten dziwny taniec odbiera mi erekcję.
Gdy idziesz do knajpki z dobrym indyjskim jedzeniem.
Gdy po pijaku idziesz ze znajomymi na przechadzkę po lesie i ktoś pyta "Koleś, czy ty właśnie jesz liście z tego drzewa?"
Gdy przysypiasz obok twojej, śpiącej już, drugiej połówki, która nagle przez sen puszcza bąka.
Gdy ludzie nadal ekscytują się mundialem.
Skończyliśmy? Już skończyliśmy? Wydaje mi się, że już... a nie, jednak jeszcze nie skończyliśmy.
Gdy zapomniałeś o wyłączeniu budzika i ten zaczyna dzwonić o 6 rano w dzień wolny od pracy.
Gdy przy obiedzie ktoś zadaje ci pytanie dokładnie w momencie, w którym wziąłeś do ust kęs jedzenia.
Gdy ktoś mówi "Ja bynajmniej wiem, o czym mówię!"
Używasz tego słowa, ale bynajmniej nie wydaje mi się, żebyś wiedział, co ono znaczy.
Gdy po trzech miesiącach na restrykcyjnej diecie odwiedzasz rodziców.
Gdy wchodzisz do "restauracji typu fast-food" i za kasą widzisz swojego/swoją ex.
Gdy wszyscy znajomi wrzucają na fejsbuka zdjęcia z urlopu w egzotycznych krajach, a ty siedzisz w pracy.
Gdy oglądasz film z kimś, kto już go wcześniej widział.
Gdy bawisz się w chowanego i zostało ci 5 sekund na znalezienie kryjówki.
Gdy znajomy zabiera cię na imprezę, na której nikogo (prócz rzeczonego znajomego) nie znasz.
Po porannej kawie (i papierosie, jeśli palisz).
Idę zrobić kupę.
Gdy przeglądając się w lustrze widzisz wielkiego pryszcza na czole i kusi cię, żeby go wycisnąć, ale zdrowy rozsądek mówi, że nie powinieneś.
Nie dotykać!
Gdy wracasz z siłowni po tzw. "leg-day*".
Bojowniku:
Gdy twoja dziewczyna mówi "Jeszcze chwileczkę, muszę się tylko ubrać."
Czyli mam jeszcze trochę czasu...
Gdy skończyłeś pisać ważny dokument i przy zamykaniu kliknąłeś "Nie" zamiast "Tak" w okienku z pytaniem, czy chcesz go zapisać (wiem, wiem, autozapisywanie, kopie zapasowe itd., ale moi użyszkodnicy tak reagują).
Duży bojowniku:
Gdy twoja druga połowa sugeruje, żebyś przymierzył swój maturalny garniak, bo może się nada, żebyś go założył na wesele, na które zostaliście zaproszeni.
Grubas w małej marynarce!
Gdy nowo poznana osoba (fajna na początku, sympatyczna i sensowna) nagle zaczyna się zachwycać JKMem.
Omujborze, nie! Jesteś jednym z nich!
Gdy twoja rodzinka wraca z miejskiego festynu, na który nie poszedłeś z nimi, bo "jesteś na to za stary".
Chwilunia... czy to balonik?!?!?
Gdy zjawiasz się na zlocie**.
Przybyłem, aby pić.
Gdy wyjeżdżasz na urlop i szef mówi "Spoko, w razie czego popracujesz zdalnie."
Gdy na forum trafia galerianka i dziwi się zwyczajom tu panującym.
Wracaj w cień!
Gdy wrzuca wontka z kawałkiem Daft Punk.
Gdy czytasz komentarze ludzi pod zdjęciem Stevena Spielberga pozującego z "martwym" triceratopsem.
Hahahaha. A nie, czekaj. Wy tak poważnie? Pozwólcie, że pośmieję się jeszcze głośniej. HAHAHAHA.
Gdy sugestia "czy próbowałeś wyłączyć i włączyć ponownie" nie rozwiązała problemu.
Nosz cholibka, nie działa!
Gdy budzisz się o 9 rano i orientujesz się, że miałeś być w pracy na 8.
Gdy próbujesz przejść kilka metrów po linii prostej, aby udowodnić, że nie jesteś pijany.
Gdy ktoś próbuje cię połaskotać.
Gdy wlałeś do wanny trochę za dużo płynu do kąpieli.
Gdy Atytaty kupuje arbuza
I to by było na tyle
* Dzień, w którym skupiasz się na ćwiczeniu mięśni nóg.
** Nie dotyczy ircopka.
Ponownie przypominam, iż poniższe gify nie nadają się na główną, a tłumaczenia tekstów mogą być freestyle'owe
Gdy widzisz zdjęcie maleńkiego, puchatego zwierzątka ubranego w maleńkie ubranka.
Gdy czytasz narzeka osoby, której nie lubisz, w którym to narzeku opisuje ona, jak fatalny miała dzień.
Smuteczek.
