Jak podaje "Daily Mail", Brytyjka Victoria Wills właśnie odkryła z przerażeniem, że wydała aż 200 tysięcy funtów (czyli niemal milion złotych) na kuracje odchudzające, ćwiczenia i diety. Co więcej, okazuje się, że to pieniądze wyrzucone w błoto!
dalej »


31-letnia Brytyjka policzyła, że na odchudzanie wydała w swoim życiu aż 200 tysięcy funtów. Na pierwszą dietę przeszła, mając zaledwie 11 lat. Od tego czasu próbowała wszelkich możliwych diet. Bez skutku! Waga Victorii cały czas wahała się miedzy 76 kg a 120 kg - pisze "Daily Mail".

Badania naukowe potwierdzają, że jej przypadek nie jest odosobniony. Przeciętna Brytyjka może się spodziewać, że w ciągu swojego życia wyda około 150 tysięcy funtów na odchudzanie. Za każdy zrzucony kilogram zapłaci 300 funtów, czytamy w "Daily Mail".

Rynek produktów i usług związanych z odchudzaniem wart jest na Wyspach około miliarda funtów rocznie.

https://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=446813

wiem, nti, ntf i inne nt

w pracy siedze i sie zamotałem.

A ja po prostu nie jem

1.Nie wiem jak można się odchudzać, tutaj trzeba być aktywnym, sport, spacer, a nie mkp,pkp i inne pks'y
2.Nie wiem jak można zmuszać się do niejedzenia

mozna sie zmusic do ograniczenia apetytu a to nie to samo.. chociazby taka dykta wasy zamiast normalnego chleba.

wasa
soja
schabowe, kapucha, pierogi
Ale Angole faktycznie się faktycznie fatalnie odżywiają, większość je przetworzone paskudztwa zamiast gotować samemu, statystycznej 16 letniej Brytyjce tyłek puchnie w tempie geometrycznym

mi tam wasa smakuje. z dobrą szynką, serem i miodem i litrem soku - palce lizać.

5 takich kromek i w pracy w zoladku nie ssie.

hm, skoro 1 kg wart jest 300 funtów to chyba wystawię swój nadmiar na allegro w końcu 6000 funciaków piechotą nie chodzi