Będę z lekka narzekał.
Czy wy też macie gacie pełne strachu? Jak jutro na papierku zobaczycie, że czegoś nie zdaliście załamiecie się/wasze życie straci sens/usiądziecie w kącie i zaczniecie płakać?
Od rana słucham na gg znajomych, którzy już teraz ze łzami w oczach myślą swojej przyszłej "życiowej porażce".
Trochę dystansu ludzie. Świat się nie zawali. Litości...
Ja sobie przygotowałem oba warianty:
Jak się uda pójdę na studia.
Jak poległem na polskim, zrobię studium terapeutyczne za rok napiszę to jeszcze raz i wtedy pójdę na studia.
Kurfa czy to takie straszne?
Czy wy też macie gacie pełne strachu? Jak jutro na papierku zobaczycie, że czegoś nie zdaliście załamiecie się/wasze życie straci sens/usiądziecie w kącie i zaczniecie płakać?
Od rana słucham na gg znajomych, którzy już teraz ze łzami w oczach myślą swojej przyszłej "życiowej porażce".
Trochę dystansu ludzie. Świat się nie zawali. Litości...
Ja sobie przygotowałem oba warianty:
Jak się uda pójdę na studia.
Jak poległem na polskim, zrobię studium terapeutyczne za rok napiszę to jeszcze raz i wtedy pójdę na studia.
Kurfa czy to takie straszne?