Bojowniczko:
Gdy w sklepie spodobała ci się torebka/para butów/sukienka i widzisz, że jest przeceniona o połowę.
Gdy w piątkowy wieczór, po ciężkim tygodniu masz wolną chatę i butelkę wina.
Samotność!
Gdy widzisz film z twerkingiem w wykonaniu dziewczyn ze sporą nadwagą.
Ten dziwny taniec odbiera mi erekcję.
Gdy idziesz do knajpki z dobrym indyjskim jedzeniem.
Gdy po pijaku idziesz ze znajomymi na przechadzkę po lesie i ktoś pyta "Koleś, czy ty właśnie jesz liście z tego drzewa?"
Gdy przysypiasz obok twojej, śpiącej już, drugiej połówki, która nagle przez sen puszcza bąka.
Gdy ludzie nadal ekscytują się mundialem.
Skończyliśmy? Już skończyliśmy? Wydaje mi się, że już... a nie, jednak jeszcze nie skończyliśmy.
Gdy zapomniałeś o wyłączeniu budzika i ten zaczyna dzwonić o 6 rano w dzień wolny od pracy.
Gdy przy obiedzie ktoś zadaje ci pytanie dokładnie w momencie, w którym wziąłeś do ust kęs jedzenia.
Gdy ktoś mówi "Ja bynajmniej wiem, o czym mówię!"
Używasz tego słowa, ale bynajmniej nie wydaje mi się, żebyś wiedział, co ono znaczy.
Gdy po trzech miesiącach na restrykcyjnej diecie odwiedzasz rodziców.
Gdy wchodzisz do "restauracji typu fast-food" i za kasą widzisz swojego/swoją ex.
Gdy wszyscy znajomi wrzucają na fejsbuka zdjęcia z urlopu w egzotycznych krajach, a ty siedzisz w pracy.
Gdy oglądasz film z kimś, kto już go wcześniej widział.
Gdy bawisz się w chowanego i zostało ci 5 sekund na znalezienie kryjówki.
Gdy znajomy zabiera cię na imprezę, na której nikogo (prócz rzeczonego znajomego) nie znasz.
Po porannej kawie (i papierosie, jeśli palisz).
Idę zrobić kupę.
Gdy przeglądając się w lustrze widzisz wielkiego pryszcza na czole i kusi cię, żeby go wycisnąć, ale zdrowy rozsądek mówi, że nie powinieneś.
Nie dotykać!
Gdy wracasz z siłowni po tzw. "leg-day*".
Bojowniku:
Gdy twoja dziewczyna mówi "Jeszcze chwileczkę, muszę się tylko ubrać."
Czyli mam jeszcze trochę czasu...
Gdy skończyłeś pisać ważny dokument i przy zamykaniu kliknąłeś "Nie" zamiast "Tak" w okienku z pytaniem, czy chcesz go zapisać (wiem, wiem, autozapisywanie, kopie zapasowe itd., ale moi użyszkodnicy tak reagują).
Duży bojowniku:
Gdy twoja druga połowa sugeruje, żebyś przymierzył swój maturalny garniak, bo może się nada, żebyś go założył na wesele, na które zostaliście zaproszeni.
Grubas w małej marynarce!
Gdy nowo poznana osoba (fajna na początku, sympatyczna i sensowna) nagle zaczyna się zachwycać JKMem.
Omujborze, nie! Jesteś jednym z nich!
Gdy twoja rodzinka wraca z miejskiego festynu, na który nie poszedłeś z nimi, bo "jesteś na to za stary".
Chwilunia... czy to balonik?!?!?
Gdy zjawiasz się na zlocie**.
Przybyłem, aby pić.
Gdy wyjeżdżasz na urlop i szef mówi "Spoko, w razie czego popracujesz zdalnie."
Gdy na forum trafia galerianka i dziwi się zwyczajom tu panującym.
Wracaj w cień!
Gdy wrzuca wontka z kawałkiem Daft Punk.
Gdy czytasz komentarze ludzi pod zdjęciem Stevena Spielberga pozującego z "martwym" triceratopsem.
Hahahaha. A nie, czekaj. Wy tak poważnie? Pozwólcie, że pośmieję się jeszcze głośniej. HAHAHAHA.
Gdy sugestia "czy próbowałeś wyłączyć i włączyć ponownie" nie rozwiązała problemu.
Nosz cholibka, nie działa!
Gdy budzisz się o 9 rano i orientujesz się, że miałeś być w pracy na 8.
Gdy próbujesz przejść kilka metrów po linii prostej, aby udowodnić, że nie jesteś pijany.
Gdy ktoś próbuje cię połaskotać.
Gdy wlałeś do wanny trochę za dużo płynu do kąpieli.
Gdy Atytaty kupuje arbuza
I to by było na tyle
* Dzień, w którym skupiasz się na ćwiczeniu mięśni nóg.
** Nie dotyczy ircopka.
--
Veni, Vidi, Vilson. | Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje. |