Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Palma Pikczers > Polak - miszcz konsekwencji

Cyklisten
Hmm?

--
Nie ma tego złego, co by nie mogło być jeszcze gorsze.

pakalk
pakalk - Superbojownik · przed dinozaurami
co innego jesc, a co innego zameczyc, kiedy sluzy... to tak jakby wywalicz tego kabanosa do smieci.. zycie konia na marne ;>

Kur
Zanim zjesz konika, świnkę, gąskę, to są one zamęczane w strasznych warunkach.
Analogia idealna.

pakalk
pakalk - Superbojownik · przed dinozaurami
Zarowno w rzezni, jak i w pracy, konie, swinki czy gaski nie powinny byc meczone ...

Kur
Oczywiście. Ale co to ma do rzeczy? Liczy się stan faktyczny. Polak wpierdziela kiełbasę wiedząc, że zwierzątko nie było przetrzymywane w willi, ale raczej w ciasnej klitce z tuzinem braci i sióstr; że nie jadło, kiedy chciało i czego chciało - ale raczej pasiono je na siłę. I tak dalej. No zwyczajnie męczy się zwierzaka.
Dlatego wzruszanie się nad losem męczonego konia, o ile nie jest się wegetarianizmem, jest głupie.
Podobnie jak narzekanie, jak to niedobre ludziska zabijają zwierzęta - konie w Morskim Oku czy bezdomne psy.

Kur
A nawet: o ile nie jest się wegetarianinem.

Palooh
Palooh - Superbojownik · przed dinozaurami
Oj, smutne rys*ujki, nie będę rotflował.

...sięgnę natomiast po ryżowego wafla.

--
"You should not drink and bake."

pakalk
pakalk - Superbojownik · przed dinozaurami
Ludzie jedzą mięso - to normalne. W związku z tym mamy być nieczuli na zamęczanie zwierząt nieprzeznaczonych na kabanosy? Hmmm... A jak biją psa, to mogę się już przejmować, czy nie bo akurat wcinam hot-doga?

Kur
Normalność jedzenia mięsa przez ludzi wypadałoby najpierw uzasadnić, co bynajmniej łatwe nie jest.

Jedzenie mięska jest normalne, bo co? Bo ludzie je wcinają od zawsze? Ludzie od zawsze zamęczają zwierzaki. Zresztą co to za stwierdzenie: "coś jest normalne, bo jest powszechne"? Nie tak dawno powszechne było niewolenie czarnuchów i zmuszanie ich do pracy na plantacji.

Sprawa jest prosta: ludzie jedzą mięso, bo mają taki kaprys. Z własnej wygody i przyjemności. Mogą się bez niego obejść (vide Indie).
A że jedzenie mięsa = pośrednia zgoda na zabijanie i męczenie zwierzaków, więc możemy przeformułować powyższy wniosek i napisać: ludzie godzą się na zabijanie i męczenie zwierzaków, bo im tak wygodnie, przyjemnie itd.

A skoro ludzie w imię wygody godzą się na męczenie i zabijanie zwierząt, to jak mogą potępiać woźnicę, który dla własnej wygody i przyjemności tak wykorzystywał konia, że mu się zdechło?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.

--
Bezapelacyjnie, do samego końca. Mojego lub jej.

vi3dr0
vi3dr0 - Już nie Superbojownik · przed dinozaurami
Następny z misją naprawy świata?

--
połowa problemów odłożonych rozwiązuje się sama.

Kur
Gdzie?
Ja tylko pokazuję przykład niekonsekwencji w postępowaniu. Może to być równie dobrze wegetariańska agitka, jak i agitka Związku Zawodowego Woźniców na rzecz zamęczania koni ("Nie sprzeciwiajcie się zamęczaniu koni, bo gdy to robicie, to żeby nie popaść w absurd musielibyście zostać wegetarianami. A oni są przecież debilami").

