W drugim pani na desce doświadczy miłych wrażeń za sprawą krótkiego lotu i nie całkiem miłych za sprawą bolesnego upadku. A to dlatego, że ośka i tak nie przejedzie przez słup.
Eee... a tak, rzeczywiście. Patrząc pochopnie myślałem, że dowcip polega na tym, że gość na desce wskoczy na poręcz, a pani na, nomen omen, desce ma przejechać bez wskakiwania.