Swego czasu prezentowałem banknoty nieistniejących państw, które poza wszystkim, są niezłym źródłem dochodu, jako że trafiają do specjalistycznych katalogów i osiągają całkiem przyzwoite ceny w stosunku do kosztów ich wytwarzania.
Jest wiele powodów, dla których ludzie tworzą sobie własne państwa.
Oczywiście, na pierwszym miejscu jest zabawa, ale i snobizm odgrywa tu pewną rolę.
Bywają znakiem sprzeciwu, pamiątką po kimś kogo oficjalne mennice nie uhonorowały itp.
Dziś garść monet.
Antonine Imperium, moneta o wartości 1 Asa (była taka moneta w starożytnym Rzymie)
Bije ją w madison w Wisconsin, pan John Carlson z brązu. Średnica 28,6mm, cena katalogowa 3 Euro.
Facet ogłosił deklarację niepodległości w 1999 roku. Jak dotąd, nikt jej oficjalnie nie zakwestionował
Kingdom of Atlantis. Pan Edward Moschetti stwierdził, że Atlantyda wcale nie zaginęła bo jest u niego w domu, w związku z czym wypuścił w obieg monety o nominale 1 UNC , warte na rynku kolekcjonerskim 19 Euro. Też z brązu.
Konkurencja pojawiła się na antypodach , a mianowicie w Sydney w osobie pana G.F.Crishanka, który wybił z miedzi 10 soldów wartości rynkowej 18 Euro, twierdząc, ze Atlantyda była u niego w ogródku od zawsze i niech się Jankesi odwalą.
Grand Duchy of Avram (z Tasmanii)narobiło władzom australijskim tyle zamieszania, iż musiały one oficjalnie "zamknąć " bank księstwa.
Jednak już rok później , w 1986 , bank zaczął ponownie bić swoje monety.
Tutaj 75 Ducals o wartości katalogowej 9 Euro.
Ciekawostka. Moneta bita w proteście przeciw władzom Indii i Wlk. Brytanii, które obiecały pewnemu górskiemu plemieniu z północnych Indii samodzielność państwową w zamian za pomoc w czasie II wojny.
Słowa, oczywiście nie dotrzymano.
W proteście bita jest moneta mająca być symbolem tak aspiracji jak i nieuznawania rządów "okupantów".
Na rynku - 8 Euro.
Kingdom of Biffeche, 1 dinar, w naszej strefie finansowej 7 Euro.
Leży na granicy Senegalu I Mauretanii. Ogłoszone na pamiątkę dawnego państwa plemiennego. Istnieje bo... nikomu się nie spieszy do jego likwidacji
Jest wiele powodów, dla których ludzie tworzą sobie własne państwa.
Oczywiście, na pierwszym miejscu jest zabawa, ale i snobizm odgrywa tu pewną rolę.
Bywają znakiem sprzeciwu, pamiątką po kimś kogo oficjalne mennice nie uhonorowały itp.
Dziś garść monet.
Antonine Imperium, moneta o wartości 1 Asa (była taka moneta w starożytnym Rzymie)
Bije ją w madison w Wisconsin, pan John Carlson z brązu. Średnica 28,6mm, cena katalogowa 3 Euro.
Facet ogłosił deklarację niepodległości w 1999 roku. Jak dotąd, nikt jej oficjalnie nie zakwestionował
Kingdom of Atlantis. Pan Edward Moschetti stwierdził, że Atlantyda wcale nie zaginęła bo jest u niego w domu, w związku z czym wypuścił w obieg monety o nominale 1 UNC , warte na rynku kolekcjonerskim 19 Euro. Też z brązu.
Konkurencja pojawiła się na antypodach , a mianowicie w Sydney w osobie pana G.F.Crishanka, który wybił z miedzi 10 soldów wartości rynkowej 18 Euro, twierdząc, ze Atlantyda była u niego w ogródku od zawsze i niech się Jankesi odwalą.
Grand Duchy of Avram (z Tasmanii)narobiło władzom australijskim tyle zamieszania, iż musiały one oficjalnie "zamknąć " bank księstwa.
Jednak już rok później , w 1986 , bank zaczął ponownie bić swoje monety.
Tutaj 75 Ducals o wartości katalogowej 9 Euro.
Ciekawostka. Moneta bita w proteście przeciw władzom Indii i Wlk. Brytanii, które obiecały pewnemu górskiemu plemieniu z północnych Indii samodzielność państwową w zamian za pomoc w czasie II wojny.
Słowa, oczywiście nie dotrzymano.
W proteście bita jest moneta mająca być symbolem tak aspiracji jak i nieuznawania rządów "okupantów".
Na rynku - 8 Euro.
Kingdom of Biffeche, 1 dinar, w naszej strefie finansowej 7 Euro.
Leży na granicy Senegalu I Mauretanii. Ogłoszone na pamiątkę dawnego państwa plemiennego. Istnieje bo... nikomu się nie spieszy do jego likwidacji
--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/