Gdy dowiadujesz się, że spotkanie, na które strasznie nie chciało ci się iść, zostało odwołane.
Gdy ktoś ci zasłania telewizor.
Gdy w dzieciństwie dostałeś prezent, który ci się nie spodobał.
Gdy idziesz na imprezę do znajomych.
Gdy idziesz na imprezę do rodziny.
Gdy jesteś niesamowicie głodny, ale jedzenie okazuje się wciąż za gorące.
Gdy w końcu udaje ci się przejść poziom w grze na FB, na którym tkwiłeś od dwóch miesięcy.
Gdy przypadkiem wybrałeś zły numer na maszynie wendingowej.
Gdy przyjeżdżasz spóźniony na imprezę i okazuje się, że ta już tak się rozkręciła, że właśnie zostaje zamknięta przez policję.
Gdy rano musisz wcześnie wstać i postanawiasz, że pograsz w grę "jeszcze 5 minut".
Gdy w lesie przechodzisz między drzewami, między którymi rozpięta jest pajęczyna.
Dla bojowników:
Gdy dziewczyna robi ci lodzika, zakańczając twój kilkumiesięczny celibat.
Gdy nawalasz w jakiejś grze, a ostatni zapis zrobiłeś pół godziny wcześniej.
Gdy konsultant infolinii mówi "Proszę zapisać numer zgłoszenia.".
Gdy świeżynka próbuje się przebić na KM, wrzucając "fajny żart, który znalazła w internecie".
To żadna nowość. To GWÓÓÓÓŹDŹ! GWÓŹDŹ!
Gdy po 4 godzinach budzisz się z 15-minutowej popołudniowej drzemki.
Gdy wróciłeś do pracy po weekendzie majowym i okazało się, że ludzie nie zawalili ci skrzynki mailowej toną spamu.
Gdy jakaś galerianka wpada na HP z wontkiem*, w którym prosi o głosy w konkursie, bo przecież bojownicy powinni się wspierać i w ogóle.
Kim ty, do jasnej anielki, jesteś?
Gdy ominął cię fajny zlot, po którym HP zapełnia się hermetami.
Nie rozumiem, do czego pijecie.
Gdy empatyczna wrzuca na KM dobry żart.
Jestem pod wrażeniem.
Gdy na HP robi się cholernie nudno i nagle jakiś troll/fejk rozpoczyna wątek ze sporym potencjałem gównoburzowym.
[Głośno gównoburzuje.]
Codziennie rano, gdy próbujesz się zwlec z łóżka.
Gdy jeden z gifów okazuje się mikroskopijny.
Gdy ktoś wysyła ci na FB kolejny durny łańcuszek.
Gdy w poniedziałek rano próbujesz nie zasnąć w pracy.
Gdy wysiadasz z samochodu po kilkugodzinnej podróży i próbujesz się rozprostować.
Gdy "kupiłeś" nową grę na swój wypasiony komputer, kupiony ledwie pół roku temu i okazuje się, że nie uda ci się na nim zagrać w full detalach.
Jesteś bezużyteczną kupą gówna!
Gdy po pijaku zdecydowanie przeceniasz swoje możliwości, próbując podrywać każdą napotkaną kobietę.
To jak? Ruchasz się, czy nie?
Dla bojowników:
Gdy pierwszy raz miałeś okazję pomiętosić cycki (nie swoje).
To by było na tyle
* tak, cwaniaku, to było celowe.
Gdy ktoś ci zasłania telewizor.
Gdy w dzieciństwie dostałeś prezent, który ci się nie spodobał.
Gdy idziesz na imprezę do znajomych.
Gdy idziesz na imprezę do rodziny.
Gdy jesteś niesamowicie głodny, ale jedzenie okazuje się wciąż za gorące.
Gdy w końcu udaje ci się przejść poziom w grze na FB, na którym tkwiłeś od dwóch miesięcy.
Gdy przypadkiem wybrałeś zły numer na maszynie wendingowej.
Gdy przyjeżdżasz spóźniony na imprezę i okazuje się, że ta już tak się rozkręciła, że właśnie zostaje zamknięta przez policję.
Gdy rano musisz wcześnie wstać i postanawiasz, że pograsz w grę "jeszcze 5 minut".
Gdy w lesie przechodzisz między drzewami, między którymi rozpięta jest pajęczyna.
Dla bojowników:
Gdy dziewczyna robi ci lodzika, zakańczając twój kilkumiesięczny celibat.
Gdy nawalasz w jakiejś grze, a ostatni zapis zrobiłeś pół godziny wcześniej.
Gdy konsultant infolinii mówi "Proszę zapisać numer zgłoszenia.".
Gdy świeżynka próbuje się przebić na KM, wrzucając "fajny żart, który znalazła w internecie".
To żadna nowość. To GWÓÓÓÓŹDŹ! GWÓŹDŹ!
Gdy po 4 godzinach budzisz się z 15-minutowej popołudniowej drzemki.
Gdy wróciłeś do pracy po weekendzie majowym i okazało się, że ludzie nie zawalili ci skrzynki mailowej toną spamu.
Gdy jakaś galerianka wpada na HP z wontkiem*, w którym prosi o głosy w konkursie, bo przecież bojownicy powinni się wspierać i w ogóle.
Kim ty, do jasnej anielki, jesteś?
Gdy ominął cię fajny zlot, po którym HP zapełnia się hermetami.
Nie rozumiem, do czego pijecie.
Gdy empatyczna wrzuca na KM dobry żart.
Jestem pod wrażeniem.
Gdy na HP robi się cholernie nudno i nagle jakiś troll/fejk rozpoczyna wątek ze sporym potencjałem gównoburzowym.
[Głośno gównoburzuje.]
Codziennie rano, gdy próbujesz się zwlec z łóżka.
Gdy jeden z gifów okazuje się mikroskopijny.
Gdy ktoś wysyła ci na FB kolejny durny łańcuszek.
Gdy w poniedziałek rano próbujesz nie zasnąć w pracy.
Gdy wysiadasz z samochodu po kilkugodzinnej podróży i próbujesz się rozprostować.
Gdy "kupiłeś" nową grę na swój wypasiony komputer, kupiony ledwie pół roku temu i okazuje się, że nie uda ci się na nim zagrać w full detalach.
Jesteś bezużyteczną kupą gówna!
Gdy po pijaku zdecydowanie przeceniasz swoje możliwości, próbując podrywać każdą napotkaną kobietę.
To jak? Ruchasz się, czy nie?
Dla bojowników:
Gdy pierwszy raz miałeś okazję pomiętosić cycki (nie swoje).
To by było na tyle
* tak, cwaniaku, to było celowe.
--
Veni, Vidi, Vilson. | Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje. |