Matki dzielnie walczą z problemami, które nie istnieją w innych systemach
Kiedyś się regularnie wkurwiałem na swoją jarecką jak mi okazyjnie sprzątała syf na biurku (kurz ją wkurzał, a przecież jak kurz jest przykryty szpargałami to go nie widać
), bo potem nie mogłem niczego znaleźć.
Teraz jak potrzebuję jakiś bulbator to podchodzę do losowej szuflady i wygrzebuję go z masy randomowych rupieci. Bo pamiętam, że pół roku temu go tam wrzuciłem. Tylko geniusz potrafi ogarnąć chaos i w ogóle