@mcyri ty uważasz, że może, ja uważam, że nie musi. Ty chcesz mieć prawo do nazywania siebie prezeską, a ja chcę mieć prawo do mówienia do ciebie "pani prezes" i nie bycia oskarżanym o szowinizm, mizoginizm i co tam jeszcze komu do głowy przyjdzie.
Za jedno-dwa pokolenia pewnie feminatywy wrócą do codziennego użycia i nikogo nie będą dziwiły, ale dziś jest to duża zmiana i wtłaczana ludziom na siłę, będzie budzić opór.
Przykład z dziećmi śliczny, ale ciut chybiony - dzieci są bardzo dosłowne. Bohater to on, to słowo w polskim ma akurat mocno ugruntowany feminatyw. Ciekawe, co by narysowały, jakby im zaproponowano prezesa czy kosmonautę.
Za jedno-dwa pokolenia pewnie feminatywy wrócą do codziennego użycia i nikogo nie będą dziwiły, ale dziś jest to duża zmiana i wtłaczana ludziom na siłę, będzie budzić opór.
Przykład z dziećmi śliczny, ale ciut chybiony - dzieci są bardzo dosłowne. Bohater to on, to słowo w polskim ma akurat mocno ugruntowany feminatyw. Ciekawe, co by narysowały, jakby im zaproponowano prezesa czy kosmonautę.
--
doloż moja, doloż... :)