Ale rację chłop ma ...

no ma, ma.

Nie, nie ma.

Ma.

Ta, ta.
q-:

Nie, nie ma. Nie!

Nie ma. Więcej przez niego przemawiało frustracji, że przegrał z 17-latkiem.

:dyabel ma. To jest polska maksyma. Jak sportowiec u nas jest na szczycie to się go wychwala i traktuje jak boga. A jak mu się noga raz powinie to wszystkie psy na nim się wiesza. To samo było na Olimpiadzie w konkursie drużynowym. Prasa to banda debili.

Niestety taka popierdolona nacja prostaków i chamów.

Jak mówił Piłsudski "Naród wspaniały, ale ludzie kurwy"....

To wcale nie jest polska przypadłość, wszędzie na świecie krytykuje się przegrywających sportowców. Jak ktoś tego nie trawi to nich pyka w ping-ponga na osiedlu. A Jureczek raczył strzelić focha i poskarżyć się, że nie ma wsparcia od państwa. A co, należy mu się? Są pilniejsze wydatki i całe masy potrzebujących ludzi.

:fiol78 owszem, ale co ma piernik do wiatraka. Chcemy mieć sportowców z sukcesami to im stwórzmy zaplecze.

A gadanie o potrzebach innych to populizm. Co mnie obchodzą potrzeby innych? Wystarczy, że mam pałac ZUS po drugiej stronie ulicy i codziennie krew mnie zalewa jak patrzę ile publicznych pieniędzy wycieka w błoto.

:fiol78 Polska przypadłość - jak tylko jakiemuś sportowcowi uda się coś wygrać, dziennikarze natychmiast pompują balonik - "mamy nadzieję na mistrza po tylu latach".
A gdy tylko noga się potknie, pojawiają się debilne pytania w stylu: "czy aby nie za szybko próbowaliśmy tak wysoko mierzyć", "to chyba jednak nie dla nas". A kto kurw@ tak "wysoko mierzył" - przecież to sami dziennikarze ustalają poprzeczkę?

Zero chłodnego obiektywizmu, ciągłe granie na emocjach.

Co do wspierania przez państwo sportowców - Jurek wygarnął to, co od lat się przebąkuje po kątach. O tym czy zdolne dziecko będzie miało szansę zostać zawodowym sportowcem decyduje często zamożność rodziców i ich chęć do wyrzeczeń.

Ale największe talenty nie rodzą się wcale dzięki zapleczu! Slumsy Brazylii- piłka nożna. Getta USA- koszykówka. Sprinterzy- biedna Jamajka. Biegacze długodystansowi- Nigeria, Etiopia. To mit że portfelem tworzy się mistrzów. Janowicz jest już w takim momencie kariery, że państwo nie ma wg mnie prawa mu pomagać, nie wtedy gdy zarabia 1,3 mln na korcie. Państwo powinno zapewnić jak najwięcej możliwości trenowania dzieciom (Orliki to dobry pomysł IMHO), a nie wspierać mistrzów sportów zawodowych.

No ale korty to chyba są, nie?
A sportowiec gra dla kibiców. Kibic ogląda, są reklamodawcy i sponsorzy, jest kasa. Nikt nie ogląda to nic nie ma. Nie ma co się dąsać.

Ja tam zawsze myślałam, że sportowiec gra dla siebie. Nie po to poświęca całe swoje życie na treningi, dostosowuje dietę, wyrzeka się wielu spraw, aby kibicom było dobrze. Przypuszczam, że chęć sławy i uwielbienia jest daleko w hierarchii za samospełnieniem, kasą i chęcią robienia tego, co się lubi.

Poza tym to jego praca jakby nie patrzeć. Wam w pracy nie zdarzają się potknięcia? Nic fajnego, gdy po każdym słabszym występie trzeba wysłuchiwać medialnej nagonki. Szczególnie, że się jakiś tam poziom reprezentuje.

Tych co nic nigdy nie pokazali jakoś tak ostro nie atakują...

:gogosiek Zapłać mi 1,3 miliona, to bohatersko będę znosił nagonkę, a co!

:gogosiek, no właśnie, kasa. A kasę nabija się na kibicach, kibiców przyciągają sukcesy i kółko się zamyka. Jeśli sportowiec tego nie rozumie, to właśnie będzie wylewał frustracje zamiast grać.

:fiol78 to trzeba było zacząć trenować jako nastolatek a nie nabijać posty to może byś zarabiał tyle... właśnie takie podejście mnie mierzi ...

:fiol78 wygraj jakieś konkretne zawody, to Ci zapłacą. Jak w następnych odpadniesz w półfinale, to będziesz miał okazję bohatersko znosić nagonkę.

:clove z tego co zrozumiałam, to on raczej ma coś przeciwko chorej sytuacji medialnej. Nie powiedział, że nie będzie się starał odnosić sukcesy.

