... pytanie do bardziej doświadczonych Bojowników i Bojowniczek.
Co dla początkującego?
Yamaha Virago czy Suzuki Intruder?
Zdania rabinów są podzielone. Jak zawsze zresztą. Ci co mają Virago optują za Virago, ci co Intrudera są za Intruderem. Ale zero wyjaśnienia - dlaczego?
Chciałbym po nabraniu wprawy w jeździe solo, zabierać ze sobą pasażerkę (nie wiem jeszcze jak będzie wysoka i ile będzie ważyć - jeśli ma to znaczenie).
Na GP się to chyba nie nadawało, dlatego przyszedłem tutaj.

Virago kupują wszyscy, którzy kompletnie nie mają pojęcia czego chcą. Tak mi powiedział stary motocyklista.

A to nie jeden chuj? Kup co Ci się bardziej podoba, wypierdolisz się dwa razy, a wtedy i tak sprzedasz

Sprzedam virago

A skąd Ty weźmiesz pasażerkę ja się pytam? No chyba że na stopa i dasz gazu...

@KvCh po co Ci te wypiekacze ryżu ? Motocykl jest tutaj: https://www.royalenfield.pl/super-meteor-650

@KvCh Maczboksa se kup.

a jak teraz wygląda egzamin na A? bo kiedyś trzeba było zrobić dwie ósemki na placu na WSK, a żeby zdać trzeba było zapiąć kask.

Ja wiem, że motocykl kupuje się sercem, ale serio odradzam cruisera/choppera na start. Na początek dobry naked albo turystyk, o wiele lepiej i szybciej opanujesz technikę jazdy. Miałem podobną rozkminę jak Ty, ostatecznie zacząłem od zwinnego nakeda i ani trochę nie żałuję

Po opcjach wnoszę, że nie stać Cię jeszcze na KWŚ. Wracaj do roboty!

@dugy Wiem czego nie chcę. Otóż nie chcę ścigacza. 300 km/h wystarczy mi, że jeżdzę w pracy. Chcę choppera lub coś w tym styu - nie lubię szybkiej jazdy po drodze. Rozkmina moja polega na różnicy w przeniesieniu napędu: jeden ma wał kardana - drugi łańcuch. Zastanawiałem się nad zadami i waletami obydwu rozwiązań.

@leeeroy Nadmucham sobie i dociąże jakimś balastem.

@masakitt ósemki są i ominięcie przeszkody przy minimum 50 km/h

@Djbanan po kiego grzyba mam drapać sprzęt za 40 k, jak mogę się równie dobrze wypierdolić na czymś do 10 k i dopiero po tym jak już okiełznam podstawy - kupić coś ładniejszego? Przez KWŚ buduję własnoręcznie zabawki jeżdżące po szynach i przymierzam się do PPL(A).

@Marhan znam się trochę na wagonach i lokomotywach, ale ni chu-chu na motocyklach. Poleciłbyś coś konkretnego (marka, model)?

@czary_mary dzięki za interesujący link

Wał kardana - bezobsługowy, największa strata mocy
Łańcuch - trzeba dbać, najmniejsza strata mocy
Pasek - coś pośredniego między wałem a łańcuchem

Na początek z całego serca polecam Suzuki SV 650 po lifcie (na wtryskach, roczniki 2004 w górę, przejściowy 2003 lepiej odpuść). Kupisz w okolicach 10000, wygląda nowocześnie jak na swój wiek, prowadzi się wyśmienicie, daje kupę frajdy z jazdy i jest wyjątkowo bezawaryjna i podatna na modyfikacje. Prędkość maksymalna w okolicach 200 km/h, ale jeżeli weźmiesz wersję bez owiewek (polecam, pozycja jest znacznie wygodniejsza od "ścigaczowej" wersji S), to najprzyjemniej jedzie się do tych 120 km/h. Silnik pięknie brzmi, bo to V-ka (jak w chopperach), a przyspieszenie potrafi zaskoczyć początkującego. No i jest u nas popularna, części zamiennych i tunningowych jest multum, a svforum to istna skarbnica wiedzy. Jeżeli uważasz, że poniżej litra nie ma jazdy, to możesz od razu rozejrzeć się za jej dużą siostrą (SV1000), ale to już na własne ryzyko. Powiem Ci tylko, że osobiście tak polubiłem 650, że ma w moim garażu dożywocie, nie mam zamiaru się jej pozbywać.

