Uwaga wstępna: post składa się z dwóch części.
Najpierw teoria, którą była łaskawa przygotować Bojowniczka :eliza.
Później obrazki (mówię to dla tych, którzy przestraszą się, że może w poście nie będzie rysuneczków). Będą
Rzecz jest o emancypacji kobiet.
Niezależnie od naszego zdania na ten temat, to co się dzieje wokół sprawy zasługuje na poważne opracowanie, aż dziw, że nikt się tym dotąd nie zajął
Jak w wielu innych przypadkach, mało kto potrafi tak zaszkodzić idei jak "zaangażowane działaczki".
Głos ma :eliza
(oczywiście nie bierzmy na serio określenia "kilka" Pełna wypowiedź :elizy ma 266 stron )
Tyle teorii. Zwracam uwagę szczególnie na ostatni zaprezentowany fragment.
Feminizm rozkwitł pod koniec XIX wieku wraz ze zmieniającymi się stosunkami społecznymi. Jednak walczące lwice potrafiły nadać wręcz groteskowy ryt całkiem poważnej i sensownej idei.
Nie dziwota, że panowie reagowali równie dziwacznie.
Poniżej parę obrazków z pocztówek przedstawiających "męski punkt widzenia" wobec rzeczonego problemu.
Czego najbardziej obawiali się panowie słyszący/czytający o feminizmie?
Przede wszystkim "zamiany ról".
Nie chcieli być :purkusiami Nie wiedzieli co tracą, nespa?
Bali się przemocy domowej w wykonaniu kobiet
utraty monopolu na "typowo męskie zajęcia"
Ciekawostka: zarząd wiedeńskiej organizacji kobiecej. Jedna Czeszka i półtorej Polki.
Bali się odrzucenia przez panie "ról typowo kobiecych"
By wygrać w takiej walce, należy przeciwnika spotwarzyć lub ośmieszyć. A najlepiej jedno i drugie na raz. Dla pewności.
:eliza przygotowała częściowo grunt pod tę pierwszą czynność.
Kobietę emancypantkę przedstawiano jako osobę wulgarną (tak, tak, wtedy tak wyglądały kobiety wulgarne. Wolno się dziwić )
Pani Dulska miałaby dużo do powiedzenia na temat tych pań
Jednak najpopularniejsze było ośmieszanie. "Baba za kierownicą" ale jaja, nie?
Najwięcej satyrycznych wyobrażeń powstało w oparciu o wyobrażenie kobiet w roli tak męskiej, że już bardziej się nie dało. Chodzi o wojsko. "Terefere kuku, strzela baba z łuku" i te motywy.
Najpierw widziano to tak
Ale próbowano i inaczej, np. pokazać pobór do prawdziwego wojska z tym, że poborowymi były kobiety.
Najśmieszniejsze, że obawom tym towarzyszyła pewność, że jest to możliwe. Potwierdzały to niektóre znane z życia przypadki.
Najpierw teoria, którą była łaskawa przygotować Bojowniczka :eliza.
Później obrazki (mówię to dla tych, którzy przestraszą się, że może w poście nie będzie rysuneczków). Będą
Rzecz jest o emancypacji kobiet.
Niezależnie od naszego zdania na ten temat, to co się dzieje wokół sprawy zasługuje na poważne opracowanie, aż dziw, że nikt się tym dotąd nie zajął
Jak w wielu innych przypadkach, mało kto potrafi tak zaszkodzić idei jak "zaangażowane działaczki".
Głos ma :eliza
(oczywiście nie bierzmy na serio określenia "kilka" Pełna wypowiedź :elizy ma 266 stron )
Tyle teorii. Zwracam uwagę szczególnie na ostatni zaprezentowany fragment.
Feminizm rozkwitł pod koniec XIX wieku wraz ze zmieniającymi się stosunkami społecznymi. Jednak walczące lwice potrafiły nadać wręcz groteskowy ryt całkiem poważnej i sensownej idei.
Nie dziwota, że panowie reagowali równie dziwacznie.
Poniżej parę obrazków z pocztówek przedstawiających "męski punkt widzenia" wobec rzeczonego problemu.
Czego najbardziej obawiali się panowie słyszący/czytający o feminizmie?
Przede wszystkim "zamiany ról".
Nie chcieli być :purkusiami Nie wiedzieli co tracą, nespa?
Bali się przemocy domowej w wykonaniu kobiet
utraty monopolu na "typowo męskie zajęcia"
Ciekawostka: zarząd wiedeńskiej organizacji kobiecej. Jedna Czeszka i półtorej Polki.
Bali się odrzucenia przez panie "ról typowo kobiecych"
By wygrać w takiej walce, należy przeciwnika spotwarzyć lub ośmieszyć. A najlepiej jedno i drugie na raz. Dla pewności.
:eliza przygotowała częściowo grunt pod tę pierwszą czynność.
Kobietę emancypantkę przedstawiano jako osobę wulgarną (tak, tak, wtedy tak wyglądały kobiety wulgarne. Wolno się dziwić )
Pani Dulska miałaby dużo do powiedzenia na temat tych pań
Jednak najpopularniejsze było ośmieszanie. "Baba za kierownicą" ale jaja, nie?
Najwięcej satyrycznych wyobrażeń powstało w oparciu o wyobrażenie kobiet w roli tak męskiej, że już bardziej się nie dało. Chodzi o wojsko. "Terefere kuku, strzela baba z łuku" i te motywy.
Najpierw widziano to tak
Ale próbowano i inaczej, np. pokazać pobór do prawdziwego wojska z tym, że poborowymi były kobiety.
Najśmieszniejsze, że obawom tym towarzyszyła pewność, że jest to możliwe. Potwierdzały to niektóre znane z życia przypadki.
--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/