:fiol78 Młodzi Brazylijczycy nie trafiają prosto ze slamsów do pierwszej drużyny klubów chociażby z samej Brazylii. Co ważne tylko części z nich udaje się trafić do akademii gdzie uczą ich taktyki, i rozwijają siłę bo Brazylijczycy nie radzą sobie pod względem siłowym.
Murzyni z afryki i jamajki mają łatwe zadanie bo żeby dobrze biegać wystarczy tylko dużo biegać dobrze się odżywiać. O koszykarzach nic nie wiem.

Co do Janowicza to mam wrażenie, że jego wypowiedź nie była usprawiedliwieniem po tym jednym meczu ale wyrzucił z siebie coś co zbierało się w nim przez wiele lat a co było przede wszystkim prawdą bo część dziennikarzy to głupie pismaki którzy grają tylko na emocjach chociaż na fachowym pisaniu o sporcie pewnie długo by nie zajechali.

:gogosiek Ależ ja zarabiam, i żeby zarabiać skończyłem studia, za które sam zapłaciłem, ale nie strzelam focha po jakiejś nieudanej transakcji, bo wiem że mam w życiu raczej z górki w porównaniu do na przykład bezrobotnych. Po prostu uważam że ustawieni życiowo faceci okażą klasę jeśli się zamkną i przestaną narzekać jak im ciężko.

Zresztą czy naprawdę uważacie że strażak, ratownik medyczny/ górniczy, lekarz nie trenują i nie uczą się czasem ciężej od sportowców ,a ich praca ma większy sens? To tylko media i reklamodawcy tak wyceniają widowisko jakie robią sportowcy i tyle.

chyba jednak ntf

Btw. znajomy z pracy ma trójkę dzieciaków. Najstarszą (córka, jakieś 8lat) ciągnie do tenisa. O ile w lato mogą część treningów przeprowadzić na darmowych odkrytych kortach (a często po prostu rozwieszają siatkę na jakimś placu), to w zimie jedyną opcją jest kryta hala - chętnych na wynajęcie mnóstwo, stawki wysokie. Do tego dochodzi koszt wykupienia godzin z trenerem (przynajmniej raz w tygodniu) który wychwytuje błędy i odpowiednio rozwija.

Znajomy ma dobrze płatną pracę, żona też "dorabia", więc dają radę.
Ale gdy ostatnio zobaczył, że młodszy syn łapie za rakietę to wpadł w panikę i zaczął intensywnie trenować z nim w nogę

:fiol78 problem w tym, że lud zawsze chciał chleba i igrzysk. A jak nie było chleba, to tylko igrzysk

Masz rację, że ludzie w podanych przez Ciebie zawodach ciężko pracują. W wielu innych również. I przeważnie jest tak,że powiedzmy ta setka najlepszych na świecie biedna nie jest. Tak samo jak się nagradza najlepszych sportowców. Pracują tak jak każdy, są najlepsi a i tak są publicznie mieszani z błotem.

Do dziś mnie krew zalewa jak sobie przypominam domniemania pissmarzyków, czy Małysz ma zakończyć karierę, bo miał 2 słabsze skoki i czy aby na pewno z niego coś będzie. I co? Było. Ale ile się musiał naoglądać on i jego rodzina głupawych programów na swój temat?

:gogosiek chora sytuacja medialna też nie bierze się z powietrza. Ludzie się zainteresowali Janowiczem, chętnie czytają o nim i oglądają to się pismaki pchają jeden przez drugiego.

Zresztą, EBie mnie to. Nie powinien sportowiec w ten sposób reagować i już. W moich oczach stracił.

:clove jakby zareagował grzecznie i kulturalnie, to by to przeszło bez echa. A tak, to może niektórym się cos poukłada w łepetynach.



A tak jeszcze nawiązując do Twojej wcześniejszej wypowiedzi na temat kibiców i sukcesów. Jakoś polskim kopaczom nożnym się powodzi, a sukcesów nie widać...

:gogosiek, ja bym na to nie liczył. Dziennikarz to hiena. Bardziej się spodziewam, że teraz każdy będzie chciał Janowicza sprowokować, żeby mieć niusa.

O kopaczach nie gadam, mam słabe serce

: Clove nie muszą prowokować, wystarczy odpowiednio dobierać rozmówców do swoich wywiadów. Np. połowa artykułów w dziale sport/tenis na onecie to wypowiedzi osób "do głębi poruszonych wypowiedzią Jurka". A gdzieś na końcu, tak dla pozorów "obiektywności" umieszczone są wywiady z Gollobem czy Matkowskim.

Dziennikarze mu tego długo nie zapomną - jeśli w ogóle. A to oni kreują wizerunek sportowca.

chlapnął głupotę to chlapnął. Na ch*j drążyć temat