Możesz też rozejrzeć się za Ducati Monster (piękna maszyna, również V w nakedzie, ale kapryśna, mój mechanik ich nie znosi), Cagivą Raptor (włoska stylistyka, ale silnik żywcem przeniesiony z Suzuki SV, więc łatwiej z naprawą) albo za Yamahą MT-07 (nowoczesny wygląd, fajna charakterystyka, ale trzymają wyższą cenę od SV).

@Marhan
daj spokój, ja też nie żałuję że nie kupiłem golasa tylko chopka. szach mat! xDDD
@KvCh brałbym jeszcze pod uwagę Hondę Shadow, nie wiem jaki budżet ale może 750 na początek? Pod koniec produkcji z kardanem (choć łańcuch też jest ok, wielu jeździ i chwali), praktycznie niezniszczalne moto i bardzo łatwe w prowadzeniu.

Można też zacząć od R1, odkręcić manetkę i żałować bardzo krótko. Makao!

KvCh pisze, że chce nabrać wprawy i trzeźwo bierze pod uwagę, że maszynę może położyć. Lżejszy motocykl, który dodatkowo skręca i hamuje, nie tylko opanuje szybciej, ale i łatwiej podniesie, a naprawa golasów, turystyków czy już w ogóle supermoto nie bije tak po kieszeni jak armatury i szlifierek.

Jeśli Intruder to omijaj 1500cc i bierz odrazy 1800, niby Tymbark różnicy ale 1500 jest bardzo słabe
Ale to że się nie trzeba yeahbac z łańcuchem i całym od-smarowym syfem przy obu strasznie zajefajne - więcej czasu na polerowanie "chromów"

Wsadzać początkującego na 750, 1500 i 1800... Jest na sali jakiś motocyklista?

Kup sobie jakiegoś golasa albo małego turystę.
Tracer 700, versys , dl650. Może tanie i świetne mt-07.

Czopery, kruzery, bobery są dla wytrawnych. Na drugie albo trzecie moto. Cała ta " armatura" służy do wyglądania i ważenia, nie do jazdy

@tmpj yep!
750 w Shadole ma jakieś 40 - 45 kunia. I bardzo fajne podwozie. Bardzo gut moto na początek.

Dzięki Wam piękne, za pomysły i rzeczowe wypowiedzi. Zawsze wiedziałem, że na JM znajdę szybciej pomoc niż na forumach i na fejsbukach.
Podpatrzę jeszcze, powęszę w czasie nauki jazdy i cholera wie... może nawet skusiłbym się na jakiegoś fajnego turystyka. Chociaż ta Shadow od @oktaw_63 też kusi.
Aj waj... osiołkowi w żłoby dano...

@KvCh jeździłeś kiedyś?
Czy to Twój pierwszy jednoślad?

Polecam nie napalać się na jazdę z "plecakiem", najpierw się naucz samemu

Kup coś z ABS! Nawet nie myśl że opanujesz jednoślad w sytuacji podbramkowej bez tego.
Tu trzeba doświadczenia.

Nawet kup mniejszą pojemność na początek i coś lekkiego. Sprzedasz po roku, kupisz większy.
A składki ubezpieczenia nie będą takie straszne.

I obowiązkowo: pierwszy motocykl dobierz tak, abyś mógł obiema nogami oprzeć się o asfalt siedząc...
Najgorszy obciach to wywrócić się po dojechaniu do świateł

Potem jak nabierzesz wprawy to nie ma to znaczenia

@ser_visant dawno temu, jak miałem 8 czy 9 lat, jeździłem 2. biegową motorynką. Nie wiem czy się liczy? Co do pozycji na moto, to i owszem mam na uwadze, żeby mieć stabilną pozycję, tj. obie stopy na asfalcie jak się zatrzymam. "Plecaczka" nie wezmę dopóki sam nie będę się czuł 101% pewnie. Zawsze zostaje jakiś Dniepr czy inna maszynka z koszem bocznym, ale nie o to chodzi - prawda?