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Zaraz sie pojawi Zielony i Sławni_Wegetarianie i to będzie koniec JM

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
@Kur ja nie płakałem z powodu konia, ale uważam, że nie należy męczyć zwierząt, jeśli to nie jest KONIEczne;-).
A mieszanie do tego wegetaranizmu to popadanie w lekką skrajność;).
Masz rację, nie przeszkadza mi ani trochę, że zwierzęta się zabija na mięsko dla mnie (mniam mniam - dziś zjadłem już pyszną kiełbaskę), co nie zmienia faktu, że męczenie zwierząt dla męczenia jest moim zdaniem niewłaściwe.
Skoro koń może pracować w lepszych warunkach (choć jak tak naprawdę było w tej sytuacji nie wiem) i dalej spełniać swoją rolę, to do tego powinno się dążyć, proste.
Nie da się nie zabijać zwierząt jednocześnie zjadając ich mięso, można conajwyżej pomyśleć o humanitarnym traktowaniu ich przed ubojem.
Więc Twoje wnioski są, moim zdaniem, trochę za daleko posunięte.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ogólnie jak chcecie konsekwencji to nie kupujcie niczego co pochodzi z Chin, Indonezji, Wietnamu itp. Wszyscy wiedzą, że wykorzystuje się tam pracownika, ale i tak kupują, bo taniej. To jest dopiero hipokryzja: "nie jem mięsa bo to okrutne męczyć zwierzęta, ale noszenie koszulki szytej przez chinczyka(może nawet dziecka) żyjącego poniżej granicy nędzy i dostającego beznadziejne wynagrodzenie mi nie przeszkadza".

Kur
co nie zmienia faktu, że męczenie zwierząt dla męczenia jest moim zdaniem niewłaściwe.


Woźnica nie męczył konia dla męczenia. W ogóle coś takiego jest niemożliwe - działanie zawsze ma jakiś cel i celem dla siebie nie jest.

Woźnica męczył konia, by mieć więcej kasy i przyjemność z tego.

Ci od tuczenia i zabijania zwierząt męczą je i zabijają, by mieć z tego kasę i przyjemność - a my (ja też, choćby wczoraj) jemy je dla przyjemności.

Cele obu działań są TOŻSAME.

Kur
@ Pinapple

Bingo!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
@Kur - co do męczenia dla męczenia to pisałem, że jak w tym wypadku było naprawdę nie wiem.
A z tym, że męczenie zwierząt nie bywa celem samym w sobie, pozwolę się sobie nie zgodzić.

Tak czy tak, chodzi o to, że można wykorzystywać zwierzęta w do uzyskania TYCH SAMYCH efektów w bardziej lub mniej humanitarny sposób.
Samo jedzenie mięsa nie oznacza automatycznie, że akceptuje się KAŻDĄ metodę pozyskiwania tego mięsa.
Zatem można jeść mięso, jednocześnie postulując możliwie humanitarne traktowanie zwierząt.

Kur
A z tym, że męczenie zwierząt nie bywa celem samym w sobie, pozwolę się sobie nie zgodzić.

Znajdź mi przykład sytuacji, w której ktoś męczy zwierzę dla męczenia. Zawsze robi to ze względu na jakiś cel, choćby taki przyziemny, jak sadystyczna przyjemność.


Zatem można jeść mięso, jednocześnie postulując możliwie humanitarne traktowanie zwierząt.

No można, to nawet fajne. Ale co to ma do rzeczy - nie kumam.

Chodzi o to, że niezależnie od tego, czy postulujesz humanitarne traktowanie zwierząt, czy nie - to jeśli jesz mięso, to przyczyniasz się do dalszego męczenia zwierząt na farmach. Bo zwierzęta, które idą na kiełbasę, są traktowane okrutnie.
No chyba że masz sprawdzonego dostawcę mięcha - jakiegoś rolnika z Pcimia Dolnego .
A skoro przyczyniasz się do dalszego męczenia zwierząt na farmie (a także zamęczania na śmierć, co jest efektem ubocznym, ale zdarza się - źle traktowane zwierzę choruje i zdycha itd.) - to twój sprzeciw wobec męczenia zwierząt przez woźniców zakrawa na hipokryzję.

mcyri
:Kur, na pewno są zwierzęta męczone przed ubojem, ale większość jednak żyje w dobrych warunkach. jeśli masz inne doświadczenia, to zgłoś to odpowiednim służbom.

a to co przedstawiłeś w swoim obrazku powyżej to jednak są dwie inne sytuacje. nie wiem, skąd masz dane że WSZYSTKIE zwierzęta przeznaczone na ubój są męczone, przedstaw dowody na to. bez nich w to nie uwierzę. nie wiem, jak odbywa się zabijanie takiego zwierzęcia, ale zapewne nie trwa godzinami. a taki koń, który padł z wycieńczenia, był męczony właśnie godzinami. rozumiem, że masz jakieś swoje teorie, ale nie są poparte niczym, poza tym, co Ci się wydaje.

