Od kilku dni prowadzę bardzo ożywioną korespondencję z PP w sprawie... kalendarza na 2023 i magnesu na lodówkę
Otóż moja sąsiadka, babcia dwóch wnuków mieszkających w Anglii, na każde święto (urodziny, imieniny, Dzień Babci etc.) otrzymuje od nich magnesik na lodówkę (ma ich już dziesiątki i są piękne). Aby go dostać Pani Babcia musi wypełnić deklarację celną, którą przesyła PP. Zawsze wpisuje: magnes na lodówkę, sztuk: 1, wartość w PLN: 20 PLN.
W tym roku jeden z ukochanych wnuków chciał zrobić ukochanej Babci ekstra prezent i wysłał kalendarz na rok 2023 w którym wystąpił jako model! Ale Babci nie powiedział. Przeszło zawiadomienie z PP o konieczności wypełnienia deklaracji. Babcia, kobieta niepełnosprawna podreptała o kuli na pocztę i wypełniła deklarację, wpisując jak zawsze: "Magnes na lodówkę....".
I teraz najlepsze: PP prześwietliła przesyłkę a tam... nie ma magnesu jest KALENDARZ ŚCIENNY! gdyż magnes jeszcze wędruje po Europie/Polsce. Zatem Poczta kalendarza nie wyda, trzeba wyjaśniać. Babcia wróciła z poczty, za telefon: Wnusiu? coś Ty mi wysłał?
Pani Babcia kompa nie ma i poprosiła mnie o pośrednictwo między nią a PP. Zaraz dostanę świra od maili od PP z pytaniami dlaczego magnesik (za 20 PLN) jest kalendarzem (za 20 PLN)
Mam nadzieję, że człowiek z którym koresponduję ma u nas konto i puknie się w głowę
Otóż moja sąsiadka, babcia dwóch wnuków mieszkających w Anglii, na każde święto (urodziny, imieniny, Dzień Babci etc.) otrzymuje od nich magnesik na lodówkę (ma ich już dziesiątki i są piękne). Aby go dostać Pani Babcia musi wypełnić deklarację celną, którą przesyła PP. Zawsze wpisuje: magnes na lodówkę, sztuk: 1, wartość w PLN: 20 PLN.
W tym roku jeden z ukochanych wnuków chciał zrobić ukochanej Babci ekstra prezent i wysłał kalendarz na rok 2023 w którym wystąpił jako model! Ale Babci nie powiedział. Przeszło zawiadomienie z PP o konieczności wypełnienia deklaracji. Babcia, kobieta niepełnosprawna podreptała o kuli na pocztę i wypełniła deklarację, wpisując jak zawsze: "Magnes na lodówkę....".
I teraz najlepsze: PP prześwietliła przesyłkę a tam... nie ma magnesu jest KALENDARZ ŚCIENNY! gdyż magnes jeszcze wędruje po Europie/Polsce. Zatem Poczta kalendarza nie wyda, trzeba wyjaśniać. Babcia wróciła z poczty, za telefon: Wnusiu? coś Ty mi wysłał?
Pani Babcia kompa nie ma i poprosiła mnie o pośrednictwo między nią a PP. Zaraz dostanę świra od maili od PP z pytaniami dlaczego magnesik (za 20 PLN) jest kalendarzem (za 20 PLN)
Mam nadzieję, że człowiek z którym koresponduję ma u nas konto i puknie się w głowę
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...