No więc. Większość zapewne nawet nie zwróciła uwagi, część przeszła do porządku dziennego, niektórzy odetchnęli z ulgą, paru osobom może zrobiło się smutno. Że się opierdalam z tłumaczeniami. Tylko że się nie opierdalam, po prostu - nie mam czasu i siły. Albo siły i czasu.
Zaniepokojonych, o ile tacy są, informuję że nic się nie stało [Polacy nic się nie stało], nie walczę z wyniszczającą chorobą, nie urodziłam trojaczków, nawet nie wyprowadziłam się do kraju gdzie internet jest tylko na kartki. Tak wyszło.
Co do planów. Liczę na to że w 2016 będzie lepiej. Styczeń pewnie jeszcze nie, ale mam nadzieję od lutego wrócić z tłumaczeniami. Na pewno z Oglafem (-: Bardziej niż prawdopodobne że z SNS, chociaż ostatnio jakiś taki się zrobił... no, ale ja mam słabość do Autora. Nie mam przekonania jeszcze co do CAD, zobaczę jak wyjdzie.
To tyle info; macie ochotę - czekajcie. Albo nie. W końcu, co jakaś obca baba z internetu będzie wam mówić co macie robić...
--
To nieprawda że w czwartek 22 X 2020 nasz piękny kraj cofnął się w czasie do średniowiecza. W średniowieczu, owszem, poziom medycyny, technologii, i generalnie wiedzy o świecie, był o wiele niższy - ale z tej wiedzy KORZYSTANO.