"Pod Bydgoszczą została odnaleziona rosyjska rakieta Ch-55 wystrzelona 16 grudnia ub.r. z rosyjskiego samolotu lecącego nad terytorium Białorusi — to według źródeł Onetu najpoważniejsza hipoteza brana pod uwagę przez śledczych, badających zdarzenie."
to co braliście za gwiazdkę bożonarodzeniową być może było gwiazdką, ale czerwoną, na rakiecie. nadal nie jest jasne po co tusk strzelał. na szczęście nasza dzielna obrona przeciwlotnicza już znalazła rakietę. możecie czuć się bezpieczni.

To teraz w ramach rewanżu Płaszczak wyśle do Moskwy Szymczyka z głośnikiem.

Grudzień 2022 - rosyjski pocisk manewrujący uderza w środek Polski.
...
...
...
...
Kwiecień 2023 - polska obrona - "ooooo, coś spadło?"

W Polsce koniec świata nastąpi 4 miesiące później, bo nikt tego nie zauważy.

rosyjska rakieta leci sobie beztrosko przez pół Polski i nie zauważona przez polską obronę przeciwlotniczą trafia w osi lotniska blisko strategicznych zakładów remontujących sprzęt wojskowy.
Rząd pół roku po przypadkowym odnalezieniu "zguby" uspokaja, że nic się nie stało i wszystko ma pod kontrolą.

Możemy spać spokojnie. Przecież nie mamy żadnych podstaw by nie ufać naszym ministrom.

@orko Jeśli jest tak, jak piszą, że ta rakieta leci na bardzo niskim pułapie, to prawdopodobieństwo namierzenia jej jest nieduże. Nawet, jakby zauważyli coś przy granicy, to przy fakcie prędkości i pułapu, mogła potem "zniknąć" z radarów, szczególnie jeśli faktycznie zmieniała kierunek. Nie mamy systemów radarowych pokrywających cały kraj...

Jeżeli to wszystko jest prawdą, to to wcale nie jest śmieszne, gdyż jesteśmy w stanie wojny.



































I nawet tego qrwa nie wiemy
Co byłoby jeszcze mniej śmieszne.

Państwo z kartonu i to sparciałego. Przypominam, że tę rakietę jakiś zwykły człowiek znalazł. "Hiszpańscy" nurkowie. Po chuj ten Płaszczak tyle broni kupuje jak, z takim zarządzaniem, to dwóch gości na rowerach nas zajebie.

To miejsce w osi pasa startowego jest podejrzane.

Rozważam również opcję, że to gaslighting: wersja o rosyjskim pocisku umyślnie rozpuszczona przez waadzę, żeby potem triumfalnie ją zdementować (na podstawie dowodów) i wyśmiać tych, którzy zarzucali ministrowi ON i służbom opieszałość i nieudolność.

Wcale bym się nie zdziwił. To #$^#^#$asy są niewąskie.

@sir_quack wyjdzie Mateusz i powie: "drodzy Rodacy, Polacy! Jesteśmy świadomi zagrożenia, tego, co się stało pod Bydgoszczą... Ale nie ma się co bać, zagrożenie jest już w odwrocie! Trzeba pójść na wybory! To nieprawdą jest jak mówi totalna opozycja, że to rakieta. To nie rosyjska, ale niemiecka, i nie rakieta tylko czapka. Rodacy - dzięki szeroko zakrojonej akcji służb udało się ustalić właściciela. Ktoś próbuje nas skłócić, drodzy Rodacy. Ktoś sabotował prace Rządu, ale zgubił czapkę - na czapce było napisane nazwisko właściciela, a właściwie dedykacja - "Für Deutschland, geliebter Tusk, von Angela und Wladimir Wladimirowicz". Dlatego też podjęliśmy decyzję, aby profilaktycznie zamknąć lasy i wprowadzić dodatkowe lekcje religii"

Co na to NATO?

Ale jeszcze do przed chwilą wojsko polskie mówiło, że to ich zguba

Ruska rakieta zupełnym przypadkiem przeleciała nad bydgoskimi zakładami, w których remontuje się i modernizuje ukraińskie samoloty. Całe szczęście, że Ivan coś źle obliczył i rakietka spadła za daleko. A może miała tam spaść?

Wolski twierdzi, że to pocisk Ch-555 z makietą głowicy i został wystrzelony jako wabik dla ukraińskiej OPL. To ma trochę sensu i jeśli faktycznie sytuacja powietrzna na to wskazywała to strzelanie do tego pocisku nie mialo wtedy sensu.

Moim zdaniem problem nie leży w naszej OPK ale w polityce informacyjnej rządu. Z resztą szukanie szczątków środku napadu powietrznego to nie rola OPK. Od tego są inne służby.

Sezon rakietowy rozpoczęty, może ich więcej w naszych lasach rośnie.

@empatyczna Robi nam: paparara.

@masakitt
https://www.youtube.com/watch?v=5Ebgrwvmt4s

@pietrzj system naziemy owszem, może nie wykryć.
Niemniej nad nami od ponad roku krążą nieustannie przynajmniej dwa patrole AWACS niby kontrolujące sytuację. Do tego radary w samolotach patrolowych, system satelitarny..
Gdyby to leciało faktycznie z Rosji przez Białoruś to OPL miała przynajmniej 15-20 minut na obserwację do granicy i kolejny kwadrans na turnee rakiety po Polsce.
Jeśli nie wiedzieliśmy o trasie i nie namierzaliśmy (a wygląda na to, że nie) to wygląda na to, że nasz system OPL praktycznie nie istnieje, a system NATO nad głowami mamy albo atrapę, albo nie mamy dostępu do danych, skoro się teraz o nie prosimy.

A oto dalszy pierdololo świadczące o tym, że cokolwiek wiedzieliśmy i kontrolowaliśmy sytuację.
Zwracamy się do USA o dane wywiadowcze, żeby się dowiedzieć skąd to cudo mogło nadlecieć
https://www.rmf24.pl/regiony/news-szczatki-rakiety-w-lesie-pod-bydgoszcza-polska-poprosila-o-p,nId,6756819#crp_state=1

@orko Pewnie systemy Natowskie, działają na zasadzie zgłoszenia przez lokalne wojsko, a zapewne takiego zgłoszenia nie było, bo ktoś tego nie dopilnował, albo, co gorsza, nie ma konkretnych procedur dla takich sytuacji....

@orko Możliwe, że chodzi o dane w zakresie rozpoznania sygnałowego, których OPL nie zbiera bo są nam potrzebne.