--
Powyższy post wyraża opinię autorki jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

pakalk
pakalk - Superbojownik · przed dinozaurami
"Normalność jedzenia mięsa przez ludzi wypadałoby najpierw uzasadnić, co bynajmniej łatwe nie jest."

Owszem jest - mój organizm potrafi trawić mięsko i dlatego je jem. Jakbym wcinał np. plastik, to mogłoby budzić wątpliwości - mięso nie.

"Sprawa jest prosta: ludzie jedzą mięso, bo mają taki kaprys. Z własnej wygody i przyjemności."

Nie, bo jest potrzebne do prawidłowego rozwoju. Opowiadanie o tym, że roślinkami można wszystko załatwić niejedną osobę doprowadziło do wyczerpania.

BTW. Już paręnaście lat temu, w wyniku badan, stwierdzono, że podczas skrobania marchewki, przepływają przez nią impulsy, które można klasyfikowac jako ból. Smacznego powietrza.

Kur
MCYRI




Nie twierdzę, że wszystkie zwierzęta są przed ubojem męczone - o czym zresztą świadczy mój poprzedni post. Prawdopodobnie męczona jest większość*, zresztą nie jest to konieczny wymóg do trafności mojego stwierdzenia - może być męczone i 20 % zwierząt.

Bo nawet jeśli, kupując kiełbasę, mamy 20 % szansy na to, że tym zakupem przyczynimy się do dalszego męczenia zwierzaka przez danego dostawcę, a może nawet wymiar tego męczenia zwiększymy - to i tak zakup ten jest aktem obojętności na los zwierząt.

A skoro podczas zakupu zwisa nam to, czy zwierzak męczony - to czemu się obruszamy na woźniców, którzy chcą wyciągnąć od klientów więcej grosza?

Z pewnością nieprzemyślany zakup kiełbasy (to znaczy taki, przy którym nie zwracamy uwagi na dostawcę) pociąga za sobą możliwość, że zwierzaki giną na skutek zamęczenia lub paskudnych warunków - więc jaką moralna podstawę mają parówkożercy, którzy obsobaczają woźniców?



*https://egp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=103113

mcyri
:kur, a zanim kupisz marchewkę to się zastanawiasz, czy nie zbierała jej przypadkiem biedna dziewczynka na wsi, której rodzice nie wysyłają do szkoły by pracowała? a zanim kupisz colę nie zastanawiasz się, czy ktoś Ci do niej nie nasikał?

a co do artykułu, żeby zobaczyć resztę, muszę zapłacić. a Ty raz mówisz o fermach raz o rzeźniach. w rzeźni zwierzę przebywa krótko, gorzej, jak jest męczone na fermie czy przez woźnicę. i tak, oburza mnie zamęczenie konia przez woźnicę, oburzają mnie warunki w jakich były przewożone konie przeznaczone na rzeź, ale jem mięso. rozumiem, że Ty nie jesz i chwała Ci za to.

--
Powyższy post wyraża opinię autorki jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Kur
PAKALK:

Owszem jest - mój organizm potrafi trawić mięsko i dlatego je jem. Jakbym wcinał np. plastik, to mogłoby budzić wątpliwości - mięso nie.

Swojego sąsiada też byś strawił.
Kanibalizm jest normalny?

Zresztą załóżmy, że zabijanie istot żywych dla jedzenia jest normalne - ale z tego faktu wcale nie wynika, że uzasadnione moralnie! Albo że w ogóle dopuszczalne. Jakby ci rekin ludojad wpierdzielał syna, tobyś nie interweniował, no bo taki jest porządek natury, rybka ma genetyczne skłonności do jedzenia ludzi itd.?



Odpowiesz: no ale my jesteśmy wyżej w łańcuchu pokarmowym od krowy, to możemy ją zarżnąć i wpieprzyć. Prawo natury.

A wierzysz w istnienie pozaziemskich cywilizacyj? Nawet jeśli nie, to chyba ich istnienia nie wykluczasz - nikt mądry nie wyklucza. A zatem, gdyby jakieś bardziej rozwinięte formy życia od człowieka wtargnęły na Ziemię i stwierdziły, że mięsko ludzkie jest mniam, mniam - tobyś wyraził zgodę na to, by ci taki kosmita wpierdzielił babcię - i byś mówił uspokajająco: babciu, wyluzuj poślady, takie jest prawo naturalne: silniejszy i bardziej rozwinięty ma prawo zaciukać i zjeść formę prymitywniejszą?


