https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/upokarzane-bez-umow-bez-wynagrodzenia-tak-wyglada-praca-w-centrum-praw-kobiet/h6n87yj

Rak podobny do księży, coachy, polityków, czy jak ta kurwa się nazwie

Ale to Januszexom życzy się upadku (niektórym słusznie)

Ja to czekam, aż wypłyną jakieś porządne brudy na Śpiewaka i Mencela.

Rewolucje pożerają swoje dzieci m.in. dlatego, że są budowane na nienawiści i destrukcji. Chęć zniszczenia starego ( w domyśle złego) porządku nie przeradza się w konstruktywną pracę budowania czegoś dobrego. Ludzie napędzani negatywnymi emocjami, którzy walczą przeciwko czemuś często mają problem z przełączeniem się w tryb budowania. Myślę że z tych samych powodów rządy wojskowych się słabo sprawdzają.

Jednak co do zasady nie powoduje to jeszcze ze idee i postulaty są złe (np. walka z dyskryminacją w pracy). Tylko ludzie, którzy sprawdzają się w walce nie powinni być liderami w czasach pokoju, a często zostaną takimi choćby w uznaniu wcześniejszych zasług i rodzi to problemy.

Osobną kategorią są rozgrywki polityczne, czyli np. wprowadzanie do obozu wroga ludzi, którzy w odpowiedniej chwili odpalą jakąś aferę nawet jeśli jest to pic na wodę. Przypominam, że mamy pół roku do wyborów, a obecną władza ma bardzo nie po drodze z organizacjami kobiecymi. Nie to, żebym tutaj kogoś bronił lub oskarżał, zwracam uwagę.

@Yoop obecnie mamy zawodowych aktywistów typu Staśko, Śpiewak, Ordo Iuris. Te łajzy same nie wierzą w swoje postulaty, ale można zarobić i się nie narobić

a na etat nie chciały https://demagog.org.pl/wp-content/uploads/2021/05/kobiety-spalarnia.png

Staśko? Kojarzę tylko taką patocelebrytkę, która kręci hajsy na biciu ludzi. Aktywistki o tym nazwisku nie znam.

Ordo Iuris to ta organizacja, o której nie można głośno mówić, że to opłacani przez Kreml fundamentaliści? To tych kojarzę, faktycznie aktywiści, a przynajmniej zarząd - walczą z tradycyjnym modelem rodziny, promują otwarte związki, spoko ziomki - przełamują tabu pozamałżeńskiego seksu i zniechęcają ludzi do KK. Trochę kibicuję!

A Śpiewaka nie znam, choć google podpowiada, że to zawodowy bandyta, regularnie ma procesy sądowe i chyba grozi mu ograniczenie wolności. Jeśli to ten, to chyba też jakiś patus, a nie aktywista.

Nie wypaczajmy znaczenia pojęć. Aktywistą to można nazwać Kotańskiego, Ochojską, Owsiaka czy Sala Khana, a nie jakichś ciemnych typków, którzy robią kasę naciągając społeczeństwo.

Jak pracują bez umowy, to wypieprzyć od razu, bo niby jakim prawem bez pozwolenia coś robią w cudzym biurze i na cudzych sprzętach?

Ech, no nie będzie dobrze z uczciwością i dotrzymywaniem słowa, jeśli nie naprawimy pojęć i nie będziemy automatycznie uważali umowy ustnej za umowę – do czego najlepszym testem będzie właśnie narracja dotycząca tego typu sytuacji.

Nie wiem który komentarz bardziej pasuje
#pieklokobiet czy "kobieta kobiecie kobietą"

A swoją drogą to naprawdę nie rozumiem - jak to możliwe, że żadna z kobiet nie pomyślała, żeby załatwiać sprawy wyłącznie pisemnie/mailowo i bez potwierdzenia nie robić nic.

Poza tym wszelkie rozmowy nagrywać. Przecież już zostały nauczone, że szefową wszystkiego się wypiera.

Aha, no i najoczywistsze - dlaczego żadna z nich nie poszła do sądu pracy?

Choć, w sumie, mi też na końcu to przyszło do głowy


To mnie trochę rozbawiło:

"19 stycznia Rada Nadzorcza Centrum Praw Kobiet po spotkaniu z przedstawicielkami związków zawodowych fundacji, podjęła uchwałę o powołaniu komisji antymobbingowej, która ma zbadać czy w CPK nie dochodzi do działań będących przejawem dyskryminacji lub mobbingu."

Ciekawe jak rozwiążą węzeł gordyjski, gdy dla komisji stanie się jasne, że to zarząd był mobberem.