Polazłem przez przypadek na jarmark, pisze, że włoski. Mięsa, sery, oliwa, makarony itd. No i trochę mnie zdziwiły ceny.
Wiem, że inaczej we Włoszech zarabiają, ale np. 350zł za kilogram pewnie wołowiny, to chyba ciut dużo? Wychodzi 70 euro. Szynka, taka z tłuszczem była po 190zł za kilogram, inne wędlino startowały od 130 w górę.
Zerknijcie

Bywam w Niemczech, w Niderlandach, w Szwajcarii, tam jakieś inne te ceny są (co prawda mój ogląd sprzed wojny na wschodzie).
A może cosik przegapiłem i tak to teraz wygląda?
Wiem, że inaczej we Włoszech zarabiają, ale np. 350zł za kilogram pewnie wołowiny, to chyba ciut dużo? Wychodzi 70 euro. Szynka, taka z tłuszczem była po 190zł za kilogram, inne wędlino startowały od 130 w górę.
Zerknijcie

Bywam w Niemczech, w Niderlandach, w Szwajcarii, tam jakieś inne te ceny są (co prawda mój ogląd sprzed wojny na wschodzie).
A może cosik przegapiłem i tak to teraz wygląda?
--