@KvCh ja zaczynałem na 49cc, tylko dlatego że mogłem tym jeździć na kat.B bez egzaminu
Ale nie polecam.
Potem kupiłem 125cc, Yamahę nową z ABS.
Po 2.latach zrobiłem prawo jazdy.
...
Nadal jeżdę tą 125cc
Może dlatego że 90% jazdy na jednośladzie dla mnie to miasto.
Więc: mało pali, zwrotna, lekka, nie zamula w ruchu, i da się przeciskać.
Ale na trasy 125cc, to może być za mało, choć na próbę to byłem nią nad morzem (130km w 1 stronę) i nie było za mną sznuru aut, a nawet to ja doganiałem auta (o wyprzedzaniu można zapomnieć)
...
Abs uratował mnie przed szlifem kilkukrotnie system warty każdego pensa.

@KvCh
Z koszem wcale łatwo się nie jeździ.

@Marhan SV650 świeżakowi polecać, niezły z ciebie herbatnik.
@KvCh jeśli finalnie chcesz jeździć na armaturze i nic innego nie wchodzi w grę to bierz coś taniego i lekkiego na początek, najlepiej jakieś stare, sprawdzone konstrukcje, byle byś nie wyglądał na tym jak na psie, sprzedasz toto z małą stratą i kupisz po dwóch/trzech sezonach coś lepszego. Zorientuj się czy masz w okolicy dobrego mechanika, chyba że planujesz serwisować samemu. A jeśli chcesz się nauczyć jeździć to już Ci wyżej ktoś dobrze podpowiedział - naked w stylu klasycznych CB500, GS500 itp. - zgrabne, części multum, każdy mechanik to ogarnie a nauczysz się więcej.

Nie, Sidney, nikt Cię nie dogoni ....

@oktaw_63 tak, 40kuni na masę łączna 250kg to ideał. Na trumnę. Kup sobie chłopie max 250, a i tak zaliczysz pobocze. Jeżdżę 125 yamy po mieście i nic mi więcej nie potrzeba. Gadki o 750+ możesz sobie wsadzić w buty albo do trumny.

edit: znajomy po 20 latach jeżdżenia kupił sobie kawę 1000+. 6 miesięcy go składali. Idealne Moto na początek wg niektórych dresiarzy na swoich szlifierkach, oczywiście z zepsutym tłumikiem.

Musisz się jeszcze zastanowić po co ci motocykl. Do rozwijania prędkości (głupie, kompleks wiadomo czego plus tłumik wywal, a będzie głośno o twoim przyrodzeniu w promieniu 2km) czy do oglądania krajobrazów i radości z jazdy. Kiedyś przejechałem Vespą 49ccm jakieś 7500km po Europie i uważam, że każdy kilometr był wart więcej, niż jechanie szlifierką pierdzącą 200km/h po autostradzie. Ale jak to mówią, ja to truskawki cukrem posypuję...

@tmpj
ależ pierdolisz... na srumnę a nie trumnę.
pojemność zabija.., od kiedy?
jak masz poukładane to i Hayabusa na pierwsze moto da radę. i jest mnóstwo takich co zaczynali na supersportach i żyją. to ty odkręcasz manetkę, nie moto.
a jak ma się zesrać to i na hulajnodze się rozpieprzysz

@KvCh

Zależy ile masz wzrostu. Intruder ma trochę niższe siedzenie niż yamaha. Nie wiem czy każdy model ale chyba większość.


Dla wysokiego yamaha dla niższego suzuki.

-ASK

No tak, jakkolwiek zaraz nie będzie z tego burzy to powiem szczerze. Konstrukcje typu czoper kruzer sięgają korzeniami czasów słusznie minionych. Stare wypusty armatury tak jak stare wypusty golasów już są na tyle stare aby nie polecać ich nikomu. Zawiasów nikt nie pilnuje, olej dawno uciekł przez sparciały uszczelniacz. Heble są gumowe, nie hamują tylko zwalniają pojazd. Zaciski zapieczone. Pamiętaj, że to jest motocykl, lepiej kupić taki którym zatrzymasz się bez kłopotu. Stare konstrukcje nie mają wcale absu

Gs500, cb500, xj... virażka, vulcany... to jest już relikt. Sam uwielbiam GS500 bo był moim pierwszym moto. Tylko tyle że 20 lat temu.

Na początek lepsza nowsza corsa niż stare bmw 7 z lat 80tych. Serio.