Nie, bo jest potrzebne do prawidłowego rozwoju. Opowiadanie o tym, że roślinkami można wszystko załatwić niejedną osobę doprowadziło do wyczerpania.

Wegetarianin nie je tylko roślinek. Weganin to tak. To raz.
Dwa: dlaczego Hindusi cieszą się dobrym zdrowiem? Wegetarianie zresztą także wypadają na tym tle lepiej od mięsolubów.

Kur
MCYRI:

a zanim kupisz marchewkę to się zastanawiasz, czy nie zbierała jej przypadkiem biedna dziewczynka na wsi, której rodzice nie wysyłają do szkoły by pracowała?

Nie.
Ale dzięki tobie zacznę!

a zanim kupisz colę nie zastanawiasz się, czy ktoś Ci do niej nie nasikał?

Co ma piernik do wiatraka? Osoba, która leje do puszki, nie cierpi, a wręcz przeciwnie.




rozumiem, że Ty nie jesz i chwała Ci za to.

No właśnie jem. Jestem hipokrytą. Ale zamierzam przejść na wegetarianizm.

pakalk
pakalk - Superbojownik · przed dinozaurami
"Odpowiesz: no ale my jesteśmy wyżej w łańcuchu pokarmowym od krowy, to możemy ją zarżnąć i wpieprzyć. Prawo natury."

Nom

Mojej Babci już nie wpierdzielą, niech spoczywa w pokoju. Jakby mnie chcieli, tobym się wkurzył... Wątpię jednak by jedna inteligentna osoba mogla zjeść drugą inteligentną osobę.

Zwierzęta też się zjadają nawzajem - im też mówisz, że źle robią i to nienormalne? :P

Nie mów o kanibalizmie, bo wiadomo, że je się zwierzęta a nie ludzi.

pakalk
pakalk - Superbojownik · przed dinozaurami
"Wegetarianin nie je tylko roślinek. Weganin to tak. To raz.
Dwa: dlaczego Hindusi cieszą się dobrym zdrowiem? Wegetarianie zresztą także wypadają na tym tle lepiej od mięsolubów."

Nieprawda. Oczywiście jemy za dużo mięsa (ogólnie mówiąc, bo niektorzy tylko o mięsku marzą) i za mało roślinek, które często dobrze na nas wpływają, ale nie jest tak, że mamy całkiem zrezygnować z mięsa.

Prawda jest taka, że kiedyś o mięso było ciężej i naturalnie jadlo się go mniej w stosunku do roślin. Poza tym dziś mało jest mięsa w mięsie - chemia nas truje.

Najzdrowiej się czułem, gdy przez 3 miesiące jadłem "kleiki", tzn. rosołek + marchewka + ryż + kurczaczek gotowany ;) Naprawdę można odzyskać nawet intelekt (przez odciążenie wątroby). Jednak dieta jest sprawą indywidualną - trzeba się zapoznać z tym, co w organizmie jest nie teges i to naprawic odpowiednim zywieniem. Jak trzeba to i kabanosem.

Kur
Wstawka o kanibalizmie była zasadna. Mówiłeś, że jak coś trawisz, to to jest normalne - sąsiada też strawisz. Proste reductio ad absurdum.


Wątpię jednak by jedna inteligentna osoba mogla zjeść drugą inteligentną osobę.

Aztekowie to kretyni? Albo różni psychopaci o niebotycznym IQ?


Zwierzęta też się zjadają nawzajem - im też mówisz, że źle robią i to nienormalne?

Nie. Nie mówię też kokosom, że są niegrzeczne, bo czasem spadną komuś na łeb - i zabiją.
Ale istotom, które potrafią myśleć w kategoriach moralnych, czasem coś na ten temat szepnę. Bo tylko w tym wypadku może to odnieść skutek.

Kur
Nieprawda.

Liczne badania potwierdzają tezę przeciwną. Mógłbym ci podać odnośne linki, ale sprawę zbagatelizujesz, wietrząc naginanie faktów w ramach wegetariańskiej agitki. Nie winię cię za to. Nauka często dziś służy ideologii.

Dlatego najlepiej jest sprawdzić na sobie. Niedługo przejdę na wegetarianizm, tak myślę; wcześniej zrobię sobie badanie krwi, po paru miesiącach bezmięsnego jedzenia także - o wynikach powiadomię.
Forum > Palma Pikczers > Polak - miszcz konsekwencji
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj