@Thurgon , trudno newsy z rosyjskich mediów brać za psyops, ale to mniejsza o to, bo i tak pozostaje kwestia tego, czy to są jednostkowe przypadki, które nic nie znaczą w 300k ludzi (a pewnie w rzeczywistości nawet 1kk), czy to reguła.
W cenzurowanym systemie mediów ciężko ocenić, ale takie historyjki masowo pojawiają się na forach (tu już możliwa jest ingerencja Ukrainy), ale nawet nie są zaszczekiwane czy banowane - jeszcze kilka miesięcy temu tak by było. Zleciałaby się masa trolli, oskarżyliby o tchórzostwo, o agenturę, temat byłby zminusowany i gdzieś by zniknął. Ale ciężko to zrobić teraz, gdy każdy ma znajomego, który doświadczył takiej historii.
Ja się wystrzegam stereotypowego myślenia o Rosjanach, nie łykam bezkrytycznie tych wszystkich bajtów które pojawiają się w necie, ale jednocześnie trochę jednak znam ten system, a przynajmniej mam dobre źródło informacji na temat tego co jest możliwe, a co niemożliwe
I sam czasami jestem zaskoczony skrajną nieudolnością funkcjonowania tego kraju.
Przede wszystkim należy uwzględnić, że Rosja działa trochę jak Chiny, to system skrajnie biurokratyczno-kleptokratyczny i nie obowiązuje tam logika (tak jak u nas w urzędach) i jednocześnie nie obowiązują skuteczne środki odwoławcze. Władze lokalne wybierane są odgórnie, a nie oddolnie. Kuriozalne działania w Chinach dotyczące covid (zamykanie ludzie w domach itd.) są efektem takiego systemu, gdzie nikt nie pyta dlaczego, tylko jest rozkaz i należy go wykonać, choćby i był całkowicie bzdurny. Jednocześnie niektórzy próbują się wykazać i zrobić 110% normy.
No i nam się to ogólnie w pałce nie mieści, że można postępować tak głupio i bezmyślnie, choć mamy tego namiastkę u siebie. U nas w urzędach panują identyczne zasady, myśl przewodnia polskiego urzędnika to co zrobić, żeby nic mu się nie stało, żeby zachował robotę, żeby nikt się go nie czepiał. Spełnianie funkcji urzędu czy pomoc petentowi są nieistotne. Tak samo nieistotni są zmobilizowani i jakieś ich głupie indywidualne przypadki. Kto to będzie sprawdzał jeśli ich trzeba już wieźć na szkółkę, góra chce 20 tys., a Ty i tak masz tylko 15 tys. W dodatku ci co są zdrowi załatwią sobie takie same papiery co ci chorzy, każdy to wie, więc co tam weryfikować?
Czy ludzie, którzy całe życie kradli pieniądze państwa, którzy w ten sposób ustawili sobie życie swoje i rodzin, których krótkowzroczność teraz się mści, teraz poświęcą jakąś uwagę temu, że łapanie przypadkowych ludzi zemści się w przyszłości na ich kraju, a i w niczym na froncie nie pomoże? Gdyby tak było to ten kraj byłby normalny
20 tys. to 20 tys. i tyle w tym momencie się liczy. Urzędnik wojenkomatu nie myśli jak wypełnić dobrze swoją funkcję, tylko żeby nikt się nie przyjebał. W urzędach nikt nie patrzy na sens i jakość, tylko na wskaźniki, a tu wskaźnik jest prosty - liczba.