Jak w tytule: ludziska płaczą że IC Premium jest drogie

Odpowiadam:

Ma być drogo!

Pociągi premium są z założenia trasportem ekspresowym, dla klienta biznesowego lub zdesperowanego
Więc wolny rynek dyktuje: ceny w górę!

Ci biznesowi wliczą w koszta, pozostali zapłacą za oszczędność czasu

Nie stać Cię?

W Polsce jest ten luksus że im "wolniejszy" pociąg tym tańszy bilet
I oprócz ICE Premium mamy w kolejności:
- IC
- TLK
- Osobowe (wliczając przewoźników regionalnych)

Więc o co ten krzyk? Bo ja nie rozumiem.

Bo na przestrogę powiem wam że można jak w oświeconym królestwie na wyspie:
Zrównać ceny biletów, niezależnie od klasy pociągu

Idea niby słuszna bo Ci co jadą dale to wsiadają do IC, a lokalnie to podmiejskim, i nie martwisz się o bilet czy ważny

W praktyce: wszystkie pociągi kosztują tyle co IC Premium, a w i tak na twoją stacje dojeżdża jedynie podmiejski, więc IC widzisz tylko na widokówce lub stacji głównej.

Więc cieszcie się póki macie wybór

Czyli mit o tym, że Niemce przyjadom i wykupiom bilety Polakom upada?

@ser_visant Zapomniałeś dopisać, że za peło można było kupić mniej biletów za odgórnie regulowaną najniższą krajową niż teraz.
TLK na trasie Lublin - Gdańsk 108,90pln, a Ryjanerem 49,00-89,00pln

Ale z tym, że ceny przejazdów kolejowych dyktuje w Polsce wolny rynek, to Ty się nie rozpędzaj.

Nie no, wszystko spoko... wcześniej czasami ktoś tymi "premiumkami" jeździł i trochę mniej do nich dopłacaliśmy. A teraz w całości zapłacimy za szybki przewóz powierza.
Chociaż w zasadzie jest to jakiś sposób na walkę ze smogiem, zanieczyszczone powietrze ze śląska szybko wywiezie się na wybrzeże, a w drodze powrotnej nawiezie świeżego i jodowanego

:empiror, czasami? Od czasu do czasu zdarzami się korzystać, druga klasa przeważnie ma dosyć konkretne obłożenie. Raz kupiłem nawet pierwszą klasę, bo bardzo chciałem jechać konkretnego dnia (czwartek), a druga klasa miała 100% obłożenia.

Mam też durną przyjemność z gapienia się na pociągi, pendolino ma zawsze sporo pasażerów

Z pendolino wiązał się chyba inny problem. Bodajże na trasie krk waw wycięli masę innych połączeń kolejowych i wdrożono płać i płacz w penduśku albo jedź dzień wcześniej jak się nie podoba.

@Empiror pamiętam, że kiedyś tłumaczono, że pkp jest nierentowne i dopłacamy do każdego pasażera.

Więc na logikę im mniej pasażerów jeździ tym dla nas lepiej.

Wszystko fajnie, tylko na trasie Warszawa - Kraków jeździ jeden pociąg dziennie w rozsądnej cenie i jest zwykle tak zayebany, że jak nie kupisz biletu miesiąc wcześniej, to jedziesz z nogą w kiblu

To jest bardzo stara i sprawdzona metoda - zmniejszyć ilość kursów, zwłaszcza w najpopularniejszych godzinach, podnieść ceny biletów, a potem się okazuje, że transport zbiorowy przegrywa z samochodami. Łódź, którą kocham cały sercem, niestety stosuje tę taktykę od lat, jeśli chodzi o MPK i mają sukcesy! - poza centrum, jazda komunikacją jest żmudną, wielogodzinną wyprawą, a lada moment ma być jeszcze fajniej, bo podobno będą kolejne cięcia kursów.
Strasznie żałuję i MPK, bo z Nowosolnej jechać np. na piwo albo zakupy do centrum miasta to robi się logistyczne przedsięwzięcie i PKP, bo uwielbiam pociągi.

@pies_kaflowy a ile można było kupić za Kazimierza Wielkiego?

@pietshaq "Ale z tym, że ceny przejazdów kolejowych dyktuje w Polsce wolny rynek, to Ty się nie rozpędzaj."

Racja, plus liniom kolejowym trudno konkurować z samolotami na europejskich trasach skoro paliwo lotnicze jest dotowane/mniej opodatkowane niż paliwo i prąd do lokomotyw. Nie żebym był libertariańskim zwolennikiem wolnego rynku wszędzie gdzie się da ale ta sytuacja jest chora.