najlepszy sposób na uciszenie/zabicie/obicie mordy współpracownika, który pasjami wyśpiewuje różne dziwne piosenki które potem, niestety, "czepiają" mi się godzinami
Wczoja było "Kiedy ranne wstają zorze..."
Dzisiaj załkał westernowo: " Jedzie Dżony, macha lassem.."
Rozumiecie, że - jako normalnegmu zboczuchowi - nasunęło mi się natychmiast:
"... i wygraża ci kutasem"
No i mam ten kałbojski motyw nawinięty na mój wewnętrzny odtwarzacz...
Pomóżcie!
PS. wiem, że TSNP - spodziewam się tylko idiotycznych komentarzy
Wczoja było "Kiedy ranne wstają zorze..."
Dzisiaj załkał westernowo: " Jedzie Dżony, macha lassem.."
Rozumiecie, że - jako normalnegmu zboczuchowi - nasunęło mi się natychmiast:
"... i wygraża ci kutasem"
No i mam ten kałbojski motyw nawinięty na mój wewnętrzny odtwarzacz...
Pomóżcie!
PS. wiem, że TSNP - spodziewam się tylko idiotycznych komentarzy
--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra