Właśnie czekam z Mamuśką w kolejce do PKO załatwić sprawy majątkowe po śmierci Taty. Marudne stare baby baby w kolejce. Średnio uprzejma obsługa. Kilka Ukrainek i kilka Polek czeka na obsługę. Ukrainki cierpliwie czekają. Polskie staruchy marudzą i dopierdalają się do wszystkiego. I poczułem się jak w jakimś jebanym PRL-U. Już dawno kopnąłem PKO w dupę i stwierdzam, że to była słuszna decyzja.
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".