- Cześć Mleczarzu Danie. Mamusia kazała mi podziękować za te dropsy które nam wczoraj przyniosłeś.
- Doprawdy... i jak wam smakowały?
- Sama nie wiem... dość dziwne, ale nie były złe.
- Cieszę się, Karen. Nie mogę zrozumieć dlaczego mówią na nie "kostki toaletowe"... Nie wydaje mi się żeby były choć trochę twarde jak kostki, prawda?
- Nienawidzę cię, Mleczarzu Danie.
Mam kupę pomysłów na filmy co je by mogli nakręcić. Jeden jest na przykład o gościu, co dostał bęcki od dresów tak, że lekarze nie mogli uratować nic więcej prócz kręgosłupa.
No i ten kręgosłup idzie i się mści i walczy ze złem. Film nazywałby się "Kręgosłup moralny".
Ale by musieli wymyślić jakieś efekty specjalne żeby ten kręgosłup mógł trzymać miotacz ognia.
- Ted.. co ty na litość boską wyprawiasz?
- Kąpię się, kotku.
- A czy zakładanie lateksowego kombinezonu nie przeczy samej idei kąpieli?
= Nie, kochanie, o ile używasz dostatecznie długiej nici.
--